Magduś, nie wiem jaki to Gymnol. Ja w większości to mam pewnie jakieś hybrydy po Baldianum, tylko jakieś 4-5 wyglądają mi inaczej, ale ponieważ to wszystko to są marketowe kundelki to nawet nie śmiałam zawracać tym głowy Henrykowi czy Tomkowi - u nich tak fachowo i rasowo, że moje kundelki tylko mogą pomarzyć o nazwach z rodziny lordowskich mości.
Kocham moje kundelki - nawet dwa psy i koty miały rasowych prapraprzodków (pudelka i spanielka oraz Portos po mamusi Maine Coon) - nawet nie próbuję ich identyfikować z atlasów, bo mi to nie wychodzi - widać wada niezapamiętywania ludzkich twarzy i szczegółów ma i w tym wypadku swoje odzwierciedlenie.
Teraz gdy kwiaty się zamknęły (jakoś dziwnie długo mu się trzymają) zrobiłam Gymnolowi fotki - może komuś uda się go zidentyfikować:
Kolczaki dziękują wszystkim za odwiedziny i może to zachęci je do dalszego kwitnienia

, bo Rebutia tak pięknie żółto kwitła, a teraz wszystkie czerwone kropeczki (zapowiadające się, jak mi się zdawało na przyszłe pączki) idzie uparcie w nowe odrosty

- ma ich już z 10.
Ps. Zajrzałam do Agnieszki - róż mnie powalił na kolana - fajnie wygląda takie stadko, tylko wiadomo, że te gady rozrastają się wszerz i długo to tak dobrze dla nich nie będzie. Mnie przecież wyłażą z donicy z jednego pnia. Ale pewnie nie będzie innego wyjścia. Już nawet donicę mam dla tej rodzinki, tyle, że okrągłą, bo ja poza miłością do roślin mam pierdolca na punkcie donic - musi kształtem, kolorem pasować do mieszkańców tych donic, ale i do otoczenia. - taki jeszcze jeden bzik. Ten bzik jeszcze bardziej widoczny jest w zbiorze storczyków.