A przypołudniki wdzięczą się do słoneczka. Nie wspomnę już o mieczykach...Też ich mialam sporo...ale jakoś przebarwiły się i ...cebule zmizerniały.. .Kuzynka obiecała mi wzbogacić kolekcję....
Beczka jest....no to będzie swojskie wędzone jadło...





W tym roku zapewne Pearl Jessica zagości w moim ogrodzie 














