W takim razie posadzę ją w zacienionym zakątku,nie bedzie zbytnio widoczna ale blisko ławki to może zapach mi to wynagrodzi.
Różyczki u Ewki cz. II
- krystyna2201
- 500p

- Posty: 546
- Od: 9 lut 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wschową a Głogowem
Re: Różyczki u Ewki cz. II
alegoria dziękuję bardzo za szybką odpowiedż,myślę że Ewa nie będzie się na nas długo gniewała
W takim razie posadzę ją w zacienionym zakątku,nie bedzie zbytnio widoczna ale blisko ławki to może zapach mi to wynagrodzi.
W takim razie posadzę ją w zacienionym zakątku,nie bedzie zbytnio widoczna ale blisko ławki to może zapach mi to wynagrodzi.
- silvarerum
- 1000p

- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ależ wysyp kwiatów
Mi najbardziej przypadły do gustu Clair i Open Arms. Ta ostatnia jest wyjątkowo urocza - połączenie tych skromnych kwiatuszków z żółtymi pylnikami, cud.
Ewo, widzę, że Twoja Route 66 to pokaźny krzak, ile go masz? Moja to taka rachitoza, z dwiema gałązkami i kilkoma kwiatkami. Najchętniej bym ją przycięła jeszcze raz, mocno. Może by się rozkrzewiła porządnie. Jak myślisz? Czy już za późno i czekać na jesień, i wtedy ją załatwić.
Ewo, widzę, że Twoja Route 66 to pokaźny krzak, ile go masz? Moja to taka rachitoza, z dwiema gałązkami i kilkoma kwiatkami. Najchętniej bym ją przycięła jeszcze raz, mocno. Może by się rozkrzewiła porządnie. Jak myślisz? Czy już za późno i czekać na jesień, i wtedy ją załatwić.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewka, Irena a w tle woda.... świetne
Żółta nn wygląda mi na Berolinę. Casanova jest bardziej kremowa niż żółta i z czasem zamiast wąskiej strzelistości robi się z niej ładny, napakowany krzaczek... niestety nie mogę tego powiedzieć o Berolinie. Moja pożegnała się już z główną rabatą i została posadzona na zesłaniu czyli tam gdzie mnie muszę na nią cały czas patrzeć
Od trzech lat nie zbudowała sensownego krzaka i nie chce powtarzać kwitnienia (przy czym to pierwsze to jakiś żart- góra 4-5 kwiatów)
Żółta nn wygląda mi na Berolinę. Casanova jest bardziej kremowa niż żółta i z czasem zamiast wąskiej strzelistości robi się z niej ładny, napakowany krzaczek... niestety nie mogę tego powiedzieć o Berolinie. Moja pożegnała się już z główną rabatą i została posadzona na zesłaniu czyli tam gdzie mnie muszę na nią cały czas patrzeć
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu pytałaś o RU u Jadzi - mam 3 szt. dwie to typowe krzaczory, że lepiej je przeskoczyć niż obejść a druga to odmiana pnąca to jest pory krzak ok.3 m wys. i jakby jej pozwolić to pewnie 3,0 szer. Wstawię pózniej u siebie fotki dla porównania.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7205
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Się zaczęło
Pięknie kwitną, takie zdrowe i w pełni kwitnące. Ja na większość muszę jeszcze poczekać, ale już dużo im nie zostało. Jeden mały deszcz i będzie cudnie. Widzę, że masz dość fajny mikroklimat stworzony przez sąsiadkę rzekę. Fajne te widoki z wodą w tle.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu nie tylko na tej przesadzanej mam taki problem, bo na paru innych też to zauważyłam a rosną już jakiś czas
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Santana aż takiej podpory będzie potrzebować?
Moja na razie udaje rabatówkę i jeszcze nic nie dostała. Piano już w kwiatach
Na swoją jeszcze długo poczekam. Pamiętam, że rok temu też bardzo późno zaczęła. Dziczka u Ciebie ma miejsce, ja ją usunęłam, przez pół sezonu jeden pęd grubości kciuka powypuszczał masę pędów bocznych. Cała się pokaleczyłam, choć M. grabiami obezwładniał berberysa.
- norbi007
- 200p

- Posty: 281
- Od: 15 sty 2016, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Niski, Podkarpacie, Dukla
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewo dzięki za podpowiedź - piękny ogród - o różach nawet nie wspomnę 
Kiedy w ogrodzie...
Norbert
Norbert
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Miłko - zapraszam w każdej chwili na kawę.
Jesienią przesadziłam Belvedere, myślałam, że będzie chorować, zacznie kaprysić itd. A ona oprócz tego, że nie poszła w górę, całkiem nieźle rozkwitła. Ma ciekawy kolor i duży kwiat.




Krysiu - niestety nie mam Minervy, więc w temacie nie pomogę.
Piękną różą jest Ghita. Nie ma tak dużego kwiatu jak Belvedere, nawet tak mocno jak ona nie pachnie. Ale w swoim zwartym pokroju jest wyjątkowa, to bardzo duży, silny kwiat. Chcąc jej zrobić zdjęcie, musiałam wejść na ławkę. Na ostatnim zdjęciu widać, jak jest wielka




Sylwio - obok Ghity rośnie właśnie Clair ( na górnym zdjęciu ją widać), rzeczywiście jest piękna. Rout mam od ubiegłego roku, krzewi się naprawdę dobrze, a taka nie była od początku. Też miał tylko 3 pędy. Myślę, że róże możemy ciąć cały rok, ale może warto ją zostawić i poczekać co pokaże, na cięcie zawsze przyjdzie przecież czas.
Dla Ciebie jeszcze raz - Clair i Rout






Alegorio - zapraszam do komentowania.Jakże miałabym mieć Ci za złe za wyjaśnienia, w końcu po to tu jesteśmy, żebyśmy sobie pomagali.Cieszę się, że Ci się moje pannice podobają.
Zachwycam się Scented Memmory, choć nie przepadam za wielkokwiatowymi, ale ten zapach!, ten kolor!, ta wielkość kwiatu! To coś nieprawdopodobnego!





Daysy -
, biegamy po różnych ogrodach i czasem wynikają z tej naszej bieganiny wynikają śmieszne historie. Za wiele chcemy wiedzieć i widzieć, już nam się to pier....i. No to dla Ciebie widoczki z mojego ogródka, jest dla mnie wyjątkowy, bo są w nim prawie same róże




Sabinko - masz rację z Beroliną, trzeba ją sadzić w grupie, inaczej na nic nie wygląda. Swoje Berolnopodobne muszę posadzić obok siebie, innego wyjścia nie ma. Ta najgłówniejsza już siedzi w tyle , tylko ten tył to widok na Wartę! Gdyby była to rzeka czysta, byłby raj. Z przodu, tak gdzie siedzimy, powsadzałam mocno pachnące, m.in. Mme Knorr i Miss Fine.






Taro - pytałam o Rosarium , bo moja choć szeroka i cudownie, bo obficie kwitnąca, to raczej do wysokich nie należy. Posadziłam ją przy wysokiej pergoli, a ona sięga jej raptem do połowy. Teraz nie jestem w stanie wyplątać jej z tej pergoli, a ta przydałaby się do innych kwiatów. Wejdę do Twojego ogrodu, jakbyś mogła pokazać tę wysoką i tę niższą, byłabym wdzięczna. Miałam nadzieję, że Westerland będzie wielki ( ciągle wierzę, że tak będzie) i Iceberg , ale ten drugi musi chyba poczekać aż wiśnia opuści mój ogródek, bo zacienia tę różę.






Małgosiu - mikroklimat od rzeki na pewno jest, ale komary też są i to znacznie więcej niż gdziekolwiek indziej. Są więc plusy i minusy. Muszę jednak powiedzieć, że są takie lata, gdy komary nie dokuczają w ogóle. U mnie też jeszcze nie wszystkie rozkwitły, przesadzone jesienią, wsadzone wiosną ciągle się ociągają. Ale radość jest wielka, gdy każdego dnia odkrywam nowe kwiaty. Niestety , są i takie które już po przekwitnięciu obcinam. Mini eden rose - to dopiero pierwsze kwiaty, natomiast First Lady - to tegoroczna świeżynka, nawet Nostalgie dopiera zaczyna rozkwitać.





Jadziu - wiem, że martwisz się, gdy różyczki nam marnieją, szczególnie jesteśmy złe, gdy dbamy o nie. Mnie w tym roku najbardziej wkurzają choroby liści. Zdrowiutka jest Candelight i niedoceniany na forum, a rewelacyjny Jarocin.






Milenko - Santhana chyba w ogóle nie potrzebuje podpory, ale wiem to dopiero teraz. Ma bardzo sztywne pędy, trudno je nawet przez otwory pergoli przekładać. Dziś takiej podpory bym jej już nie dała. Ale żadną miarą nie uda mi się jej wyjąć, musiałabym ją połamać, więc niech zostanie. Dziczka przez lata była przycinana razem z żywopłotem, w tym roku została oszczędzona i pięknie podziękowała. Nie mogę nie pokazać Ci znów Sahary, jej kwiaty bledną przy przekwitaniu, kocham tę żarówę. Niewiele piszemy też o Queen Elizabeth, pewnie dlatego że to tak popularna róża. Ja jestem nią zachwycona, za pokrój, kwiat, trwałość - daję jej 10/10. Szkoda, że zapach taki delikatny.






Norbercie - cieszę się, jeśli mogłam pomóc. Dla Ciebie raz jeszcze Rhapsody, a potem inne





Jesienią przesadziłam Belvedere, myślałam, że będzie chorować, zacznie kaprysić itd. A ona oprócz tego, że nie poszła w górę, całkiem nieźle rozkwitła. Ma ciekawy kolor i duży kwiat.




Krysiu - niestety nie mam Minervy, więc w temacie nie pomogę.
Piękną różą jest Ghita. Nie ma tak dużego kwiatu jak Belvedere, nawet tak mocno jak ona nie pachnie. Ale w swoim zwartym pokroju jest wyjątkowa, to bardzo duży, silny kwiat. Chcąc jej zrobić zdjęcie, musiałam wejść na ławkę. Na ostatnim zdjęciu widać, jak jest wielka




Sylwio - obok Ghity rośnie właśnie Clair ( na górnym zdjęciu ją widać), rzeczywiście jest piękna. Rout mam od ubiegłego roku, krzewi się naprawdę dobrze, a taka nie była od początku. Też miał tylko 3 pędy. Myślę, że róże możemy ciąć cały rok, ale może warto ją zostawić i poczekać co pokaże, na cięcie zawsze przyjdzie przecież czas.
Dla Ciebie jeszcze raz - Clair i Rout






Alegorio - zapraszam do komentowania.Jakże miałabym mieć Ci za złe za wyjaśnienia, w końcu po to tu jesteśmy, żebyśmy sobie pomagali.Cieszę się, że Ci się moje pannice podobają.
Zachwycam się Scented Memmory, choć nie przepadam za wielkokwiatowymi, ale ten zapach!, ten kolor!, ta wielkość kwiatu! To coś nieprawdopodobnego!





Daysy -




Sabinko - masz rację z Beroliną, trzeba ją sadzić w grupie, inaczej na nic nie wygląda. Swoje Berolnopodobne muszę posadzić obok siebie, innego wyjścia nie ma. Ta najgłówniejsza już siedzi w tyle , tylko ten tył to widok na Wartę! Gdyby była to rzeka czysta, byłby raj. Z przodu, tak gdzie siedzimy, powsadzałam mocno pachnące, m.in. Mme Knorr i Miss Fine.






Taro - pytałam o Rosarium , bo moja choć szeroka i cudownie, bo obficie kwitnąca, to raczej do wysokich nie należy. Posadziłam ją przy wysokiej pergoli, a ona sięga jej raptem do połowy. Teraz nie jestem w stanie wyplątać jej z tej pergoli, a ta przydałaby się do innych kwiatów. Wejdę do Twojego ogrodu, jakbyś mogła pokazać tę wysoką i tę niższą, byłabym wdzięczna. Miałam nadzieję, że Westerland będzie wielki ( ciągle wierzę, że tak będzie) i Iceberg , ale ten drugi musi chyba poczekać aż wiśnia opuści mój ogródek, bo zacienia tę różę.






Małgosiu - mikroklimat od rzeki na pewno jest, ale komary też są i to znacznie więcej niż gdziekolwiek indziej. Są więc plusy i minusy. Muszę jednak powiedzieć, że są takie lata, gdy komary nie dokuczają w ogóle. U mnie też jeszcze nie wszystkie rozkwitły, przesadzone jesienią, wsadzone wiosną ciągle się ociągają. Ale radość jest wielka, gdy każdego dnia odkrywam nowe kwiaty. Niestety , są i takie które już po przekwitnięciu obcinam. Mini eden rose - to dopiero pierwsze kwiaty, natomiast First Lady - to tegoroczna świeżynka, nawet Nostalgie dopiera zaczyna rozkwitać.





Jadziu - wiem, że martwisz się, gdy różyczki nam marnieją, szczególnie jesteśmy złe, gdy dbamy o nie. Mnie w tym roku najbardziej wkurzają choroby liści. Zdrowiutka jest Candelight i niedoceniany na forum, a rewelacyjny Jarocin.






Milenko - Santhana chyba w ogóle nie potrzebuje podpory, ale wiem to dopiero teraz. Ma bardzo sztywne pędy, trudno je nawet przez otwory pergoli przekładać. Dziś takiej podpory bym jej już nie dała. Ale żadną miarą nie uda mi się jej wyjąć, musiałabym ją połamać, więc niech zostanie. Dziczka przez lata była przycinana razem z żywopłotem, w tym roku została oszczędzona i pięknie podziękowała. Nie mogę nie pokazać Ci znów Sahary, jej kwiaty bledną przy przekwitaniu, kocham tę żarówę. Niewiele piszemy też o Queen Elizabeth, pewnie dlatego że to tak popularna róża. Ja jestem nią zachwycona, za pokrój, kwiat, trwałość - daję jej 10/10. Szkoda, że zapach taki delikatny.






Norbercie - cieszę się, jeśli mogłam pomóc. Dla Ciebie raz jeszcze Rhapsody, a potem inne





- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu, jeśli miałabym wybrać wśród tych róż, które pokazałaś, tę która jest najpiękniejsza, to... nie byłabym w stania. Każda jest wspaniała, cudowna, powalająca swoją urodą!
Wspaniałą masz ich kolekcję!
Wspaniałą masz ich kolekcję!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Basiu - ja też nie umiałabym takiej wybrać
Mam kilka słabych, których nie polecam, to np. Blue Day ( słabo się krzewi, krótko trzyma kwiat, jego kolor nie zachwyca, brzydko przekwita), niestety Whisky - mimo kilku lat nie zbudowała ładnego krzaczka, kwiaty są śliczne, ale też krótkotrwałe, ma długie przerwy w kwitnieniu i Berolina - za pokrój krzewu, krótkotrwałość kwiatu.
A te na pewno polecam:







A te na pewno polecam:







- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Louis Odier to kolos u Ciebie!!!
U mnie z tegorocznych nasadzeń ma dopiero ze 40 cm...
U mnie z tegorocznych nasadzeń ma dopiero ze 40 cm...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
I jaki smaczny! Zrobiłam z niego konfiturę wg przepisu Miłki
-
x-ja-a
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuś, z nieba mi spadłaś ze swoją piękną LO. U mnie właśnie zapytałam jak ją najlepiej prowadzić, bo moja rozrosła się swobodnie na boki i dzisiaj walczyłam, żeby ją jakoś podpiąć do góry, ale to tylko prowizorka. Jak Ty postępujesz ze swoją na wiosnę? Podwiązujesz jej pędy od początku jak zaczyna rosnąć?
Twoja Sharifa za to odwrotnie: moja dość wysoka, ale smukła i szczupła a Twoja jak pączek w maśle. Rośnie u Ciebie w pełnym słońcu?
A tak w ogóle to dostałam oczopląsu! Piękne masz róże i jakie już w pełni kwitnące. Teraz dobrze widać, że u mnie jest chłodniej, u mnie panny dopiero się rozkręcają. Nie mogę się doczekać pełni kwitnienia. Na szczęście mogę podziwiać te cudowności u Ciebie
Twoja Sharifa za to odwrotnie: moja dość wysoka, ale smukła i szczupła a Twoja jak pączek w maśle. Rośnie u Ciebie w pełnym słońcu?
A tak w ogóle to dostałam oczopląsu! Piękne masz róże i jakie już w pełni kwitnące. Teraz dobrze widać, że u mnie jest chłodniej, u mnie panny dopiero się rozkręcają. Nie mogę się doczekać pełni kwitnienia. Na szczęście mogę podziwiać te cudowności u Ciebie
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Rzeczywiście trudno wybrać tę najj jak każda ma w sobie to coś za co ja kochamy .Moi Bracia Grimm jeszcze nie kwitną, lecz za chwilkę z pewnością obejrzę kwiat to samo Warszawa od Zosi .One obie są podobne .Niestety u mnie zbyt tłoczno się zrobiło .Niestety nie mam już siły na tego mączniaka żadne opryski nie pomagają
i niedługo niektóre róże będą bez liści, bo wciąż te mocniej zaatakowane obrywam.Masz fajny mikroklimat i różyczkom to pasuje


