

Dziś wklejam przepis na nalewkę na jagodach jałowca- gin.

I.0,7 l. wódki
40 ziaren suszonych jałowca
1 łyżeczka miodu akacjowego
4 igły z sosny
Sposób przygotowania
Do butelki wrzucamy 40 zgniecionych ziaren jałowca, igły z sosny i łyżeczkę miodu akacjowego, wlewamy 0,7 l. wódki i mieszamy tak długo aż rozpuści się miód. Odstawiamy na 14 dni w ciemne miejsce. Nalewka powinna zmienić kolor na złoty i mieć delikatny smak jałowca. Nalewka jest gotowa do picia, owoce jałowca możemy zostawić w butelce. Pijemy mocno schłodzoną, najlepiej z oryginalnym tonikiem.
II. Nalewka jałowcowa to dobry przepis dla osób rozpoczynających przygodę z nalewkami. Receptura jest prosta, niewiele składników, niezbyt długi czas oczekiwania. Właściwie nie może się nie udać. Trzeba jednak zrobić pewne zastrzeżenie: podobnie jak kminkówka, jałowcówka nie każdemu przypadnie do gustu. To trunek raczej wytrawny i mocno aromatyczny. Wielbiciele ginu i borowiczki na pewno się w nim rozsmakują.
Przepis pochodzi z Wielkiej księgi nalewek i jest, jak już wspomniałem, bardzo prosty:
35 suszonych jagód jałowca
2 łyżeczki cukru trzcinowego
1/2 l spirytusu 95%
opcjonalnie:
łodygi arcydzięgla, kolendra, anyż, goździki, cynamon, gałka muszkatołowa
Spirytus należy wymieszać z 1/2 l przegotowanej i wystudzonej wody. Jagody jałowca wraz z cukrem wsypujemy do słoja i zalewamy uzyskanym roztworem. Słój na 6 tygodni wędruje w ciemne miejsce, a po tym czasie nastaw jest filtrowany i butelkowany. Nalewka powinna dojrzewać trzy miesiące.
Jest to przepis podstawowy dający spore możliwości modyfikacji. Przede wszystkim można zwiększyć ilość cukru uzyskując alkohol słodszy. Poza tym spotkałem się z pomysłami wzbogacania smaku nalewki poprzez dodanie do niej kilku kawałków łodyg arcydzięgla lub po odrobinie anyżu, kolendry, zmielonej gałki muszkatołowej, cynamonu i goździków. Wówczas uzyskamy trunek bardziej złożony, który musi dojrzewać dłużej.
Jednak, niezależnie od tego, którą wersję wybierzemy, możemy być pewni wspaniałych wrażeń związanych z delektowaniem się tym alkoholem. / z netu Po posmakowaniu szybciutko dorobiłam jeszcze 1,5 litra i oczywiście zaczęłam modyfikować przepis
