To był dłuuuugi dzień. Do domu dotarłam po 21 i ogród już tonął w mroku więc foto relacji nie będzie..Padam na twarz
Czytanie Waszych wpisów to jednak bezcennna terapia, od razu mi lepiej

Fajnie, że jesteście
Aguś, czytałam, że Ty też miałaś smętny dzień..ach te poniedziałki po błogim lenistwie...

Uraczyłaś mnie serdecznościami, bardzo dziękuję... Poprzeczka postawiona bardzo wysoko...nie wiem czy uda mi się spełnić te oczekiwania na letni festiwal...ale postaram się nie zawieść
Małgorzatko, miło mi, że tak postrzegasz ogród, to przemiły komplement
Andrzejku, haha rozbijasz namiot na trawniku w czerwcu? Zapraszam! Bardzo dziękuję za odwiedziny i sympatyczny wpis
Bozuniu, oprysk planowałam dzisiaj, ale wróciłam za późno. Paskudnice-bruzdownice pociągną nędzny żywot do jutra
Kobeę w liczbie dwóch posadziłam przy siatce. Resztę rozdałam, jedna jedzie do Ewy-Constancji, padło też coś po drodze w czasie mojej nieobecności...To potwór, jak się przyjmie to zarośnie siatkę piorunem.
Sylwio, witaj w moim ogródku! Bardzo mi miło, że przychodzą też nowi goście

Latarenki, o które pytasz są solarne - imitują blask świecy wyglądem i światłem. Kupiłam je na brytyjskim Amazonie. Pozdrawiam!
Martuś, dzięki za opinię w sprawie buka. Tak czuję, że zostaje...martwił mnie tylko zielony kolor liści jesienią....najładniej wygląda gdy jest mocno wybarwiony, jak teraz.
Madame van Hecke mam od jesieni, cudnie kwitnie mimo braku okrycia!
Danusiu, dziękuję za zdjęcie Twojej przepięknej glicynii...taki okaz jest moim marzeniem

Posadziłam 3 krzaczki przy kutej wiacie, która ma kształt prostokata, jak ta drewniana konstrukcja u Ciebie i chce prowadzić pędy na jej ażurowym sklepieniu, żeby kiście kwiatów mogły tak swobodnie opadać jak na zdjęciu..ciekawe czy kiedyś uda mi się osiągnąć taki magiczny efekt, jak u Ciebie
Asiu, mam nadzieję, że parasol zaczeka z pełnym kwieciem do naszego spotkania

W tym tygodniu wyjeżdżamy, ale może weekend z 25 maja się uda?
Sweety uwielbiam tulipany z odmiany Virchic, są bardzo malownicze..jakby były dziełem impresjonisty
Elu, gratuluję! Każdy pączek cieszy

Ten metalowy parasol okazął się zbyt kruchą konstrukcją na tego giganta, dlatego zamontowaliśmy drewniane podpory...trochę szpecą, ale posadziłam tam powojniki i róże więc powinny osłonić te paliki.
cdn.
