
 
 
Jak widać nie trzeba mieć wykształcenia z tej branży, aby stworzyć coś tak wspaniałego, jak Ty stworzyłaś. Wystarczy mieć w sobie tę wrażliwość na piękno, troszkę wiedzy i pasję do tego, a przecież tego Tobie nie brakuje. Jestem pełen podziwu i zawsze z wielkim zainteresowaniem przeglądam te strony z Twoim ogrodem , które są dla mnie wielką inspiracją i mam nadzieję, że kiedyś będę mógł w większym zakresie to wykorzystaćEwelina pisze:
Grzesiu firmy ogrodnicze nie zaprojektowały ani nie wykonały niczego w moim ogrodzie. Wolę wymyślać aranżacje różnych jego części sama( to wielka przyjemność) choć czasem...trafiam jak kulą w płot i po jakimś czasie przerabiam.Ale to mój ogród i nie chcę ,żeby mi ktoś coś - tam wymyślał lub sugerował.
 
 

Grzesiu, dziękuję za miłe słowaGrzegorz B pisze:Ewelina pisze:
Ewelina, od zeszłego roku jak zauważyłem tą Twoją wspaniałą hortensję pnącą, chciałem ją mieć u siebie. Lubię takie pnące rośliny okrywające drzewa, one dają niesamowity efekt, takiej dzikości, naturalności. Od jakiegość czasu jestem posiadaczem tej rośliny. Na razie jest mała, ale mam nadzieję, że szybko urośnie. Czy po posadzeniu, stosowałaś kratę, podporę, czy ona od początku wspinała się po pniu
 Moja hortensja pnąca ma już chyba 7 lat, kupiona była jako dwubadylkowa roślina wysokości ok. 0,5m. Posadzona przy sośnie , lekko skośnie ( tzn. skierowana nieco w kierunku pnia). W pierwszym sezonie niewiele urosła, chyba musiała się zaaklimatyzować. Potem się rozszalała ! Roczny przyrost  teraz to ok. 1 -1,5m.! Nie stosowałam podpory, ale z początku naginałam pędy w stronę pnia i przytwierdzałam je kupionymi w Castoramie paseczkami- konkretnie paseczek plastikowy ok. 8cm.a na obu jego końcach pinezka do wbicia w korę lub nawet tynk - bardzo to wygodne. Potem już gramoliła się po tym pniu sama. Zakwitła chyba dopiero w 3 roku po posadzeniu , ale teraz z roku na rok baldachimów kwiatowych jest więcej. Potrzebuje półcienia lub cienia , wilgoci w nogach i garści nawozu wiosną. Życzę Ci sukcesów w uprawie
  Moja hortensja pnąca ma już chyba 7 lat, kupiona była jako dwubadylkowa roślina wysokości ok. 0,5m. Posadzona przy sośnie , lekko skośnie ( tzn. skierowana nieco w kierunku pnia). W pierwszym sezonie niewiele urosła, chyba musiała się zaaklimatyzować. Potem się rozszalała ! Roczny przyrost  teraz to ok. 1 -1,5m.! Nie stosowałam podpory, ale z początku naginałam pędy w stronę pnia i przytwierdzałam je kupionymi w Castoramie paseczkami- konkretnie paseczek plastikowy ok. 8cm.a na obu jego końcach pinezka do wbicia w korę lub nawet tynk - bardzo to wygodne. Potem już gramoliła się po tym pniu sama. Zakwitła chyba dopiero w 3 roku po posadzeniu , ale teraz z roku na rok baldachimów kwiatowych jest więcej. Potrzebuje półcienia lub cienia , wilgoci w nogach i garści nawozu wiosną. Życzę Ci sukcesów w uprawie 

 No i popatrzcie sami z czym wróciliśmy:
 No i popatrzcie sami z czym wróciliśmy: 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 



 
  
 


 Ale doceniam jego poświęcenie.
 Ale doceniam jego poświęcenie.  
 
 
  
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
