Miło mi bardzo, że wybrałaś akurat mój wąteczek do oglądania. Ja na początku też miałam tak samo jak ty, że po oglądaniu różnych ogrodów chciałam wszystko wykopać i sadzić na nowo. Kiedyś w ogóle nie chciałam mieć róż, ale pod wpływem forum jednak mam. Warto je mieć mimo że kapryśne i wymagają pracy. Ale za to jaka satysfakcja, gdy kwitną. Nie rezygnuj, tylko kup sobie zdrowe odmiany rabatowe, tak żeby się nie denerwować.zlotko73 pisze:Wandziu wpisałam się w Twój wątek kilka dni temu,szczerze powiem ,że cały wczorajszy wieczór buszowałam po Twoim ogrodzie .
No i jestem jak zwykle w czarnej d...dziurze znaczy
Jak ja sie obraziłam na róże , bo są marudne, to u Ciebie tyle piękności,więc wczoraj stwierdziłam ,że może kupię coś mało wymagającego z róz. Jednak dzisiaj rano znowu stwierdziłam,że wyrzucić pieniądze i denerwować się ,że plamy na liściach albo coś zjadło pączki...no nie.
Ale jak tak do wiosny pobiegam po tych forumkowych ogrodach to przyszłej jesieni wyrwę wszystko ,ustawię na środku ogrodu i sadzić będę od nowa
Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Ja też im daję szansę. Nie wiem zresztą, może je przesadzę na inne miejsce. Na pewno się nie pozbędę.fiskomp pisze:![]()
Wandziu dziękuje bardzo za to dogłębne porównanie rozwoju Pastelli. Sama się zastanawiałam co dalej mam z tą różą czynić i może dam jej ostatnią szanszę w przyszłym sezonie.
Teraz większość róż już brzydka. Artemis ma takie zmumifikowane kwiaty, ale nie ruszam do wiosny. Srasznie wysokie badyle wypuściła.

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Krysiu, ja chcę spróbować zostawić donice na zewnątrz, ale tylko te większe. Liczę na to, że zima nie będzie sroga i że klimat na dobre się ocieplił. Niektórzy tak zimują hortensje nawet w małych donicach i nigdy im nie wymarzły. Najwyżej się przeliczę.christinkrysia pisze:Wandziu mamy jesień a ja nadal w "niedoczasie" jednak Twój watek juz nadrobiłam.
W moich stronach boję się zostawić hortensje bez zadołowania - nie zaryzykuję bo żal mi każdej odmiany. Ciekawi mnie jak przeżyją hortensje ukorzenione w lecie - pierwszy raz zostawiam takie młodziaki w gruncie.
Pozdrawiam
Suche kwiatostany hortensji Magical Starlight. Niektórym się podobają takie brązowe, ale mnie niekoniecznie. Na zdjęciu lepiej niż w rzeczywistości.

Dobrze zrobiłaś Elu, że je przesadziłaś. Ja niestety już nie miałam czasu ani miejsca, ale wcale nie jest powiedziane, że nie zrobię tego wczesną wiosną. Nie za bardzo lubię przesadzać róże, ale jak już robią się marne, to nie ma innego wyjścia. Wyrzucam bardzo rzadko, bo mi szkodapela11 pisze:Wandeczko , chyba w wielu ogrodach Pastella nie popisała się w tym roku . Moje sadzone zeszłej wiosny kwitły slicznie , ale w tym sezonie wystartowały póżno i byle jak , po czym podobnie jak u Ciebie marniały jakoś . Kwitły wprawdzie , ale mizernie , były niskie z małym kwiatem i zaczeły chorować .Wkurzona, wszystkie przesadziłam jesienią i zobaczę co z tego będzie , jak nie będą ładne to wyrzucę z ogrodu i nie będę się rozczulać bo jest mnóstwo roślin bezproblemowych .
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
W tawułę liście dębowe się powciskały jak w ogromnego jeża. Wiosną będzie wyciąganie ich rękami.

Ty masz chyba rację, że moje po prostu już zjadły to co miały do zjedzenia i trzeba je przesadzić. Ale przecież niektóre róże rosną po kilkanaście lat w jednym miejscu i dobrze kwitną. Liczyłam na to, że moje im starsze tym będą ładniejsze. A tutaj taka wtopa. Nie chce mi się przesadzać co parę lat przesadzać róż, bo mam ich za dużo i bym wszystkiego nie ogarnęła. Ale chyba Pastelle będzie mus przesadzić do nowej ziemi.
Oto pamiątkowe zdjęcie moich pelargonii. Zabrałam już skrzynkę do domu. Sabinka, czytałam, że Ty kiedyś nie miałaś czasu na ceregiele z pelargoniami, tylko pocięłaś je w kawałki i wsadziłaś do słoika z wodą. Ja też tak zrobię.

Miskant Flamingo, uwielbiam te sznureczki. Tak ładnie się przewieszają.

Miskant Afrika. Bardzo się rozrósł. Niedługo dojdzie do ścieżki, ale przesadzać nie będę, bo aż się boję na samą myśl o ty, że trzeba by chyba chwycić siekierę, żeby go wyrąbać z ziemi.

Berberys przebarwiony. Nie pamiętam nazwy, ale ładniutki jest. Właściwie to lubię go tylko o tej porze, gdy jest tak kolorowy. Gdy wsadzałam, był malutki, a teraz już taki drapak wyrósł, że zaczyna mi na róże włazić.



Sabinka, bardzo bym chciała, żebyś była zadowolona z Pastelli, bo czuję się za nie odpowiedzialna.nifredil pisze:Wanda, bez skrępowania mogę cię nazwać matką chrzestną mojej Pastelli. Długo nie byłam do nij przekonana i niby wciągnęłam ją na listę terminatorek kilka dobrych lat temu, ale zawsze była pomijana podczas zakupów. Dopiero zdjęcie twoich pannic ostatecznie przekonało mnie, że warto. Co do zmienności koloru. Myślę, że z na wszystko ma wpływ skład podłoża. Przy wsadzaniu róży na pewno podsypywałaś im lepszą ziemię do dołków ew zapas nawozu - np kompostu. Z czasem krzaczki i ich korzenie rozrastają się i pobierają pożywienie poza wykopanym kiedyś dołkiem, dostają inne składniki więc wybarwiają się troszeczkę inaczej. U mnie przykładowo pierwsze kwitnienie Pastelli w tym roku było bardzo jaśniutkie z delikatnie seledynowym zabarwieniem- totalnie inna niż twoje różowiutkie. Dopiero kolejne kwitnienia były takie jak należy.

Oto pamiątkowe zdjęcie moich pelargonii. Zabrałam już skrzynkę do domu. Sabinka, czytałam, że Ty kiedyś nie miałaś czasu na ceregiele z pelargoniami, tylko pocięłaś je w kawałki i wsadziłaś do słoika z wodą. Ja też tak zrobię.

A więc jak widać jest reguła co do tej odmiany róży. U wszystkich zachowuje się podobnie. Ale ja spróbuję przesadzić te moje w nowe miejsce. Zobaczę, czy to coś da. Jeśli chodzi o kolor, to chyba się nie zgodzę, że ten biały to od słońca, bo przecież w poprzednich latach róże rosły w tym samym miejscu i były różowawe mimo upałów. Dlaczego więc w tym roku się zmieniły. Chyba to tylko ta ich słaba kondycja.dorotka350 pisze:Wandziu, piękna sesja PastelliZ Twoją opinią co do jej uwsteczniania zgadzam się całkowicie. Mój krzaczek posadziłam w 2014 roku i jako maleńka róża był zachwycający pod każdym względem. Potem w kolejnym sezonie nie było już tak kolorowo, a w tym to prawie całkowita klapa
Kwiatów mało, powtarzała równie kiepsko, a miałam chęć dokupić drugą sadzonkę. W tej chwili już o tym nie myślę, bo widzę, że nie tylko u mnie się tak zachowuje.
I jeszcze słowo do Sabinki...Sabinko droga, Pastella prawie białymi kwiatami reaguje na mocne słońce i wysokie temperatury, a te ładniejsze, bardziej różowe wydaje w drugim rzucie. Wtedy jest już trochę chłodniej, słońce mniej palące i to chyba cała tajemnica. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji.
Trawy mieć to konieczność. Ale nie za dużo, bo w pewnym momencie zaczynają przytłaczać. Doradzam ci Sylwuniu wybrać seslerie i trzcinniki, bo są bezproblemowe. U nas faktycznie już śnieg popadał, ale się rozpuścił i nadal jest jesiennie, a nie zimowo.silvarerum pisze:Przyjemnie się ogląda takie zdjęcia, gdy jeszcze ciepło, ładnie i kolorowo. U nas dziś przymroziło, a u Ciebie pewnie śnieg? Moja siostra wczoraj wysłała mi zdjęcia - u Was już prawie zima...
Cieszę się, że zdążyłam wsadzić jedną hako... (wiadomo co), dzięki Tobie zauważyłam, ile w ogrodzie dają trawy. W przyszłym roku posadzę ich trochę, żeby urozmaicić rabaty.
Miskant Flamingo, uwielbiam te sznureczki. Tak ładnie się przewieszają.

Miskant Afrika. Bardzo się rozrósł. Niedługo dojdzie do ścieżki, ale przesadzać nie będę, bo aż się boję na samą myśl o ty, że trzeba by chyba chwycić siekierę, żeby go wyrąbać z ziemi.

Berberys przebarwiony. Nie pamiętam nazwy, ale ładniutki jest. Właściwie to lubię go tylko o tej porze, gdy jest tak kolorowy. Gdy wsadzałam, był malutki, a teraz już taki drapak wyrósł, że zaczyna mi na róże włazić.

Dzięki Agnieszko, dobrze się spaceruje po mięciutkiej trawce. I przyjemnie grabi się liście, jak tylko słoneczko wychodzi zza chmur. Przy pochmurnej pogodzie to niekoniecznie.AGNESS pisze:Wandziu jak wspaniale wędruje się po takim pięknym, kolorowym ogrodzieCudne widoki.

Masz rację, że chcesz dokupić róże, która jest ładna. Zawsze lepiej jest mieć kilka sztuk takich samych, bo efekt o wiele lepszy. Ja jak kupuję, to co najmniej dwie od razu.ewelkacha pisze:Witaj. Wspaniałe zdjęcia i historia Twoich Pastelli. Ona ma przepiękne kwiaty
. Ja sobie jedną sprawiłam i jestem ciekawa jak będzie rosła
. Jeżeli mi się spodoba to pewnie dokupię więcej
. Zdjęcia bardzo ładne i świetnie spaceruje się po Twoich zakątkach.
- zlotko73
- 100p
- Posty: 198
- Od: 30 mar 2015, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź, Łódzkie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu...mnie na początku poraziło hortensjowo.Jak mnie wzięło to kupiłam 4 odmiany ogrodowych,potem dokupiłam jeszcze dwie i wtedy trafiłam tutaj,na forum.
Dowiedziałam się ,że ogrodowe lubią przemarzać i ,że lepiej sadzić bukietowe.
I kupiłam z 10 ,może 15 różnych
W tym roku,jesienią , zaczyna mnie brać choróbsko różane .I tak, jednego dnia staram sie sobie sama wybić je z głowy
potem wpadam na Twój wątek i znowu się zaczyna.
Powiedz...jaką odmiane wybrać ? że rabatową to już mówiłaś ale cos konkretnie mi doradzisz ? byle nie czerwień
Dowiedziałam się ,że ogrodowe lubią przemarzać i ,że lepiej sadzić bukietowe.
I kupiłam z 10 ,może 15 różnych

W tym roku,jesienią , zaczyna mnie brać choróbsko różane .I tak, jednego dnia staram sie sobie sama wybić je z głowy

Powiedz...jaką odmiane wybrać ? że rabatową to już mówiłaś ale cos konkretnie mi doradzisz ? byle nie czerwień

Pozdrawiam,Danusia
Mój jest ten kawałek ...ogródka, czyli u Danusi
Mój jest ten kawałek ...ogródka, czyli u Danusi
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu ciekawe to co napisałaś o Pastelli. Ja swoją mam od wiosny, pierwsze kwitnienie było ładne, ale kolejne jakieś takie... kwiatki małe, białe, listki straciły intensywność zieleni, a to nie była jeszcze pora... Sporo pączków jakby zasychało na krzaku i odpadało (robak jakiś?). Nie nawoziłam jej, bo powiadają że w pierwszym roku niekoniecznie.
Ciekawa jestem jak będzie się zachowywać w kolejnym roku.
Ciekawa jestem jak będzie się zachowywać w kolejnym roku.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu, oglądając Twoją Pastelle, to tak jakby to nie była ona... jakaś dorodniejsza, a i same kwiaty jakby inne niż moja...
Moje są takie bardzo zbite, prawie płaskie i prawie białe... mówię oczywiście o pierwszym kwitnieniu, bo potem jesienią są prawie różowe...
trochę mnie rozczarowała, ale nie pozbędę się jej, bo jest do tej pory zdrowa i ma jeszcze kwiaty.. gdyby nie przymrozki to kwitła by pewnie w najlepsze... ale też nie jest "równą" różą... zawsze wypuści mi ze dwa długaśne pędy...
Moje są takie bardzo zbite, prawie płaskie i prawie białe... mówię oczywiście o pierwszym kwitnieniu, bo potem jesienią są prawie różowe...
trochę mnie rozczarowała, ale nie pozbędę się jej, bo jest do tej pory zdrowa i ma jeszcze kwiaty.. gdyby nie przymrozki to kwitła by pewnie w najlepsze... ale też nie jest "równą" różą... zawsze wypuści mi ze dwa długaśne pędy...
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Hostom przy luksferach na pewno nic nie będzie.
One są bardzo wytrzymałe.
U mnie już śnieg a u Ciebie pewno jesień miskantami usłana.
Mój sezon jak i ogród już zamknięte do następnego sezonu.
One są bardzo wytrzymałe.
U mnie już śnieg a u Ciebie pewno jesień miskantami usłana.
Mój sezon jak i ogród już zamknięte do następnego sezonu.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu, ja część pelargonii skróciłam i te wstawiłam do słoika z wodą. Niestety zgniły i wczoraj je wyrzuciłam. Reszta przycięta w donicach siedzi. Nie mam ich w tym roku dużo, bo 5sztuk, więc nie ma problemu z przechowaniem. Za to mam sporo dużych datur - nie przycinałam - i troszkę ciasno w kotłowni się zrobiło 

Pozdrawiam - Justyna
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu, ja o berberysie - przytnij go wiosną mocno, jak bukszpany; ładnie się zagęści. Gwarantuję, że nic mu nie będzie
.

Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
No,tak przepadło jeśli o poprawianie moich nasadzeń w tym roku. Ale co tam. Wiosną poprawki 
Wielki jeż rzeczywiście wygląda jeżowo
Ale wybierania liści rękami nie zazdroszczę.
Pierwszy raz postanowiłam przezimować pelargonie. Wystawiłam je na klatkę schodową, na parapet. Mam nadzieję, że nikt mi ich nie ukradnie. Trzy tylko. Dwie pozostałe jeszcze zielone na balkonie, ale ich nie będę zimowała bo zawsze kupuję ładne sadzonki i są zawsze dostępne w moim ogrodnictwie.
Wandziu, hosty powinny wytrzymać w tych donicach, jak napisała Grażynka. Kiedyś zimowałam hosty na balkonie w donicach i dawały radę
Niczym nie okrywałam, ale balkon trochę osłony i ciepła im dawał.

Wielki jeż rzeczywiście wygląda jeżowo

Pierwszy raz postanowiłam przezimować pelargonie. Wystawiłam je na klatkę schodową, na parapet. Mam nadzieję, że nikt mi ich nie ukradnie. Trzy tylko. Dwie pozostałe jeszcze zielone na balkonie, ale ich nie będę zimowała bo zawsze kupuję ładne sadzonki i są zawsze dostępne w moim ogrodnictwie.
Wandziu, hosty powinny wytrzymać w tych donicach, jak napisała Grażynka. Kiedyś zimowałam hosty na balkonie w donicach i dawały radę

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12103
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu tulipany Kaufmana są śliczne.
Też mam kilka, ale co roku wykopuję, bo dążenie do ideału jest niekończącą się przygodą.
Tulipany w tym roku sadziłam w doniczkach z kompostem, bo poprzednie kwitły marnie.
U mnie Bobo przeżyły pierwszą zimę i też wyjątkowo późno ożyły, już właściwie spisałam je na straty.
Sesja z Pastellami wspaniała.
Miło pobuszować jeszcze po jesiennym ogrodzie, bo u mnie już zimno i śnieg. 






- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Przymierzam się do większej ilości traw , ale właśnie muszę to spokojnie rozważyć ,żeby potem w razie co nie używać siekiery.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu tak sobie powolutku przeglądam wątek,zapamiętuję zestawienia niezwykle przemyślane...Odkryciem na teraz jest połączenie bukszpanów z hakonechloą.Rewelacyjna świeżość na tę porę roku 

Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Miskant Flamingo jest przepiękny, nie dziwię się, że go lubisz. Zresztą chyba wszystkie miskanty są bardzo malownicze. Gdyby jeszcze nie były takie skłonne do rozrastania się...
Trzcinniki i seslerie zapisałam - teraz byle do wiosny
Trzcinniki i seslerie zapisałam - teraz byle do wiosny

Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534