Kret,karczownik, nornica czy...? - 1cz.(2005.09-2007.06)
-
działeczka
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 8
- Od: 25 kwie 2007, o 19:01
kret
mój sąsiad radził aby w kopczyki kreta (tzn.w korytarze) powtykać kawałki karbidu, tylko nie wiem czy to nie zaszkodzi samej uprawie? Ja osobiście nie robiłam tak ,ponieważ nie wiem czy to nie zniszczy mojej uprawie? jak ktoś wie coś na ten temat , to proszę o radę 
- Yaro32
- Przyjaciel Forum

- Posty: 1653
- Od: 15 wrz 2006, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
W takim razie w poniedziałek idę do mojego znajomego fryzjera. Może ta metoda zadziała, bo krety coraz bardziej zaczynają panoszyć się na działce. Pojawiły się kopce i nowe tunele.nemo56 pisze:już kiedyś pisałem:
włosy ludzkie powtykać w otwory.
Powinien się kret wynieść.
Pozdrawiam - Jarek
Jakie to wspaniałe uczucie być ojcem i mieć wspaniałą rodzinę.
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Witam.
Wczoraj odwiedził mnie znajomy , opowiadał jak ojciec prowadził wojnę z kretami , wygrał ale po roku pojawił sie nowy skodnik pododno gorszy , turkuć podjadek . Teraz zastanawia się czy nie sprowadzić na nowo kreta który żywi się turkuciem.
Tak więc proronuję zastanowić się czy warto zakłucać równowagę w przyrodzie .
Może warto uczyć się na cudzych błędach.
Pozdrawiam, Krzysztof.
Wczoraj odwiedził mnie znajomy , opowiadał jak ojciec prowadził wojnę z kretami , wygrał ale po roku pojawił sie nowy skodnik pododno gorszy , turkuć podjadek . Teraz zastanawia się czy nie sprowadzić na nowo kreta który żywi się turkuciem.
Tak więc proronuję zastanowić się czy warto zakłucać równowagę w przyrodzie .
Może warto uczyć się na cudzych błędach.
Pozdrawiam, Krzysztof.
- aanula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2742
- Od: 21 cze 2007, o 10:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
W walce z krecikami przeszłam chyba wszystkie etapy...były śledzie...zapleśniała cytryna...litry wylanej wody...różne pułapki........wszystko co się da
nawet polowanie z łopatą przy ruszającym się kopcu było :P ... nic nie pomagało!! Po prostu kreciki mnie KOCHAłY i nie chciały odejść ode mnie
W ub. roku, jesienią, miałam ponad 100 ( sto!) kopców. Myślałam, że serce mi pęknie, jak na moim wypielęgnowanym trawniku zobaczyłam taką ilość "góreczek"
Całą zimę myślałam...myślałam i .... po prostu kupiłam zwykły brzęczyk na Allegro i NIE MAM KRECIKóW
.... oby nie zapeszyć ...
Wniosek jest jeden ... U KAżDEGO DZIAłA COś INNEGO ...
Zapraszam do cz. 2
cd.
Wniosek jest jeden ... U KAżDEGO DZIAłA COś INNEGO ...
Zapraszam do cz. 2
cd.




