Zgadza się, czasem tak bywa
Korzystając z wolnej chwili, chciałam Wam opowiedzieć pewną historię, związaną oczywiście z kwiatami.
Henryk już ją zna, gdyż parę rzeczy z Nim konsultowałam.
Jak wiadomo, kupuję żwirek w dość dużej ilości w naszym sklepie akwarystyczno - zoologicznym. Jeszcze jesienią właścicielka, wiedząc że to do kwiatów, mnie spytała, czy chciałabym żwirek odzyskany z akwarium. Pewnie! Leżał tam u niej trochę, aż niedawno przydusiła mojego męża, by to zabrał, bo robi porządki. Nieoceniony i niedoceniony mąż pojechał i wtargał mi do domu cztery pełne wiadra żwirku z niemal całą zawartością akwarium: mnóstwo pięknych otoczaków, przede wszystkich piach i żwirek rewelacyjnej granulacji, misa cała przepięknych muszli, minerały, bazalt, ale i aż około 20 litrów (tak na oko - prawie cała donica wielka balkonowa wyszła z tego) grysu koralowego - małe, mniejsze, ale i wielkie kawały.
Oczywiście przepłukany, wypieczony, posegregowany, powoli ląduje w kwiatach. Zbiorowo wygląda to tak:
Jak się później okazało, było to akwarium z pyszczakami, a więc kawał Afryki wylądował u mnie w domu.
Zastosowanie - wiadomo: kwiaty, niemniej w domu wyglądało to tak:
- O, coś na koparkę Boba Budowniczego (młodszy Synek)
- Akwarium! (starszy Synek zawsze chciał)
- Żwirek do kwiatów (oczywiście ja)
- od biedy mogę iść na plażę, stanąć obok handlarzy i sprzedawać muszle, wciskając że to z Bałtyku (oczywiście mój nieoceniony i niedoceniony mąż)
Natomiast od razu jako pierwszy porządkowany był Madagaskar, więc moje pachypodia bez "ozdób", po wymianie żwirku, zbiorowo wyglądały tak:
Jedna z ozdób znalazła zastosowanie i mniej więcej pachypodia i cała reszta wygląda tak:
Wygląda to na zasadzie, że jak klasyka kina:
"zobaczyła żaba jak konia podkuwają i sama nogę podstawia" - ja pozazdrościłam Markowi parapetu z Adenium, to i pokazałam swój, ale oczywiście gdzie mi tam do naszego Kolegi
Wykorzystując przystrojone doniczki, na koniec pokażę Wam kilka oznak wiosny (na moim Madagaskarze):
Euphorbia cylindrifolia ssp. tuberifera:
Euphorbia gottlebei:
Euphorbia platyclada hardyi:
Euphorbia stenoclada:
Pachypodium namaquanum:
Pachypodium saundersii:
Pachypodium succulentum 'Cristata':
Pachypodium succulentum:
jak widać (albo i nie widać), część kamieni z tego uszczęśliwiającego prezentu bardzo ładnie (oczywiście moim zdaniem) komponuje się w roślinach. Oczywiście reszta odpowiednio też znalazła zastosowanie, ale o tym innym razem.
Mam nadzieję, że i Wam się spodoba, ale pomysłów na zastosowanie już nie podawajcie, bo jeszcze rodzinka będzie kazała to realizować
