Wybaczcie, że dawno nie pisałam ale ta pogoda po prostu mnie rozstroiła. Dziś w końcu pokazało się słońce i wyjrzałam z gawry
Aniu To jak będziesz miała nadmiar nasion z oznaczeniem b. słodki to ja chętnie przytulę

W następnym roku będą u mnie znów arbuzy i choć nie jadłam ich w największe upały, to w jesienną słotę bardzo osłodziły mi życie. Niebawem rozkroję ostatniego Mini Love i wiem, że będzie za rok wysiewany. Wcale nie taki mini ale smak miał po prostu rewelacyjny. Nie lała się z niego woda jednak był bardzo soczysty. No i faktycznie b. słodki

Mnie wszystkie wykopane ziemniaki zzieleniały

Chyba muszę coś poczytać
Marysiu Dokąd ta jarzmianka rosła w cieniu to listki miała jak jarzmianka. Po przesadzeniu do słońca wyrosła ostróżka

Ale faktycznie liście podobnie powycinane i nawet porównywałam z moją ostróżką i do ostróżki nie pasowała

Tak jak pisałam, bardzo się cieszę z tego błękitka tym bardziej, że rośnie obok róży klasztornej. Przynajmniej mam "Marysie" w jednej "kupie"
Dyńka to pasiak a te zielone kule, to arbuzy z nasion od Ciebie

Cukinię miałam/mam Tondo di PIACENZA i ona jest taka okrągła i zielona. Zrywałam ją jako młodą i nasion nie miała ale faktycznie jest smaczna. Ale jeśli mam być szczera, to od Ciebie żółto- pomarańczowa była chyba smaczniejsza. Tondo di PIACENZA rosną jeszcze dwa owoce ale wątpię czy dorosną i dojrzeją na nasiona.
Kocykuję regularnie a pogoda temu sprzyja

Byłam co prawda w sobotę na wsi ale zamiast doładować akumulatory nabawiłam się melancholii
Ula Fantastyczne zbiory

I nawet nie musiałaś się moczyć w lesie. To się nazywa grzybo- branie

Synuś ma dobre oko bo okazy zdrowiutkie i na pewno pachnące.
Irenko I jak niedzielne spacery? Z dorobkiem?
A już widzę

Pomidorami się nie przejmuj. Piwniczka pewnie już pełna a dla grzybów zdecydowanie krótszy sezon. Moja papryki nadal wiszą na krzakach
Wituś
Awatarek

W końcu widać uśmiech
Wcale się nie dziwię, że znikasz w lesie co chwilę, skoro masz onego niemal przy ogrodzeniu (podobnie jak Beatka

) Zbiory fantastyczne

Ja mogę jedynie pozazdrościć. Był taki czas, że spotykałam grzyby na swojej drodze i wtedy zbieranie mnie cieszyło ale teraz... w lesie zimno, mokro, wilcy wyją, do domu daleko, kleszcze czyhają a na dodatek nic nie potrafię wypatrzeć. Wolę podziwiać Wasze zdobycze runa leśnego.
W kamiennym kręgu.... coś mi to mówi...

Jak czytałam w telefonie posta o nasionkach pomidorowych, to w pierwszej kolejności myślałam, że to Kasi tak się chciało układać okręgi ale Ciebie to bym o takie rzeczy nie podejrzewała. A tu proszę, nie tylko przy wysiewach precyzja.
Kasiu Twój dąb jest wyjątkowo gościnny. Cienia użyczy, na hajaczku pohuśta, wiewiórki wykarmi i dla Ciebie takie skarby chowa

Chyba jeszcze musisz mu jakieś brzozowe towarzystwo zafundować żeby grzybki miały, co najlepsze.
Wszystkim życzę sporo słońca bo chyba wszyscy mamy dość deszczu
