Bardzo zainteresował mnie Twój domek dla murarek .... też muszę naszym pomocnicom taki sprawić. Tyle ich ciągle widzę i słyszę ... a nie zastanowiłam się gdzie one właściwie mieszkają. Cały czas byłam przekonana, że to pszczoły od sąsiada tak dzielnie u nas pracują, aż zaczęłam im się przyglądać, i zauważyłam swój błąd
Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
- Krzysia
- Przyjaciel Forum - silver

- Posty: 823
- Od: 3 lip 2012, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Krysiu, trzymam kciuki, aby maleństwo chętnie rosło i nie dało się upałom
Bardzo zainteresował mnie Twój domek dla murarek .... też muszę naszym pomocnicom taki sprawić. Tyle ich ciągle widzę i słyszę ... a nie zastanowiłam się gdzie one właściwie mieszkają. Cały czas byłam przekonana, że to pszczoły od sąsiada tak dzielnie u nas pracują, aż zaczęłam im się przyglądać, i zauważyłam swój błąd
Bardzo zainteresował mnie Twój domek dla murarek .... też muszę naszym pomocnicom taki sprawić. Tyle ich ciągle widzę i słyszę ... a nie zastanowiłam się gdzie one właściwie mieszkają. Cały czas byłam przekonana, że to pszczoły od sąsiada tak dzielnie u nas pracują, aż zaczęłam im się przyglądać, i zauważyłam swój błąd
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Pięknie u ciebie jakby nie było upału ,moje krzewy trochę podsuszone ale dzisiejszy deszcz wszystko ładnie podlał i aż poszłam zobaczyć wyprostowane listki .. Żylistki już przekwitają a krwawnice jeszcze w pąkach ,zaczynają lilie ,liliowce i dalie . Aby tylko te upały się skończyły.. U mnie teraz mam brzęczące lipy , pięknie kwitną i przyciągają dużo pszczół , pewnie tez murarek bo sąsiad ma tylko 3 ule .
- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Ale genialny ludzik.
Kochana ale masz piękne ujęcia, cudnie jak dla magazynu.
Kochana ale masz piękne ujęcia, cudnie jak dla magazynu.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Miłko dlaczego masz nie doczekać .. Wybierasz się gdzieś ??? ?takasobie pisze:Za póżno posadziłam przywrotnika i mikołajka![]()
Ty masz już takie okazałe, a czy ja się doczekam takich kęp?
Akurat obie te byliny dość szybko się rozrastają . Do tego Mikołajek alpejski łatwo rozmnożyć a nawet sam się sieje bo jego kwiatostanów wyjątkowo nie ścinam - dość długo ozdobne ?
Te siewki celowo zostawiłam bo rosna przed kępą Mikołajka płaskolistnego - szkoda, ze mijają się w terminie kwitnienia
Przywrotnika uprawiam głownie z racji właściwości leczniczych - każda kobieta powinna z nich korzystać bo warto dla zdrowia i urody.
Kwiaty owszem w dużej ilości są ciekawym akcentem, nadaja się także jako wypełniacz do kompozycji w wazonie.
Ale ... największy jej urok to liście jakby zamszowe owłosione zatrzymujące krople wody ...
Gosiu Krwawnica faktycznie lubi stanowiska wilgotne ale jakby podlewał od czasu do czasu to też będzie ładna. Poza tym, nie musi być wyższa od nas bo trudno dobre zdjęcie zrobić - wystarczy ze 150 cm wtedy pędy kwiatowe sa długie więc długie kwitnienie.Margo2 pisze:U Ciebie krwawnica jest taka dorodna. U mnie mizerota, ale wcale się nie dziwię.Ona przecież lubi podmokłe tereny, a u mnie susza totalna.
To już wiem, co mi powycinało liście w różach. Nie mam specjalnych domków, ale moje owady mają naturalne miejscówki.
Na razie turkucia nie widziałam, ale zaczynam się zastanawiać, czy to aby nie on nie grasuje pod moim trawnikiem. Mam w nim pełno górek. I raz widziałam sporej wielkości dziurę.
Musze wypróbować ten płyn do mycia naczyń
Na innym stanowisku mam krwawnica rózgowatą - ciut później zakwita, jest delikatniejsza i niższa - może ta byłaby lepsza dla Ciebie ?
Lythrum salicaria (Krwawnica pospolita)
Turkucia niezbyt często widuje się za dnia bo w tym czasie buszują pod ziemią, dopiero nocą wychodzą ... My też na trawniku mamy górki, dziurki i dołki zapadające się ale powoli mąż reperuje, konserwuje i nawozi dodatkowymi dawkami nawozu tam gdzie po turkuciach zrobiła się żółtawa plama.
Mireczko witaj Postaram się pamiętać o zebraniu nasionek mikołajka ale przypomnij sięMirabela pisze:Krysiu jak zwykle coś wpada w oko jak się ogląda Twoje zbiory kwiecia . Żylistek mnie urzekł, ponieważ mój jest jeszcze młody i tak obficie nie zakwitł, jak i różowy. W tym roku i ja , a właściwie małżonek zbudował mieszkanka dla owadów. Zobaczymy jak się zagospodarowały w przyszłym roku i na pewno siedlisko zabudowy powiększy się. Mogę liczyć na nasionka mikołajka , który posiadasz? Pięknie prezentuje się. miłego tygodnia życzę. Od jutra jadę pomieszkać na działce.

Żylistki dość szybko rosna więc szybko doczekasz się ładnego krzewu.
W tym sezonie wyjątkowo obficie kwitną krzewy a żylistek szorstki kwitnienie ma wręcz spektakularne. Miałam 2 odmiany ale szkoda mi było miejsca i 1 szt.poszła do chętnego
Dość obficie kwitły tez krzewuszki
Weigela florida 'Variegata' (Krzewuszka cudowna)
Weigela florida 'Suzanne' (Krzewuszka cudowna) rośnie tuz nad woda i nie może byc za duża bo przeszkadza więc ciągle ją podcinam więc z kwitnieniem różnie bywa.
Weigela florida 'Styriaca' (Krzewuszka cudowna) tez nie ma lekko bo uparłam się na pozostawienie gałązek z liśćmi tylko u góry. Docelowo krzewuszka ma być niższa w kształcie lekko rozwichrzonej chmurki, pęcherznica wyższa z koroną w kształcie bardziej regularnym ... jeszcze do przemyślenia... póki co niech rośnie ...
Sypia się z nich ostatnie kwiaty więc znów sekator do ręki i ... do dzieła.
Krystynko staram się ale ... w razie czego mamusię mamy. Swoje wszystkie fuksje juz dawno wyniosłam ale ta dla Ciebie na parapecie w pokoju pod czujnym okiem.Krzysia pisze:Krysiu, trzymam kciuki, aby maleństwo chętnie rosło i nie dało się upałom![]()
Bardzo zainteresował mnie Twój domek dla murarek .... też muszę naszym pomocnicom taki sprawić. Tyle ich ciągle widzę i słyszę ... a nie zastanowiłam się gdzie one właściwie mieszkają. Cały czas byłam przekonana, że to pszczoły od sąsiada tak dzielnie u nas pracują, aż zaczęłam im się przyglądać, i zauważyłam swój błąd :oops:
Domek dla owadów warto zrobić i wcale nie musi być wyszukany i z jakichś drogich materiałów.
Ub. jesieni mąż poszperał na strychu altany i z tego co znalazł zmajstrował całkiem zgrabny. Wiosną w siatce otwory powiększyłam, miękka pleksą obiliśmy ścianki od zewnątrz dla zabezpieczenia drewna od wilgoci. Do tego czymś czarnym ( takim od smołowania dachów) posmarowane nogi pprzed wkopaniem do gruntu. Rurki włożyłam, kokony w płaskim pudełku obok i gotowe.
W takim miejscu teraz stoi, że łatwo jest przystanąć i obserwować . O to właśnie mi chodziło
tak wyglądają kokony murarki po wstępnym oczyszczeniu


One sa piękne - takie owłosione rudaski ... widok pszczółek krótko po wygryzieniu z kokonów.

Janeczko susza w wielu rejonach kraju dała się we znaki dlatego każda kropla deszczu jest tak cenna. Dziś odrobinę popadało ale wole to niż te nawałnice z wyładowaniami i ogromne szkody...maniusika pisze:Pięknie u ciebie jakby nie było upału ,moje krzewy trochę podsuszone ale dzisiejszy deszcz wszystko ładnie podlał i aż poszłam zobaczyć wyprostowane listki .. Żylistki już przekwitają a krwawnice jeszcze w pąkach ,zaczynają lilie ,liliowce i dalie . Aby tylko te upały się skończyły.. U mnie teraz mam brzęczące lipy , pięknie kwitną i przyciągają dużo pszczół , pewnie tez murarek bo sąsiad ma tylko 3 ule .
Lipy zbyt blisko nas nie ma ale takie brzęczenie głosne słysze jak jestem pod kwitnącym wiciokrzewem, który pnie sie po łukach byłego tunelu foliowego .
Nic dziwnego,że tak głośno skoro prawie liści nie widać tak obfite kwitnienie
Lonicera acuminata (wiciokrzew zaostrzony) ciekawa i mniej spotykana odmiana o owłosionych liściach, zimozielonych .Dla mnie super bo odporna na choroby grzybowe i mszyce. Większość innych odmian juz zlikwidowałam - nie chcąc używać chemii patrzyłam jak powoli schną...
Kasieńko dziękuję . Cos trzeba było zrobić z nadwyżką doniczek a wyrzucać nie lubię i ... jest ludzik ... siedzi sobie na konarze starej jabłoni i ma oko na wszystko.Kasiula17 pisze:Ale genialny ludzik.![]()
![]()
![]()
Kochana ale masz piękne ujęcia, cudnie jak dla magazynu.
Na dobranoc troszkę słonecznych kolorów
jaskier rozłogowy i bodziszki
Kroplik piżmowy
Inula magnifica (Oman wspaniały)
Lysimachia punctata (Tojeść kropkowana)
Ligularia przewalskii (Języczka Przewalskiego) pokazała pierwsze kwiatuszki .Przy ostatnich upałach i suszy trochę bałam się o nią bo często miała omdlałe liście mimo podlewania i stanowiska nad stawem
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Krysiu, przepraszam za być może niemądre pytanie, ale czy Ty te kokony wyjmowałaś z ich domku?
Piszesz, że "po wstępnym oczyszczeniu"...? Dorosłe są urocze, mają takie grubiutkie d*pki
U mnie chyba ich nie ma. Za to na jodle u sąsiada przy moim płocie coś brzęczącego zrobiło sobie gniazdo. Jakieś dzikie pszczoły, może trzmiele? Osy na pewno nie, bo już dawno w okolicy ogrodu żadnej nie widziałam. Wiosną wypsikaliśmy strych i dach altany, nie było innej rady. Całe drzewo aż huczy, a rosnący pod jodłą lilak cały w spadzi. Nie udało mi się zaobserwować dokładnie mieszkańców, wolę ich nie drażnić
Zdjęcie stróżującej osy
Choć za nimi nie przepadam, ale pszczołę lub trzmiela lubię sobie nawet czasem pogłaskać
Pan ludzik to pani ludzikowa - przecież widzę, że ma stanik

Pan ludzik to pani ludzikowa - przecież widzę, że ma stanik
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Milenko dlaczego niemądre pytanie ??? Osoba taka jak Ty . bliska naturze i czuła na wszystko co Cie wokół otacza chce wiedzieć więcej więc pyta
Fachowcy, którzy od lat mają domki dla pszczół w swych ogrodach, sadach itd podpowiadają, że dla zdrowotności naszych podopiecznych warto przynajmniej raz na jakiś czas, a najlepiej co rok lub dwa zrobić przegląd w czasie zimowego okresu. Dzięki temu sprawdza się zdrowotność i usuwa zarażone kokony a także kokony innych owadów - część z nich jest pożyteczna a część szkodliwa.
Wystarczy przynieść wiązki trzciny, w pomieszczeniu chłodnym zrobić łuskanie i na końcu czyszczenie - ja zrobiłam to opuszkami palców tak wstępnie. Potem potrząsanie w pojemniku kokonów zmieszanych ze żwirkiem pomogło w pozbyciu się pasożytów i innego typu zanieczyszczeń.
Małe porcje przynoszę ze strychu do kuchni i po wyłuskaniu znów wracają do niskiej temperatury.
Ważne aby zbyt duża różnica temperatury nie wybudziła ich ze snu !!!

Tak wygląda przepołowiona trzcina z kokonami - górne to murarka a dolne jakaś błonkówka , zapomniałam nazwy ...
Moga byc i takie kokony , których jeszcze nie rozszyfrowałam

takie paskudztwo też się znajdzie i koniecznie trzeba zutylizować bo szkodnik !!!
O ile dobrze zapamiętałam to larwy jakiejś muchy ... zeżra nam to co jest w kokonie...

Miłe niespodzianki też się zdarzają - gliniane dzbanuszki misternie ulepione przed złożeniem jaj przez gliniarza naściennego.

bardzo ładny owad od niedawna zasiedlający nasze tereny ale o tym dla chętnych można się dowiedzieć >>>tutaj z ciekawie opisanych obserwacji

Na bieżąco widać efekty czyszczenia - zajęcie spokojne , czas na przemyślenia i snucie planów...

Przy odpowiednich temperaturach wykładamy kokony w domku - ja zrobiłam to 24.03.2015 i to był ostateczny termin bo w czasie przygotowania do wymarszu juz słyszałam brzęczenie...
W otwartym pojemniku widać jak z kokonów wygryzają się samczyki

Pszczółki odwdzięczyły się nam pracując niezmordowanie i w szybkim tempie zajęły większość rurek z trzciny . Zdjęcie z 8.05.2015 i już tego dnia z obawy,że zaczną sobie szukać innych miejsc dorobiłam dla próby rurki z papieru bo trzciny juz nie było


Zauważyłam, że po włożeniu nowych rurek zaglądają do nich , zwiedzają ale pyłek nadal noszą do poprzednio wyłożonych . Mija kilka dni i już sytuacja sie zmienia ... co widać na załączonym zdjęciu

zapełniona rurka po złożeniu jajeczek w osobnych komorach jest zalepiana przez pszczółkę dla bezpieczeństwa

Przy murarkach tego typu zabiegi robimy gdy ktoś chce bo .. na dziko tez żyją i sobie radzą ale ... nie tworzą kolonii więc taka ilość kusi ... Za ich pracę przy zapylaniu odrobina naszej uwagi mile widziana i troska o ich zdrowotność także .
No i wyszedł mi spory post
ala wykład ... jakby co to pytaj i jeśli zechcesz mieć te śliczne łagodne murarki to chętnie odstąpie część swoich w odpowiednim dla " takiej operacji" czasie.
Na zakończenie dla zmiany tematu czas pokazać lilie bo zaczęły kwitnąć - zapraszam







Fachowcy, którzy od lat mają domki dla pszczół w swych ogrodach, sadach itd podpowiadają, że dla zdrowotności naszych podopiecznych warto przynajmniej raz na jakiś czas, a najlepiej co rok lub dwa zrobić przegląd w czasie zimowego okresu. Dzięki temu sprawdza się zdrowotność i usuwa zarażone kokony a także kokony innych owadów - część z nich jest pożyteczna a część szkodliwa.
Wystarczy przynieść wiązki trzciny, w pomieszczeniu chłodnym zrobić łuskanie i na końcu czyszczenie - ja zrobiłam to opuszkami palców tak wstępnie. Potem potrząsanie w pojemniku kokonów zmieszanych ze żwirkiem pomogło w pozbyciu się pasożytów i innego typu zanieczyszczeń.
Małe porcje przynoszę ze strychu do kuchni i po wyłuskaniu znów wracają do niskiej temperatury.
Ważne aby zbyt duża różnica temperatury nie wybudziła ich ze snu !!!

Tak wygląda przepołowiona trzcina z kokonami - górne to murarka a dolne jakaś błonkówka , zapomniałam nazwy ...
Moga byc i takie kokony , których jeszcze nie rozszyfrowałam

takie paskudztwo też się znajdzie i koniecznie trzeba zutylizować bo szkodnik !!!
O ile dobrze zapamiętałam to larwy jakiejś muchy ... zeżra nam to co jest w kokonie...

Miłe niespodzianki też się zdarzają - gliniane dzbanuszki misternie ulepione przed złożeniem jaj przez gliniarza naściennego.

bardzo ładny owad od niedawna zasiedlający nasze tereny ale o tym dla chętnych można się dowiedzieć >>>tutaj z ciekawie opisanych obserwacji

Na bieżąco widać efekty czyszczenia - zajęcie spokojne , czas na przemyślenia i snucie planów...
Przy odpowiednich temperaturach wykładamy kokony w domku - ja zrobiłam to 24.03.2015 i to był ostateczny termin bo w czasie przygotowania do wymarszu juz słyszałam brzęczenie...
W otwartym pojemniku widać jak z kokonów wygryzają się samczyki
Pszczółki odwdzięczyły się nam pracując niezmordowanie i w szybkim tempie zajęły większość rurek z trzciny . Zdjęcie z 8.05.2015 i już tego dnia z obawy,że zaczną sobie szukać innych miejsc dorobiłam dla próby rurki z papieru bo trzciny juz nie było
Zauważyłam, że po włożeniu nowych rurek zaglądają do nich , zwiedzają ale pyłek nadal noszą do poprzednio wyłożonych . Mija kilka dni i już sytuacja sie zmienia ... co widać na załączonym zdjęciu
zapełniona rurka po złożeniu jajeczek w osobnych komorach jest zalepiana przez pszczółkę dla bezpieczeństwa
Przy murarkach tego typu zabiegi robimy gdy ktoś chce bo .. na dziko tez żyją i sobie radzą ale ... nie tworzą kolonii więc taka ilość kusi ... Za ich pracę przy zapylaniu odrobina naszej uwagi mile widziana i troska o ich zdrowotność także .
No i wyszedł mi spory post
Na zakończenie dla zmiany tematu czas pokazać lilie bo zaczęły kwitnąć - zapraszam


- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Gliniarza naściennego spotkałam również u mnie Zszokował mnie swoimi jaskrawymi łapkami nawet mam gdzieś jego fotkę w swoich zbiorach .To bardzo ciekawy owad i jak widzę buduje śliczne domki to taki Bob budowniczy .Ciekawe ,że owady zasiedliły także papierowe domki .Muszę naciąć takich rurek z Rdestu sachalińskiego, bo część mam z ubiegłorocznych lilii są nawet trwałe.
https://lh3.googleusercontent.com/-GE0i ... 520KkK.jpg taki kokon kiedyś miałam ukryty w skrzynce z kwiatami i chociaż potem zakopałam to w ziemi jednak nie wiem czy coś się z tego wylęgło.Każdy owad chce mieć swoje potomstwo i chowa się na zimę gdzie może .Masz Krysiu mnóstwo tych rurek i wszystkie zamieszkałe
https://lh3.googleusercontent.com/-GE0i ... 520KkK.jpg taki kokon kiedyś miałam ukryty w skrzynce z kwiatami i chociaż potem zakopałam to w ziemi jednak nie wiem czy coś się z tego wylęgło.Każdy owad chce mieć swoje potomstwo i chowa się na zimę gdzie może .Masz Krysiu mnóstwo tych rurek i wszystkie zamieszkałe
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Niesamowite Krysiu
Podziwiam za wiedzę i za to, że znajdujesz czas i chęci
Naprawdę! Nie wiem, czy hodowla murarek u mnie byłaby dobrym pomysłem. Hero jest na etapie urządzania polowań na wszystko co fruwa. 40 kilo czarnej masy podskakującej z gracją słonia za motylkami rozbraja mnie czasem prawie do łez (a później ta mina i chwila zawieszenia "gdzież on zniknął?" - czasem niestety znika w jego żołądku...). U mnie i tak w ogrodzie masa pszczół, trzmieli i innego niezidentyfikowanego bzyczenia - teraz na "trawniku" kwitną łany koniczyny i głowienki, już 2 dni po koszeniu.. W tym sezonie (drugi bez chemii) napawam się widokiem złotooków i biedronek na różach i bylinach. Uwielbiam też rankiem wybrać się na spacer z psem na okoliczną, jeszcze jakimś cudem nieskoszoną łąkę. Tam dopiero odbywają się koncerty i ten zapach.. A tuż za płotem pasą się owce
A co do naszych oprysków - nie wiem, czy mszyce mają akurat przerwę czy to zasługa właśnie HT, ale od dłuższego czasu spokój. Tylko na fuksjach pojawiają się pojedyncze sztuki. A jak u Ciebie?
Krysiu, zajrzyj proszę do mnie, może zidentyfikujesz, kto odwiedza moje fuksje?
A co do naszych oprysków - nie wiem, czy mszyce mają akurat przerwę czy to zasługa właśnie HT, ale od dłuższego czasu spokój. Tylko na fuksjach pojawiają się pojedyncze sztuki. A jak u Ciebie?
Krysiu, zajrzyj proszę do mnie, może zidentyfikujesz, kto odwiedza moje fuksje?
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
JAKUCH cieszy mnie Twoja wizyta i chęć dzielenia się radością z obserwacji naszych malutkich owadzich gości w ogrodach. "Bob budowniczy " ... to dobra nazwa dla naszego gliniarza choć tu raczej więcej sztuki i artystycznego wyczucia wkłada nasz owad niż bajkowa postać. Często przeglądam strony ze zdjęciami owadów aby wzrokowo zapamiętać niektóre.
Prawda jest taka, że te na ekranie duże bo powiększone a w realu zanim zaczniesz bacznie się przyglądać robi fruuuu .... i zostaje niepewność co to był za gość ???
Ja również testuję materiał z różnych łodyg i właśnie te po rdeście gliniarz wybrał .
O łodygach lilii nawet nie pomyślałam .. teraz to zrobię i bardzo dziękuję.
Sezon liliowy rozpoczęty i nawet zapowiada się nieźle więc materiału będzie sporo.
Wiosną obserwujemy ich wzrost bojąc się o majowe przymrozki. Taki widok to radość, to zapowiedź zbliżających sie dni kiedy ogrody będą kipieć kolorami i zapachem.

Ten czas właśnie nadszedł więc cieszmy się, podziwiajmy i róbmy nowe listy na kolejne zakupy
Jako pierwsza i pod bacznym okiem zakwitła ta lilia - mój pierwszy martagon - kupione 3 odmiany ale widzę tyko jedną
PEPPARD GOLD - lilia martagon jak na pierwsze kwitnienie to i tak sporo kwiatów.



PATRICIA s PRIDE LA


SAMUR lilia LA


Mandragora dziękuję za uznanie.
Faktycznie lubię wiedzieć co nieco o tym co lata, rośnie, co czuję i ... dlaczego tak się dzieje ... ? Przy poszukiwaniu wiedzy i przyswajaniu jej czas szybko mija i często północ zmusza mnie do myśli o odpoczynku i śnie. Pewnie dlatego nie zawsze nadążam z terminowymi pracami bo odkładam na potem...
Murarki w Twoim wypadku nie ma sensu sprowadzać bo twoje okolice sa bogate w owadzi świat.
Poza tym twój czworonożny przyjaciel póki co uczy się życia i nigdy nic nie wiadomo jak zareaguje
U mnie też drugi sezon z ekologią głównie OW i HT z zalecanymi dodatkami. Wiosną dość szybko sąsiedzi walczyli chemią z mszycami a u nas nie było. Pryskałam prawie pół działki i szło ok 10 l na raz . Pierwsza chemia poszła na mszyce nie do zniszczenia na tojadach i niedawno na kalinie, reszta czysta . One nie lubią środowiska kwaśnego i do tego tymol chyba im nie pasuje ... i dobrze.
Pochwale sie swoja Trytomą , dwa lata temu mizerotę z przeceny nabyłam bo mi żal się zrobiło tak zaschniętego kłącza. Podjęła życie , w ub roku małą 1 malutki kwiat a w tym mile mnie zaskoczyła
Kniphofia uvaria (Trytoma groniasta)




Nie mając zbyt dużej nadziei posadziłam bez zastanowienia i teraz czeka ją wykopywanie bo rozeta liści po prostu tam się nie mieści -zakwitła 4 pędami. Często muszę przycinać wystające na chodnik liście ... a szkoda.
Kwitnie też jarzmianka większa , której dopasowałam miejsce bo wcześniej rosła pod brzozami więc sucho i bardzo mizernie wyglądało jej kwitnienie. Kępa spora i ma mnóstwo pędów kwiatowych .


Dużą ozdobą sa kwiatostany Arcydzięgla lekarskiego o średnicy ponad 20 cm . Lubie je bardziej w fazie dojrzewających nasion niż w fazie kwitnienia.
Angelica archangelica (Arcydzięgiel litwor)


Mój arcydzięgiel każdego roku ma przycinane młode pędy bo robiąc różne przetwory z owoców muszę dodawać świeże kawałki pędów lub syrop aby zmniejszyc ich cierpkość. Dzięki temu daję dużo mniej cukru a to ważne dla naszego zdrowia.
Prawda jest taka, że te na ekranie duże bo powiększone a w realu zanim zaczniesz bacznie się przyglądać robi fruuuu .... i zostaje niepewność co to był za gość ???
Ja również testuję materiał z różnych łodyg i właśnie te po rdeście gliniarz wybrał .
O łodygach lilii nawet nie pomyślałam .. teraz to zrobię i bardzo dziękuję.
Sezon liliowy rozpoczęty i nawet zapowiada się nieźle więc materiału będzie sporo.
Wiosną obserwujemy ich wzrost bojąc się o majowe przymrozki. Taki widok to radość, to zapowiedź zbliżających sie dni kiedy ogrody będą kipieć kolorami i zapachem.
Ten czas właśnie nadszedł więc cieszmy się, podziwiajmy i róbmy nowe listy na kolejne zakupy
Jako pierwsza i pod bacznym okiem zakwitła ta lilia - mój pierwszy martagon - kupione 3 odmiany ale widzę tyko jedną
PEPPARD GOLD - lilia martagon jak na pierwsze kwitnienie to i tak sporo kwiatów.

PATRICIA s PRIDE LA
SAMUR lilia LA

Mandragora dziękuję za uznanie.
Faktycznie lubię wiedzieć co nieco o tym co lata, rośnie, co czuję i ... dlaczego tak się dzieje ... ? Przy poszukiwaniu wiedzy i przyswajaniu jej czas szybko mija i często północ zmusza mnie do myśli o odpoczynku i śnie. Pewnie dlatego nie zawsze nadążam z terminowymi pracami bo odkładam na potem...
Murarki w Twoim wypadku nie ma sensu sprowadzać bo twoje okolice sa bogate w owadzi świat.
Poza tym twój czworonożny przyjaciel póki co uczy się życia i nigdy nic nie wiadomo jak zareaguje
U mnie też drugi sezon z ekologią głównie OW i HT z zalecanymi dodatkami. Wiosną dość szybko sąsiedzi walczyli chemią z mszycami a u nas nie było. Pryskałam prawie pół działki i szło ok 10 l na raz . Pierwsza chemia poszła na mszyce nie do zniszczenia na tojadach i niedawno na kalinie, reszta czysta . One nie lubią środowiska kwaśnego i do tego tymol chyba im nie pasuje ... i dobrze.
Pochwale sie swoja Trytomą , dwa lata temu mizerotę z przeceny nabyłam bo mi żal się zrobiło tak zaschniętego kłącza. Podjęła życie , w ub roku małą 1 malutki kwiat a w tym mile mnie zaskoczyła
Kniphofia uvaria (Trytoma groniasta)
Nie mając zbyt dużej nadziei posadziłam bez zastanowienia i teraz czeka ją wykopywanie bo rozeta liści po prostu tam się nie mieści -zakwitła 4 pędami. Często muszę przycinać wystające na chodnik liście ... a szkoda.
Kwitnie też jarzmianka większa , której dopasowałam miejsce bo wcześniej rosła pod brzozami więc sucho i bardzo mizernie wyglądało jej kwitnienie. Kępa spora i ma mnóstwo pędów kwiatowych .
Dużą ozdobą sa kwiatostany Arcydzięgla lekarskiego o średnicy ponad 20 cm . Lubie je bardziej w fazie dojrzewających nasion niż w fazie kwitnienia.
Angelica archangelica (Arcydzięgiel litwor)
Mój arcydzięgiel każdego roku ma przycinane młode pędy bo robiąc różne przetwory z owoców muszę dodawać świeże kawałki pędów lub syrop aby zmniejszyc ich cierpkość. Dzięki temu daję dużo mniej cukru a to ważne dla naszego zdrowia.
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
A ja swojego arcydzięgla przycinam bo wszędzie mam nowe siewki tak samo z jarzmianką sieje się mocno na moich piaskach .Lilie śliczne , moje tez nareszcie po deszczu nabrały mocy i mają ładne kwiaty ..
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Krysiu popatrz w mieszkaniu wnuka pojawił się taki gościu. Cyknął mu fotkę komórką i był ten gość na tyle bezczelny ,że za żadne skarby nie chciał opuścić mieszkania .Musiał dopiero zamknąć okna ,żeby się go pozbyć .Zresztą jak każda ćma ciągnie do światła .Usunę potem tę fotkę, ale śliczna i kolorowa jest ta ćma .Ciekawe co to za żuczek


-
beatab
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1525
- Od: 13 kwie 2009, o 09:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Krysiu- tak po cichutku zerkam- ale muszę zapytać- jak hortensje będą kwitnąć - a lilia henry'ego??
- Krzysia
- Przyjaciel Forum - silver

- Posty: 823
- Od: 3 lip 2012, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Krysiu, jesteś istną skarbnicą wiedzy
Z każdą wizytą u Ciebie odkrywam tyle przyrodniczych tajemnic
Bardzo zainteresowała mnie Lonicera acuminata, nawet nie wiedziałam, że jest odporna na choroby, bo podobnie jak Ty musiałam zrezygnować z wiciokrzewów, albo stały suche chore badyle, albo ciągle je przycinałam.
Lilie cudowne, ja przegrywam walkę z nornicami i kretami, w tym roku zauważyłam , że nawet dwa liliowce mam podgryzione, bo lilie już chyba wszystkie zjedzone
Bardzo zainteresowała mnie Lonicera acuminata, nawet nie wiedziałam, że jest odporna na choroby, bo podobnie jak Ty musiałam zrezygnować z wiciokrzewów, albo stały suche chore badyle, albo ciągle je przycinałam.
Lilie cudowne, ja przegrywam walkę z nornicami i kretami, w tym roku zauważyłam , że nawet dwa liliowce mam podgryzione, bo lilie już chyba wszystkie zjedzone
- pestka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1805
- Od: 1 gru 2008, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Krysiu lilie cudowne pięknie u ciebie na działeczce a ja mam wnuczki na wakacjach 
Pestka zaprasza na swoją działkę: SPIS moich wątków Działka ROD pestki -rok 2016-2022 Kupię-sprzedam
- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Działka nad Drwęcą - Christin - cz. VI
Krysiu ale masz cudne widoczki i tak pięknie je oprawiasz.
lilia martagon piękna moje mała ale też ją podziwiałam...
Bardzo ciekawe masz obserwacje.
a kwiaty boskie. 
lilia martagon piękna moje mała ale też ją podziwiałam...
Bardzo ciekawe masz obserwacje.


