Róże u Doroty - mój mały różany raj

Zablokowany
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Witajcie :wit

Dzisiaj nie będę się rozpisywała ani o pogodzie, ani o tym, że jak wszyscy z utęsknieniem czekamy na wiosnę ;:65 Dobrze, że ten tydzień ma się już ku końcowi, bo dla mnie był wyjątkowo trudny, obfitujący w przedziwne, czasem zaskakujące wydarzenia. Na forum też nie miałam już nawet siły. Za to udało mi się zamknąć różaną listę. Ostatecznie wybrałam 11 róż z dwóch szkółek. W zamówieniu nie zabrakło oczywiście Austinek. Cały czas jeszcze się waham, czy zamówić Williama S, czy jednak poczekać do wiosny... :roll:



Ewelinko ;:196 Nie obawiaj się Iceberg. Różnie bywa u niej z tymi chorobami. U mnie rośnie od kilku lat i specjalnie nie choruje, bo trudno nazwać chorowaniem kilka liści z plamami pod koniec sezonu. W tym roku nawet i tego nie było. Z tego co pamiętam trochę łapała plamistości w pierwszym roku po posadzeniu. Teraz z każdym sezonem jest coraz zdrowsza i chyba nabrała odporności ;:108

Ewa7 ;:196 Zauważyłam, że w większości ogrodów jesienne nasadzenia ucierpiały najbardziej. To wina długiej i ciepłej jesieni. Potem nieźle przymroziło i mamy straty. Zresztą zauważyłam, że z powodu tej dziwnej zimy ucierpiało też kilka starszych - między innymi - Hot Chocolate. Cóż, przeboleję, a na miejsce zmarzniętych kupię coś nowego :wink: Nie ma tego złego...

Krysiu ;:196 Mam trzy Elmshorny i wszystkie mają podobny pokrój. Podejrzewam, że to cecha tej odmiany. Wiosna zafunduję im niezłe cięcie, może to coś zmieni.
Mój teść lubi tylko te rośliny, które sam posadzi. Ciągle coś zmienia, bez ładu i składu...Szkoda, bo ma dużą działkę i wielki potencjał, którego nie potrafi wykorzystać. A może to mnie tylko tak się wydaje :?:

Kasiu Vimen :wit Uwierz mi, że mam tak samo. Jak się naoglądam zdjęć różanych piękności, to też ciągle lista się wydłuża o kolejne i kolejne...I tak bez końca :;230 Tylko gdzie pomieścić te wszystkie chciejstwa? No gdzie?

Sabinko ;:196 W kwestii Heritage nie pomogę, bo jej nie mam. Na zdjęciach wygląda ślicznie, fakt ;:333 Będę ją podglądała u Ciebie i kto wie, może i ja się skuszę. Czytałam tylko, że ona dość szybko osypuje kwiaty. Ciekawa jestem ile w tym prawdy?

Teresko ;:196 Gebruder Grimm dostanie wiosną porządnie sekatorem. Mam nadzieję, że weźmie się w garść i znów będzie zachwycać ilością kwiecia.
Odnośnie New Dawn i Laguny się nie wypowiem. Chociaż tę pierwszą miałam wieki temu, to jedyne co pamiętam, to to, że straszna z niej śmieciuszka. A o Lagunie czytałam same dobre opinie. Gdybym miała wybrać którąś z nich, to zapewne padłoby na Lagunę ;:108

Małgosiu ;:196 To fakt, że lilie po przekwitnięciu nie wyglądają ładnie, ale to dotyczy chyba większości cebulowych. Mnie drażnią te obsychające pozostałości po tulipanach...A im ich więcej, tym widok mniej ciekawy ;:222
Moim zdaniem cięcie róż w styczniu, czy lutym jest wielce ryzykowne, ale oczywiście każdy u siebie robi, to co uważa...Może nie będzie już mrozów i różom nic się nie stanie. Ja jednak tradycyjnie poczekam do kwitnienia forsycji.
A swoją drogą ciekawa jestem jakie krzaczki ma u siebie ta pani? Jeśli tak mocno cięli również krzaczaste, to...hmm, może jest w tym jakiś sens?

Anastazja80 ;:196 Amber Cover już po dwóch sezonach potrafi nieźle się rozrosnąć i po jakimś czasie może jej byc ciasno w donicy. Moja rozrosła się głównie wszerz :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak zwykle krótka przerwa...
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Ewelinko skoro Twoje sąsiadki co roku tną róże na jesieni i nic im nie jest - to je utwierdza w przekonaniu, że dobrze robią. Ostatnie zimy były dość łagodne, ale ciekawa jestem co będzie jak przyjdzie taka prawdziwa, mroźna zima? Co wtedy? Jeśli tak krótko przycięte pędy zmarzną, to z czego potem odbiją? Jak pisałam wyżej do Małgosi - Każdy u siebie robi to, co uważa za najlepsze. Wszyscy uczymy się na własnych błędach i z każdym kolejnym sezonem łapiemy większe doświadczenie. Najważniejsze, że swoje poglądy możemy wymieniać tutaj na forum i się nimi wspólnie dzielić. Można tutaj wiele się nauczyć, bo FO to skarbnica wiedzy ;:215

Kasiu ;:196 Na temat niskiego cięcia jesiennego się nie wypowiadam. Może Ci, którzy tak robią od lat, wiedzą lepiej.
Ja jednak wolę robić to wiosną. Zresztą wtedy widzę, ile trzeba ciąć, jak uformować (chociaż z tym ostatnim zawsze mam problem), niepewność czy będzie dobrze? Czasami róża nawet po "odpowiednim" uformowaniu, robi co chce i rośnie po swojemu. Często wywalając np. jeden długaśny pęd, który góruje nad resztą, psując pokrój całego krzaka. Ot, natura, którą nie zawsze można poprawić ;:224 Ale się wymądrzyłam... :;230

Aniu aneczka1979 ;:196 Na początku wybierałam głównie odmiany o wysokiej odporności na mróz...Wróć...nieprawda. Na początku kupowałam co popadnie, to co mi się podobało, nie wiedząc nawet czy to róża wielkokwiatowa, rabatowa, pnąca, czy też parkowa :oops: . Potem był okres fascynacji piennymi. Po kilku nieudanych próbach przezimowania - dałam spokój. Szkoda nerwów i kasy. Kolejnym etapem był okres pnących, o których niewiele wiedziałam i też większość pomarzła...Potem zaczęłam czytać, zbierać informacje, kupować albumy i trafiłam dzięki blogowi jednej z forumek na nasze FO...No i tak się zaczęło. A teraz powinnam wrócić do początku...
Uroda terminatorek też nie była bez znaczenia. I tak do ogrodu trafiła Tuscany, LO, Reine des Violettes, John Laing, Therese Bugnet, Gefylt, Jacques Cartier i jeszcze kilka innych. Po jakimś czasie dopiero zorientowałam się, czy konkretna róża się sprawdziła, czy też czeka na zmianę ogrodu. Nie wszystkie mnie zachwycają i wcale nie rosną tak fantastycznie jak bym chciała. Czasami jak patrzę na jakąś odmianę w innym ogrodzie, to zastanawiam się, czy aby mam tę samą różę? Najlepszym przykładem jest Comte de Chambord u naszej Sabinki. U niej to cudo, a u mnie miernota ;:222 Daję jej ostatnią szansę, bo nie lubię niczego wyrzucać. Takich nieudaczników jest u mnie kilka sztuk i jeśli się nie poprawią, to będę musiała poszukać im nowych domów. Przy tym wszystkim zdaję sobie sprawę, że niektóre odmiany potrzebują czasu, aby pokazać swoje piękno. Ogród nauczył mnie cierpliwości, ale i cierpliwość ma swoje granice. Np.taka Chantal Thomas wystawia moją cierpliwość na próbę i otrzymała jeszcze szansę. Czy ją wykorzysta, to już inna sprawa?

Yollanda ;:196
Yollanda pisze:Teść, który przyciął róże na krótko, to "Rycerz - Zakuty Łeb" ;:14 , a Ty nie doceniasz "jego wyczynu" ;:222 .
Lepiej bym tego nie ujęła :;230 To nie jedyne dziwne sztuki jakie wyczynia mój teść ;:306
W 2014 r siałam po raz pierwszy pomidory. Zostało mi trochę sadzonek, więc zaproponowałam ten nadmiar teściom. Teściowa była chętna. Wszystkie posadziłam, nawet Em pomagał. I co? Teść tak obficie je podlewał, że wszystkie zgniły. A w następnym roku chyba się bał, że znów ich uraczę pomidorami, więc szybko w to miejsce posadził...kartofle. Wiadomo - tam gdzie kartofle, tam nie ma pomidorów. To tyle tytułem komentarza. Naukę przyjęłam i więcej już z niczym nie wyskakuję ;:183

Aniu ASK_ anulla ;:196 Właśnie ze względu na wysokie ceny bezpośrednio u Austina, nie opłaca się zamawiać. Kupuję tylko te dostępne w naszych szkółkach. Prędzej, czy później i do nas dotrą nowości ;:108

Iwonka1 ;:196 W takim razie z niecierpliwością będę czekała aż otworzysz swoje podwoje ;:65
Jeśli Twoje różyczki pod kopcami są zielone, to wszystko będzie ok.
Do Twojego Taty przynajmniej dotarło, że warto posłuchać, popatrzeć, wziąć przykład i skorzystać z czyjegoś doświadczenia. To dobrze o nim świadczy.

Ewuniu7 ;:196 Taką mam nadzieję. Pogoda sprzyja, zima odchodzi, więc może to przedwczesne cięcie nie spowoduje zbyt dużych szkód.

Tolinko ;:196 Najbardziej żal mi pnących, które będą musiały startować od początku :( Cóż, nie chcę już o tym myśleć, a tym bardziej na to patrzeć. Jak przyjeżdżam do teściów, to wzrokiem omijam rabaty z różami i szybko wchodzę do domu, żeby nie patrzeć na te postrzyżyny.
Wollerton Old Hall nie mam. Jakoś jej fotki do mnie nie przemawiają. Może te, które widziałam nie są najlepsze?


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

c.d. odpowiedzi...

Madziu ;:196 Tak, przykro mi, ale już widzę, że Concerto 94' wygląda bardzo źle. Pędy powyżej kopczyka wszystkie czarne :( Inne z jesieni też nie wyglądają kolorowo. A najdziwniejsze jest to, że nie tylko mrozy dotknęły jesienne nasadzenia, ale nie oszczędziły też róż sadzonych latem jak np. Paul Bocuse, czy Helga. O Hot Chocolate pisałam wyżej. Nieciekawie wygląda także Emilien Guillot :( Kilka pędów jest całkowicie czarnych. Część na szczęście zielona, więc pewnie będzie żyła. Jakaś dziwna ta zima była w moim ogrodzie :shock:

Jesteś kolejną osobą, która pisze o jesiennym cięciu. Coś w tym musi być, skoro ludzie tną, a róże i tak sobie radzą :wink: Ja jednak wolę to robić wiosną i przy tym pozostanę.

Gosiu Margo2 ;:196 Masz rację, że dopiero wiosną będzie tak naprawdę widać jak róże przetrwały. Mam nadzieję, że pod kopczykami zostanie jednak chociaż trochę zielonego ;:218
Moja Gartentraume rośnie praktycznie przez cały dzień na słońcu. Największe upały, jak większość róż zniosła nie najlepiej. Jednak w to lato były naprawdę ekstremalne temperatury, więc trudno się dziwić. Za to jak zrobiło się odrobinę chłodniej, to starała się nadrobić z nawiązką. Muszę zaobserwować jak długo utrzymuje kwiaty, bo jakoś tego nie pamiętam ;:218

Jadziu ;:196 Zawsze to powtarzam, że masz podgrzewany ogród :wink: Dobrze, że Twoje róże ładnie wyglądają i świetnie przetrwały z tę zimę - nie zimę. U mnie sytuacja przedstawia się znacznie gorzej, ale nie będę już biadolić. Najwyżej zrobi się miejsce na kolejne ślicznotki. Trzeba szukać pozytywów w tej sytuacji.
A ten kapelusz na patyczki to z czego zrobić? Czy musi mieć na górze otwór, żeby był dostęp powietrza? Tylko się nie śmiej, bo ja w tym względzie jestem totalnym laikiem :oops:

Iwonka1 może w takim razie i ja spróbuję... ;:108

Helenko ;:196 To bardzo miłe, co piszesz, ale ja swój ogród odbieram jako totalny misz-masz. Chociaż akurat ta orgia barw zupełnie mi nie przeszkadza. Lubię kolory i dobrze się czuję, gdy jest na czym oko zawiesić :;230 Może i połączenia wychodzą czasami zaskakujące, ale taka już moja szalona natura... ;:306

Majeczko ;:196 Ja u Kamili zamówiłam trzy Austinki i jeszcze się zastanawiam nad jedną. Do momentu odbioru jest jeszcze trochę czasu na przemyślenie ;:224
Z różami piennymi nie mam dobrych doświadczeń i one mnie już nie 'biorą'. Za każdym razem po zimie mi przemarzały, więc doszłam do wniosku, że szkoda kasy, bo one do tanich nie należą.

Wandziu ;:196 Też się nad tym zastanawiam i może jest w tym cięciu sens? ;:24 Tylko, że już się przyzwyczaiłam do wiosennych zabiegów i wydaje mi się, że wiosną cięcie jest bezpieczniejsze...,ale może się mylę? Myślę, że każdy powinien robić u siebie to, co uważa za najlepsze. Każda metoda jest dobra, jeśli przynosi zamierzone efekty ;:108


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
inka52
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2170
Od: 5 lis 2009, o 11:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Witaj Dorotko przeczytałam wszystkie Twoje ostatnie odpowiedzi koleżankom . i przyznałam Ci rację wróciłam chwilę temu z ogrodu i tak jak piszesz dużo jesiennych nasadzeń wygląda nie ciekawie /bynajmiej/ u mnie , widać ,ze te co przed przymrozkami wypuściły listki , ścięło je i są czarne , czy po rozgarnięciu kopczyków coś wypuszczą zobaczymy już niedługo , ale strat będzie trochę więcej niż ubiegłego roku, tym bardziej jestem zaskoczona , że u mnie rejon ciepły. Czekamy do kwitnięcia forsycji i wtenczas się okaże co zostało ,a co będzie trza wymienić . ;:108 ;:3
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11746
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Dorotko ja preferuję cięcie róż wiosną tak jak Ty :uszy Gdybym przycięła jesienią to pewnie spać bym nie mogła,czy aby nie mają za zimno ;:108
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Przy opisywaniu poszczególnych odmian róż na literę G, zapomniałam o Garden of Roses. Zatem wracam do tej róży, bo warto o niej napisać choć kilka słów.
Swoją G of R kupiłam latem zeszłego roku. Zaraz po przywiezieniu ze szkółki róża zapadła na ciężką chorobę. Myślałam, że ją stracę, bo nagle zgubiła wszystkie liście i stała bidulka całkiem łysiutka. Po oprysku na grzyba niewiele się zmieniło i tak walczyła o życie przez cały sezon. Przezimowałam ją w donicy zadołowanej w ziemi, przeżyła. Wiosną wypuściła nowe pędy, dostała większą donicę i cały sezon już była zdrowa. Może nie kwitła jakoś spektakularnie, ale ważne, że żyła i po chorobie nie zostało śladu.
Tak mnie zauroczyła swoją siłą i witalnością, że jesienią dokupiłam kolejną i posadziłam obie do gruntu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ghita Renaissance - hodowca Poulsen. Kupiłam ją w 2014 roku. To typowa przedstawicielka róż parkowych Poulsena. Zdrowa, silna, szybko rosnąca, o pięknych, silnie pachnących kwiatach. Bardzo ładnie urosła, dobrze się zagęściła. Kwitła jak na drugi sezon dość obficie. Jestem z niej bardzo zadowolona. Mam kilka Poulsenek z tej serii i wszystkie cechuje duża witalność, dobre zdrowie i obfite kwitnienie. To róża, którą z całą pewnością można polecić.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Gipsy Boy - hodowca Geschwind. Tę piękność posiadam od 2014 roku. Ponieważ kwitnie na pędach dwuletnich, to dopiero w tym sezonie mogłam zobaczyć na 'żywo' jej kwiaty. Cechuje ją duży wigor, bardzo szybko urosła już w pierwszym roku, co wykorzystałam na wiosnę, kulkując jej długie pędy. Na tych pędach wypuściła sporo krótkopędów, na których zakwitła kwiatami w bardzo pięknym, głębokim kolorze. Po przekwitnięciu zostawiłam ją w spokoju. Na wiosnę dostanie pergolę razem z Souvenir du dr Jamain, bo ten drugi też ma zapędy na olbrzyma.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tutaj widać też Doktorka

Obrazek

Glamis Castle - hodowca David Austin. Swą nazwę zawdzięcza zamkowi o tej samej nazwie. Glamis Castle, to bardzo znaczące miejsce dla historii Anglii. Położony jest w szkockim hrabstwie Agnus. Styl jego nawiązuje do renesansowych zamków francuskich.Tereny zamkowe otoczone są przepięknymi ogrodami i parkami. W tym zamku, rozgrywała się akcja ?Macbetha?. Szkocka rezydencja hrabiów Strathmore/mieszkają do dziś/ i Kinghorne. Dom Królowej Elżbiety matki, gdzie to spędziła swoje dzieciństwo i miejsce urodzenia księżniczki Margaret.
Kupiłam ją w OBI w 2015 roku. Bardzo ładnie przyrosła, ładnie się zagęściła i jak na Austinkę kwitła zupełnie nieźle. Ładnie też powtarzała i to kilkakrotnie. Przez cały sezon zdrowa, bez żadnej choroby.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



To na dzisiaj tyle, bo lecę na imprezkę Obrazek Jutro dalsza część litery G ;:100


Teresko, Aniu ;:196 Jutro odpowiem, bo za chwilę wychodzę.

Do popisania w niedzielę i miłego weekendu dla wszystkich :wit
Awatar użytkownika
alexia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1673
Od: 1 lut 2011, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN-D

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

;:7 Dorotko , ciesze sie , ze G. of R. sie pozbierala , pamietam , jak mialas obiekcje , czy to ona ... ;:24 .

Napisze o cieciu roz ... , generalnie ciecie nie szkodzi , a nawet pomaga ;:306 . Rabatowe i wielkokwiatowe trzeba ciac , a pozostale , to kwestija co chce sie osiagnac . Termin ciecia ... , ja tne na wiosne , ale kiedys byla "moda" na ciecie jesienne .
Pamietam , z dziecinstwa , roze byly ciete do wazonu i w zime wchdzily praktycznie przyciete .
Mysle , ze na jesieni mozna spokojnie przyciac dlugie odrosty , zeby nie byly podatne na wylamanie przy silnych wiatrach .
Jezeli juz ciecie jesienne , to tak mysle , w suchy pogodny dzien i koniecznie zabezpieczyc mascia ogrodnicza .

Zdjecia , jak zwykle ;:215 , udanej imprezki .
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25220
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Zgadzam się z Alexią.
Ostatnio często spotykam się z cięciem róż pnących jesienią
Podobno zachowują się dużo lepiej od początku wiosny
Może to wynika z tego, że nie muszą nadwyrężać sił na wytwarzanie pączków na całej długości pędu?
W sumie to logiczne. Od razu mają mniej pracy :D
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Dorotka, długo każesz na siebie czekać, ale jak już coś wrzucisz tak uważnie oglądam każdą fotkę. Glamis była w OBI :shock: nawet nie opowiadaj.. W tym roku muszę sobie przypilnować tych róż w donicach. Ja wiem, że kiepskie korzenie i zabiedzone krzaczki, ale ile to radości przytachać taką do domu i opiekować się aż rozwinie skrzydła. Poluję na Jalitah. W ubiegłym roku trafiłam na końcówkę i została jedna bardzo marna sadzonka.. Może w tym roku się poszczęści.

Zdjęcie lilii na tle floksów ;:167
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Witaj Dorotko. Jak zwykle pokazujesz same skarby ;:138 . Co do róży Iceberg Climbing to kupiłam ją i mam nadzieję, że będzie tak jak piszesz . Bardzo podobają mi się jej kwiaty i skusiłam się a co mi tam. Forum to rzeczywiście skarbnica wiedzy i bardzo się cieszę, że tutaj trafiłam. Zdobyłam tutaj wiedzę jakiej na pewno nie zdobyłabym nigdzie indziej ;:108 . Co do róż ścinanych jesienią to na prawdę nie wiem dlaczego moje sąsiadki tak robią . Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
Reniak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1897
Od: 6 cze 2009, o 13:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Przepiękny masz ogród, z olbrzymią tęsknotą za latem spacerowałam po nim, i tyle chciejstw by się chciało od Ciebie zgapić. Trochę mnie zmartwilaś Hot Chocolade, bo właśnie ją zamówiłam, ale w takim razie okryje ją na zimę.Odnośnie ciąć wiosną czy jesienią, tnę wiosną.Ale, tyle właśnie słyszałam o tym cięciu jesiennym, że postanowiłam kilka krzaków przyciąć na próbę jesienią, i niestety miałam pecha bo prawie wszystkie cięte przemarzły do kopczyka. Także ja spróbowałam, dziękuję :D , ale też i te nie cięte niektóre przemarzły. Więc mimo iż dalej wiem że nic nie wiem, będę cięła wiosną, dla spokoju ducha. ;:306
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Oglądam z zachwytem zarówno G.Hamiltona jak i Ghite Renaissance czy Doktorka i ciągle daję szansę swoim. Może kiedyś będą równie pięknie wyglądać. Jednak warunki w jakich rosną nigdy nie pozwolą im na pełne rozwinięcie skrzydeł, mimo że robię co w mojej mocy żeby o nie zadbać :roll: A zarazem nie potrafię z nich zrezygnować ;:306
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16301
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

nifredil pisze:W tym roku muszę sobie przypilnować tych róż w donicach. Ja wiem, że kiepskie korzenie i zabiedzone krzaczki, ale ile to radości przytachać taką do domu i opiekować się aż rozwinie skrzydła.
Coś w tym jest, o czym pisze Sabinka. Takie bidule budzą w nas uczucia macierzyńskie. A czasem wręcz mamy świadomość, że ratujemy je przed cichą śmiercią gdzieś w kącie na półce marketu.
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Majeczko ;:196 Ja u Kamili zamówiłam trzy Austinki i jeszcze się zastanawiam nad jedną. Do momentu odbioru jest jeszcze trochę czasu na przemyślenie ;:224
Z różami piennymi nie mam dobrych doświadczeń i one mnie już nie 'biorą'. Za każdym razem po zimie mi przemarzały, więc doszłam do wniosku, że szkoda kasy, bo one do tanich nie należą.
Dorotka :;230 mam podobne myśli..... zanim odbiorę, to jeszcze coś dołożę. :D
Zaryzykowałam z piennymi, wiesz jak to jest, mam okazję sama się przekonać.
Po wstępnym przeglądzie róż stwierdzam, że angielki najładniej przezimowały. Szczegółowo będzie dopiero
przy odsłonie kopczyków. Niby żadna zima, a jednak mogą być jakieś straty.
Zawsze zanim napiszę, to kilka razy tu zaglądam i oglądam te wesołe i piękne rabatki. ;:180
Poza różami masz sporo innych nasadzeń.
Awatar użytkownika
Tolinka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1715
Od: 1 mar 2013, o 23:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Dorotka zawsze z dużą przyjemnością czytam jak opisujesz Glamis C. i tak sobie marzę że moja w końcu okaże trochę serca za opiekę jaką ją otaczam i będę ją mogła pochwalić ,bo póki co to mam ochotę ją wywalić :evil:
Ghita R. imponująca ;:333 ile masz krzaczków?Bardzo ładnego masz Doktorka ,czy przy nim rośnie jakaś cytrynowa róża? widziałam gdzieś u Ciebie takie nasadzenie i bardzo mi się spodobało ,muszę poszukać tego zdjęcia ;:108
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”