Gosiu, też coś takiego słyszałam; zaraz biegnę zobaczyć jak kwitną w tym roku wrzosy
Ewelinko, przyznam, że nie słyszałam nigdy -poza strofami u Tuwima- tej nazwy nawłoci; być może to jakiś regionalizm. Tak czy inaczej jej żółte łany wyglądają teraz pięknie :P
Pell, niewiele już kwiatów kwitnie w ogrodzie, więc trzeba się cieszyć tym co jest. Białe kompozycje to moje ulubione; jest w nich jakaś elegancja i niewinność...Mieczyk jest troszeczkę podbarwiony leciutkim różem i to dodaje mu uroku :P
Alinko, zgodnie z Twoją radą pobiegłam dzisiaj na targ i kupiłam trawkę - rozplenicę japońską. Posadzę ją we wrzosowisku
A lilak, o który pytasz to lilak Meyera, odmiana Palibin.
Dzisiaj na miejscowym targu kupiłam trawkę - rozplenicę japońską ( a przecież ja nie lubię traw
Pogoda dzisiaj kiepska - znowu się zachmurzyło i jest zimno; trawa ciągle wilgotna, a przydałoby się ją skosić...
Troszkę koloru w ogrodzie dodają powtórnie kwitnące róże. Dwie pierwsze to Augusta Luiza, następna The Fairy, a ostatnia NN.













