Mariolu: miło mi, że się podoba
Chusteczka na R.O.D
- Ruda_Zaba
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Chusteczka na R.O.D
Kasiulu: dziękuję, ogórców będę pilnować jak oka w głowie ;)
Mariolu: miło mi, że się podoba
Mariolu: miło mi, że się podoba
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Chusteczka na R.O.D
Zaczęłam przepisywać sobie te roztwory naturalne, bo jak nie zapiszę to zawsze gdzieś zgubię.. wchodzi mąż i tak patrzy, pyta co robię, ja do niego że przepisy spisuję, on czyta i z oburzeniem: gnojówką nas będziesz karmić?!
Jedyne co nie polecam to roztwór mleka i wody..po pryskaniu strasznie wszystko pleśnieje. Znajomej doradzili ten sposób aby pozbyć się mącznika i mszyc z fuksji..Ledwo odratowała kwiatucha 
- spagusia
- 200p

- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Chusteczka na R.O.D
U mnie też wiciokrzew oblepiony mszycą
Na szczęście póki co tylko on. Nastawiłam pokrzywę ze skrzypem, ale póki się nie przerobi, to chyba spróbuję szarym mydłem. Dobrze, że nifredil wspomniała o mleku, bo chciałam użyć, a teraz to ja podziękuję za taką promocję....
Re: Chusteczka na R.O.D
Ktoś gdzieś pisał też o coca-coli. Czyli nadaje się jeszcze do czegoś innego jak odrdzewianie śrub.
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
- spagusia
- 200p

- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Chusteczka na R.O.D
Też gdzieś czytałam, ale nie było zgodności, czy musi być oryginalna czy taka biedronkowa też się nada....
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Chusteczka na R.O.D
Ja pryskałam oryginalna coca colą, w proporcji pół na pół z wodą. Podziałało. Dziady jakby uschły. Niedobitki zmyłam silnym strumieniem wody. Niestety mszyce wróciły jak bumerang ze zdwojoną siłą. Myślę, że po prostu z zostawionych jaj się wylęgły. Miałam znów pryskać colą ale deszcz mnie wyprzedził. Poza tym, ja się staram a sąsiadka za płotem wcale i jak tu nie oszaleć, skoro mamy "wspólne rośliny" i z mojej strony tępię a z jej przełażą. 
- patusia336
- 1000p

- Posty: 2520
- Od: 31 sty 2011, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Chusteczka na R.O.D
Mówiłam cola dobra na wszystko
U mnie też się sprawdziło 
- persymona
- 200p

- Posty: 378
- Od: 7 mar 2012, o 15:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Chusteczka na R.O.D
Cudne masz powojniki szczególnie Jan Paweł II
a z mszycą mam taki sam problem z tym, że z braku czasu mam do pryskania róż taki preparat gotowy w spreju zobaczymy czy nie uszkodzi roślinek bo w innych latach po pryskaniach marniały mi róże. Dziś u mnie pochmurno to opryskałam krzaczki a tu nagle wyszło ostre słońca i szybciuchno musiałam róże włóknina pookrywać bo by mi całkiem uschły 
lato,lato,lato... echże ty :*
Mój mały raj- ogród Magdy
Mój mały raj- ogród Magdy
- duju
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Chusteczka na R.O.D
Żabko i właśnie pokazałam eM-owi jak zrobiłaś warzywnik
Moje pomidorki jeszcze w donicach stoją. Od wczoraj brzydko, pada, ale już by trzeba było podlewać. Mszyc i zatrzęsienie u mnie
Pozdrawiam - Justyna
- Ruda_Zaba
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Chusteczka na R.O.D
Dziewczyny, ja też pryskałam colą - to jedyna co mam na działce prawie zawsze pod ręką
Madziu: mam nadzieję, że Twoim różyczkom nic nie jest
Justynko: miło, że mój warzywnik na kimkolwiek zrobił wrażenie
moje pomidorki w gruncie od dawna z musu - na balkonie mam dużo za dużo słońca 
Madziu: mam nadzieję, że Twoim różyczkom nic nie jest
Justynko: miło, że mój warzywnik na kimkolwiek zrobił wrażenie
-
mooniczek
- 100p

- Posty: 105
- Od: 21 mar 2014, o 18:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Chusteczka na R.O.D
Mam dokładnie takiej samej wielkości ogórki.
Clemki już kwitną.
Ja się chyba nie doczekam w tym roku kwiatów.
Clemki już kwitną.
-
Iwona i Piotr
- 500p

- Posty: 834
- Od: 24 paź 2010, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chusteczka na R.O.D
Ja w podobnej sytuacji (chodzi mi, żeby sąsiadka nie stosowała chemii) proponuje, że sama opryskam...A z Colą ciekawe...aneczka1979 pisze:Ja pryskałam oryginalna coca colą, w proporcji pół na pół z wodą. Podziałało. Dziady jakby uschły. Niedobitki zmyłam silnym strumieniem wody. Niestety mszyce wróciły jak bumerang ze zdwojoną siłą. Myślę, że po prostu z zostawionych jaj się wylęgły. Miałam znów pryskać colą ale deszcz mnie wyprzedził. Poza tym, ja się staram a sąsiadka za płotem wcale i jak tu nie oszaleć, skoro mamy "wspólne rośliny" i z mojej strony tępię a z jej przełażą.
- MariaWy
- 1000p

- Posty: 2031
- Od: 3 lip 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Chusteczka na R.O.D
Śliczny Twój JPII ciekawa jestem swojego , jeszcze nawet pąków nie ma , posadziłam go jesienią rośnie ładnie , ale czy zakwitnie????
Mam taki sam problem z sąsiadami działkowymi ostatnio sąsiad spalił mi randapem kwiaty świeżo posadzone blisko jego płotu.
Mam taki sam problem z sąsiadami działkowymi ostatnio sąsiad spalił mi randapem kwiaty świeżo posadzone blisko jego płotu.
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Chusteczka na R.O.D
Ruda Żabo gdzie się podziałaś ?
Pozdrawiam Cię

Pozdrawiam Cię
- Ruda_Zaba
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Chusteczka na R.O.D
Hej,
Violu, żyję
Jednak do połowy lipca będę zaglądać jeno przelotem (tak to bywa jak człowiek na starość umyśli sobie robienie dodatkowego kierunku ;) ) doby mi brakuje
W ramach przed sesynjego ładowania akumulatorów i chwilowo ograniczonego nadzoru nad kwiatami przeleciałam przez Mazury (oj rany, życie jest piękne) i przez Chusteczkę
Na Mazurkach piątek, sobota - dzisiaj rano wyleciałam. Ziemniory z ogniska skonsumowane, rabatki popielone zdjęć kilka przywiozłam
Niewiele kwitnie, zdecydowanie nasadzenia muszę uzupełnić o coś, co pokaże kolory przed różami.
Clematis Nelly Moser (wygląda jak JPII
- rożnica taka, że ta odmiana już kwitnie, gdy JP jeszcze szuka gdzie by tu pociągnąć do góry), dość młode - 2 letnie nasadzenie.


Różanka szerzej
(szkoda, że nie zobaczę pierwszego kwitnienia
)

Rabatka w cieniu:

Anabelle pokazała pierwsze pąki

Jedzonko
po 3 latach walki z tą pieruńską porzeczką w końcu są owoce

Violu, żyję
W ramach przed sesynjego ładowania akumulatorów i chwilowo ograniczonego nadzoru nad kwiatami przeleciałam przez Mazury (oj rany, życie jest piękne) i przez Chusteczkę
Na Mazurkach piątek, sobota - dzisiaj rano wyleciałam. Ziemniory z ogniska skonsumowane, rabatki popielone zdjęć kilka przywiozłam
Clematis Nelly Moser (wygląda jak JPII


Różanka szerzej

Rabatka w cieniu:

Anabelle pokazała pierwsze pąki

Jedzonko


