Mateusz, ja miałam taki problem z jednym rodzajem i to jeszcze z tymi, na których najbardziej mi zależy. Wielokrotnie czytałam, że petunie lubią pikowanie, przesadzanie... więc w końcu się wkurzyłam i oszukałam je, że są przesadzane. Wyciągałam z pojemników, rozluźniałam ziemię, wsadzałam w ten sam pojemnik i tą samą ziemię. U mnie zadziałalo. Dla porównania masz zdjęcie z 17 kwietnia i z 1 maja. Dzisiaj poszły w skrzynki docelowe. No i po tym "oszukaniu" zaczęły się krzewić.
Lilko. Śliczna.
Papi. Naprawdę sporo urosły.
Reebok. Ja swoim ciągle zruszałam ziemię szydełkiem wokoło, żeby korzenie były dotlenione. Jak ziemia zbita i mokra a dodatkowo zasolona przez nadmiar nawozu, korzenie umierają.
Moja kupiona veranda już pokazuje się na całego.
A moje już tylko dotknąć.
Dzięki Mariola.
Liluś. Czym ty nawozisz swoje rośliny, że są takie soczyście zielone? Piękny kontrast z tą bielą. A begonie aż niemożliwie zielone. To aparat czy ta zieleń jest prawdziwa?
Papi faktycznie moje częściej przesadzane są znacznie lepiej rozkrzewione. Byłam tak szczęśliwa, że jako jedyne z wielu innych siewek po przesadzaniu nie marnieją, że nawet nie zastanawiałam się nad powodem i nie powiązałam tego z przesadzaniem..
Jolu ta zieleń nie różni się od pozostałych być może to kwestia zdjęcia. Dla porównania jeszcze jedna petunia
Och Wy macie już kwiaty a ja jeszcze czekam. Petunie zawiazuja pąki kwiatowe i jeszcze troszke potrwa zanim zakwitną. No ale czekam czekam .
Jolu znów muszę wychwalic Twoje ręce do petunii. One najwidoczniej Cię kochają. Piękne . Pozdrawiam
Ja uszczykiwałam moje "od Dziuni" tylko raz.
Natomiast dostałam siew od koleżanki forumowej
pojedynczych i tych nie uszczykiwałam.
Same się rozkrzewiają.
Ja podobnie, uszczykiwałam tylko 6szt, które mi najbardziej spaliło słońce, rozkrzewiły się od razu, ale są małe. Pozostałe zostawiłam, długo tylko rosły w górę i nagle rozkrzewiły się tak, że w 2 tygodnie są nie do poznania. Mówię o tych, co je pokazywałam na zdjęciach wczoraj.
A teraz pytanie. Mam część sadzonek w skrzynkach docelowych. Wczoraj przesadzałam, były tym wymęczone. Ale dzisiaj siedziały w domu i odzyskały jędrność i się podniosły do stanu sprzed przesadzania. Czy jutro na 17 stopni zapowiadane, mogę je wystawić już na dwór? Czy może jeszcze mają się klimatyzować w nowym miejscu? Jeśli wystawić to na cały dzień czy na kilka godzin, bo nie chciałabym, żeby znowu się spaliły słońcem jak przy pierwszym wystawieniu kilka tygodni temu.
Zależy czy będzie ostre słońce czy nie. Jeśli masz balkon południowy to wystaw po siedemnastej do wieczora. Jak będzie zachmurzenie to cały dzień mogą w cieniu stać.
A moja siana z nasion pełnej Legutko, jest mega szkaradą, wcale nie pełną!! Siałam tylko ta paczkę, więc nie ma mowy o pomieszaniu nasion. Jest rożnowa, kwiat małej średnicy i zupełnie zwykła, jak reszta taka będzie to pisze do Legutko, bo nie po to 4 miesiące o nie dbałam, by teraz szkarady mi rosły.
Paprotko , pozostałe zapowiadają się jako pełne ? Co jest szkaradnego w tej roślince ? Wstaw zdjęcie .
U mnie z 6 roślinek jedna jest pojedyncza , a pozostałe będą pełne ale kolor nieciekawy .