Szpaler z drzew owocowych jako dekoracja jest
Ogród Ignis05 część 7
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4948
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
hi hi mam podobną, a miałam w zeszłym roku taką samą pelargonię jak na jednym ze zdjęć - jasna z ciemnym oczkiem, nomen omen jest to pelargonia angielska
Podoba mi się też ta ciemniejsza
Szpaler z drzew owocowych jako dekoracja jest
ale nie chciałbym dostać jabłkiem w głowę 
Szpaler z drzew owocowych jako dekoracja jest
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
West Dean wywarło na mnie wrażenie
Cudowne miejsce,gdzie można się zatracić.Bardzo ciekawe rozwiązania,które widzę po raz pierwszy,dziękuję za fotorelację 
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu!
Co tak cicho? Przecież masz jeszcze w zanadrzu coś z angielskiej wyprawy...
.
A i Twój ogród sroce spod ogona przecież nie wypadł...
Nie ma Cię tu, co zatem porabiasz w te zimne obślizgłe dni
?
W ogóle nasze pomorskie towarzystwo zeszło do podziemia...
U mnie też mokro, co chwilę pada, siedzę więc w swoim seraju
.
Jagi
Co tak cicho? Przecież masz jeszcze w zanadrzu coś z angielskiej wyprawy...
A i Twój ogród sroce spod ogona przecież nie wypadł...
Nie ma Cię tu, co zatem porabiasz w te zimne obślizgłe dni
W ogóle nasze pomorskie towarzystwo zeszło do podziemia...
U mnie też mokro, co chwilę pada, siedzę więc w swoim seraju
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 7
Witam serdecznie
Od ostatniej relacji minęło trochę czasu.
Kiedy zaczynam przeglądać zdjęcia z Anglii, wracają wspomnienia i czas szybko upływa na tym oglądaniu.
Skończyły się upały , zaczął padać deszcz i nareszcie w ogrodzie jest wszystko podlane za darmo i bez mojego udziału.
Jednak dlaczego razem z deszczową pogodą zrobiło się tak od razu zimno.
Cieszę się, że mogę podzielić się z Wami moimi wrażeniami i zdjęciami z wyprawy.
Dzisiaj dla odmiany zapraszam na spacer po moim ogrodzie.
Niektóre róże zaczęły powtarzać kwitnienie, co mnie cieszy.
Dzięki bylinom takim jak języczki, zawilce jesienne czy jeżówki i oczywiście hortensjom w ogrodzie nie brakuje kolorów.
Grażko
sama z ciekawością podglądałam różne nasadzenia i rozwiązania zastosowane w tym ogrodzie.
Teraz zaczęłam bardziej rozglądać się za bylinami. A już najbardziej zaskoczyła mnie ściółka pod roślinami.
Od przyszłego sezonu postaram się o efektowniejsze ściółkowanie u siebie.
I wcale nie była to kora. Raczej ściółka miała za zadanie wzbogacanie gleby.
Tak sobie pomyślałam , że może te wysokie osłony stosowane są do wysokich warzyw takich jak pory czy seler naciowy ?
Jak sądzisz ?

Basiu Aiss
Dzisiaj pokazuję zdjęcia z mojego ogródka. Mam nadzieję, że na kolejne relacje z ogrodów angielskich jeszcze wpadniesz.

Karolinko
sama Rhapsody nie sprawia kłopotów. Jednak ona nie lubi silnego nasłonecznienia.
Swoją przesadziłam w poprzednim roku na takie stanowisko, gdzie ma trochę wytchnienia i nie spodziewałam się , że po tej przeprowadzce od razu tak będzie kwitła.

Stasiu
cała przyjemność po mojej stronie. Z radością zapraszam na kolejne relacje z ogrodów angielskich.

Dorotko
dziękuję za miłe słowa o moich relacjach. Sama mam wrażenie, że jestem oszczędna w pisaniu.
Ale staram się przynajmniej zwrócić uwagę na ciekawsze elementy tych ogrodów.

Oleńko
O tym nie pomyślałam, że jabłko mogłoby spaść na głowę. Chyba ci ogrodnicy po to mają kapelusze.

Aniu Annes 77
Myślę, że bardziej zaawansowani ogrodowo dostrzegliby jeszcze więcej ciekawych rozwiązań.
Sama mam tylko rośliny ozdobne, warzyw specjalnie nie uprawiam i drzew owocowych mam aż trzy
. Jednak trudno nie zauważyć takich ciekawostek jak np te owocowe łuki.

Jagódko
kiedy Ty pisałaś do mnie, to ja właśnie się biedzę na przygotowaniem tego posta.
Czasami zabierałam się do pisania i nic z tego nie wychodziło. Inne sprawy skutecznie mnie od tego odciągały.
Oczywiście , jestem dopiero chyba w połowie moich relacji z Anglii. Jednak wątek jest niby o moim ogródku.
To dzisiaj fotki z moich włości. Zimno się zrobiło i nawet nie za bardzo mam chęć wyjść do ogrodu.
W końcu wzięłam się z reorganizację nasadzeń ale mizernie mi to idzie, głównie za sprawą wiecznego
niezdecydowania, gdzie co posadzić.

Muszę pochwalić swoją Polkę. Jaka to wspaniała róża. Wydaje kwiaty przez cały sezon a teraz to już zaszalała.
Na tym zdjęciu widać sporo kwiatów a ma jeszcze więcej pąków i też w takich kiściach.

Jeden z wielu posadzonych kwiatów Kleome. Niestety, sporo z nich nim się spostrzegłam coś obżarło.
Ostatnio znalazłam na nich sporo zielonych gąsienic. Ale przedtem ich tam nie widziałam.
Chyba jeszcze jakiemuś szkodnikowi smakuje.

Jeszcze kilka fotek różnych róż i fotka kanny, które zaczęły kwitnąć, kiedy poczuły pierwsze chłody ..


Przy okazji , zmieniłam dekorację na ganku.....


I na koniec taka historyjka, z czasu, kiedy jeszcze słońce mocno grzało :
Mniam, mniam,mniam.....

Ooo, co tam masz

Lecę do ciebie....

Miłego wieczoru
Od ostatniej relacji minęło trochę czasu.
Kiedy zaczynam przeglądać zdjęcia z Anglii, wracają wspomnienia i czas szybko upływa na tym oglądaniu.
Skończyły się upały , zaczął padać deszcz i nareszcie w ogrodzie jest wszystko podlane za darmo i bez mojego udziału.
Jednak dlaczego razem z deszczową pogodą zrobiło się tak od razu zimno.
Cieszę się, że mogę podzielić się z Wami moimi wrażeniami i zdjęciami z wyprawy.
Dzisiaj dla odmiany zapraszam na spacer po moim ogrodzie.
Niektóre róże zaczęły powtarzać kwitnienie, co mnie cieszy.
Dzięki bylinom takim jak języczki, zawilce jesienne czy jeżówki i oczywiście hortensjom w ogrodzie nie brakuje kolorów.
Grażko
Teraz zaczęłam bardziej rozglądać się za bylinami. A już najbardziej zaskoczyła mnie ściółka pod roślinami.
Od przyszłego sezonu postaram się o efektowniejsze ściółkowanie u siebie.
I wcale nie była to kora. Raczej ściółka miała za zadanie wzbogacanie gleby.
Tak sobie pomyślałam , że może te wysokie osłony stosowane są do wysokich warzyw takich jak pory czy seler naciowy ?
Jak sądzisz ?

Basiu Aiss

Karolinko
Swoją przesadziłam w poprzednim roku na takie stanowisko, gdzie ma trochę wytchnienia i nie spodziewałam się , że po tej przeprowadzce od razu tak będzie kwitła.

Stasiu

Dorotko
Ale staram się przynajmniej zwrócić uwagę na ciekawsze elementy tych ogrodów.

Oleńko

Aniu Annes 77
Sama mam tylko rośliny ozdobne, warzyw specjalnie nie uprawiam i drzew owocowych mam aż trzy

Jagódko
Czasami zabierałam się do pisania i nic z tego nie wychodziło. Inne sprawy skutecznie mnie od tego odciągały.
Oczywiście , jestem dopiero chyba w połowie moich relacji z Anglii. Jednak wątek jest niby o moim ogródku.
To dzisiaj fotki z moich włości. Zimno się zrobiło i nawet nie za bardzo mam chęć wyjść do ogrodu.
W końcu wzięłam się z reorganizację nasadzeń ale mizernie mi to idzie, głównie za sprawą wiecznego
niezdecydowania, gdzie co posadzić.

Muszę pochwalić swoją Polkę. Jaka to wspaniała róża. Wydaje kwiaty przez cały sezon a teraz to już zaszalała.
Na tym zdjęciu widać sporo kwiatów a ma jeszcze więcej pąków i też w takich kiściach.

Jeden z wielu posadzonych kwiatów Kleome. Niestety, sporo z nich nim się spostrzegłam coś obżarło.
Ostatnio znalazłam na nich sporo zielonych gąsienic. Ale przedtem ich tam nie widziałam.
Chyba jeszcze jakiemuś szkodnikowi smakuje.

Jeszcze kilka fotek różnych róż i fotka kanny, które zaczęły kwitnąć, kiedy poczuły pierwsze chłody ..


Przy okazji , zmieniłam dekorację na ganku.....


I na koniec taka historyjka, z czasu, kiedy jeszcze słońce mocno grzało :
Mniam, mniam,mniam.....

Ooo, co tam masz

Lecę do ciebie....

Miłego wieczoru
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu,
od wielu lat wywożę w zimie na rabaty i pod drzewa słomę z gnojem końskim ze stajni.
A potem ma m 2 w 1.
Próchnicę i ochronę przed suszą.
Prawie nie stosuję dodatkowych nawozów, a tego lata nie traciłam wiele czasu na podlewanie.
od wielu lat wywożę w zimie na rabaty i pod drzewa słomę z gnojem końskim ze stajni.
A potem ma m 2 w 1.
Próchnicę i ochronę przed suszą.
Prawie nie stosuję dodatkowych nawozów, a tego lata nie traciłam wiele czasu na podlewanie.
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu!
W Anglii jest co kot napłakał drzew iglastych i lasów w ogóle, dlatego pewnie i kory nie mają.
Z moich obserwacji wynika, że rabaty wysypane są poszatkowanymi gałęziami.
A my, cóż, nie każdy jest takim szczęściarzem jak Madzia, która ma własne konie i dostęp do nawozu z własnej stajni...
. Ale te gałęzie to jest pomysł, żeby tylko ktoś podpowiedział jaką naprawdę dobrą maszynkę do ich szatkowania kupić, bo te, których próbowałam, były do bani.
Twoje róże piękne są wszystkie, ale już te malinowe
- nadzwyczajne!
Pozdrawiam serdecznie -
Jagi
PS. A propos końskiego nawozu, czy w Twojej przyzagrodowej szkółce jeździeckiej nie można by takiego "złota" kupić?
W Anglii jest co kot napłakał drzew iglastych i lasów w ogóle, dlatego pewnie i kory nie mają.
Z moich obserwacji wynika, że rabaty wysypane są poszatkowanymi gałęziami.
A my, cóż, nie każdy jest takim szczęściarzem jak Madzia, która ma własne konie i dostęp do nawozu z własnej stajni...
Twoje róże piękne są wszystkie, ale już te malinowe
Pozdrawiam serdecznie -
PS. A propos końskiego nawozu, czy w Twojej przyzagrodowej szkółce jeździeckiej nie można by takiego "złota" kupić?
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Ogród Ignis05 część 7
Och, jakie piękne różyczki i kanna fantastyczna w ślicznej sukience i ten ganeczek taki przystrojony.
Ale relacja z pszczelej stołówki ponadczasowa, bo już archiwalna, świetnie to ujęłaś a narracja fantastyczna.
Ale relacja z pszczelej stołówki ponadczasowa, bo już archiwalna, świetnie to ujęłaś a narracja fantastyczna.

- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu, wreszcie doczekałyśmy się tak upragnionego deszczu
Niech pada i nawadnia, a my sobie odpoczniemy. Co prawda mocno się ochłodziło, ale mam nadzieję, że jeszcze nacieszymy się słońcem i ciepłymi dniami.
Twoje róże kwitną pięknie, a ja przewrotnie zamiast zachwycać się Abrahamem, dzisiaj pochwalę portret Cream Abundance

Twoje róże kwitną pięknie, a ja przewrotnie zamiast zachwycać się Abrahamem, dzisiaj pochwalę portret Cream Abundance
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Ignis05 część 7
Hmmmm.......o ile por jest dość wiotki i może się na początku wzrostu pokładać, to seler liściowy jest sztywny i raczej tego nie robi.
Może pnie się po nich groszek albo fasola, one nie lubią wiatru.
Za to ściółka jest ewidentnie kompostowa i ma wzbogacać glebę w składniki pokarmowe.
Ja też tak robię, tyle że nie wystarcza mi na wszystko kompostu a szkoda.
Muszę dokupywać co jakiś czas a to już nie to co własny.
Kory nie używam bo zakwasza ziemię a rozkładająca się żywica daje podobno toksyczne związki.
Czekam na dalsze wspomnienia z podróży.

Może pnie się po nich groszek albo fasola, one nie lubią wiatru.
Za to ściółka jest ewidentnie kompostowa i ma wzbogacać glebę w składniki pokarmowe.
Ja też tak robię, tyle że nie wystarcza mi na wszystko kompostu a szkoda.
Muszę dokupywać co jakiś czas a to już nie to co własny.
Kory nie używam bo zakwasza ziemię a rozkładająca się żywica daje podobno toksyczne związki.
Czekam na dalsze wspomnienia z podróży.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu zabawna historyjka dziękuję
Kompozycja w misce wiklinowej super,akurat na wrześniowe dni
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Ignis05 część 7
Wspaniała wycieczka! Dzięki Krysiu. Kapitalne są te pokryte strzechą pawiloniki. A co jest w nich w środku?
Ta twoja róża Polka. Coś przepięknego. Rzadko spotykany kształt kwiatu. Zaraz sobie o niej więcej poczytam w necie, bo wielce mnie zainteresowała.
Ta twoja róża Polka. Coś przepięknego. Rzadko spotykany kształt kwiatu. Zaraz sobie o niej więcej poczytam w necie, bo wielce mnie zainteresowała.
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu Twoja Polka zachwyciła mnie podczas mojej wizyty. To chyba rzadka róża. Widzę ją tylko u Ciebie.
Wejście masz teraz bardzo eleganckie i gustowne.
Czytam że wybierasz się do Renku. Będziesz szukać bzu Eva?
My chyba zajedziemy w niedzielę wtedy ma być ładniejsza pogoda.
Wejście masz teraz bardzo eleganckie i gustowne.
Czytam że wybierasz się do Renku. Będziesz szukać bzu Eva?
My chyba zajedziemy w niedzielę wtedy ma być ładniejsza pogoda.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4948
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Widzę Krysiu że świecznica już u Ciebie kwitnie, moja otwiera dopiero pierwsze pączki
Szkoda kleome, miałam ją kiedyś i pamiętam jej duże kolce, ale czy ona pachnie (tego niestety nie pamiętam, podpowiesz
?). Róże masz prześliczne, a kępy bylin dorodne 
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 7
Witam serdecznie
Pochmurno i wietrznie za oknem i ogród jakby posmutniał .
Niestety trawnik wygląda żałośnie. Namnożyło się na nim chwastów .
Ostatnio Maja przedstawiała taki piękny polski ogród prowadzony przez parę ludzi już na emeryturze, którzy uprawiają
go z wielką pasją. Jaki piękny mają trawnik.
Właściciel tegoż powiedział, że raz w tygodniu przez kilka godzin
wyskubuje z niego najmniejsze chwasty. U mnie to dopiero miałby co robić.
Nie podlewałam trawy podczas suszy i tylko chwasty na tym skorzystały.
Ale nic to. Aby do wiosny i zajmiemy się trawnikiem jak trzeba.
Teraz pora na inne prace w ogrodzie. Znowu mam do posadzenia oprócz cebul jakieś nowe rośliny.
Co nieco trzeba poprzesadzać. Na nasze targi , które dzisiaj się rozpoczęły nie wybrałam się z premedytacją.
Na pewno coś bym kupiła a postanowiłam już odpuścić. Tylko nieobecność jest w stanie mi w tym pomóc.
Madziu
to widać z Twoich zdjęć, że masz rośliny dobrze odkarmione. A przy okazji, masz gdzie
pozbywać się zużytej ściółki ze stajni. Nawóz koński nie jest tak mocno skoncentrowany jak np ptasi.
Nie musisz się więc martwić, że mógłby poparzyć rośliny. Jednak słyszałam, że przyciąga różne takie myszowate.
Stąd pewnie masz karczowniki. Ale od czego armia kotów
Też kupowałam nawóz koński , już przefermentowany ale w niewielkich ilościach. Jak zobaczył to mój sąsiad to
wpadł w panikę, że sprowadzę na nasze ogrody całe stada myszy , norników itp.
Jednak , może to dzięki obecności kota, u mnie takich nie widać.
Jagódko
masz rację , tam nie mają takich iglaków jak my. To i skąd mają brać taką korę. Często wyglądało mi to na kompost w połączeniu z takim złotkiem jak ma Madzia. Mimo upałów miało się wrażenie, że ziemia jest wilgotna a raczej bardziej tłusta.
"Malinowe" dziękują za uznanie. Jednak na teraz bardziej mnie zachwyca moja Polka. Ma takie zdrowe liście i tyle jeszcze pąków, że dla mnie jest na dziś różą nr 1 w moim ogrodzie.
Napisałam o "złotku" na pw.
Miłego pobytu na Kaszubach
Stasiu
dziękuję za pochwały.
Nareszcie odpowiednio zajęłam się dekoracją na ganku. Latem mimo wcześniejszych starań nie bardzo mi to wyszło.
Teraz trwa akcja adoptowania pszczół a u mnie pszczółki są i bywają, z czego bardzo się cieszę.
Dorotko
całkiem dobrze napadało. Tylko zrobiło się bardzo zimno przy okazji. Dzisiaj wyszłam tylko na chwilę
a tam ziąb, wiatr i coś popaduje, brr. Słońce było przez dwa dni, akurat nie miałam czasu dla ogrodu a dzisiaj by się przydało.
Dzięki za zachwyt nad Cream Abundance . Polecam jeszcze do zachwytu Polkę.
Grażko
Ty masz takie wielkie potrzeby kompostu, bo uprawiasz warzywa. Z kolei u mnie czasami jest
tego za dużo jak na moje kilka rabatek. Akurat wystarcza mi do kopczykowania róż i reszta idzie pod pozostałe rośliny.
Ale mam jeszcze sporo trawnika.
Aniu
Tak mi się udało zrobić te zdjęcia. Samo wyszło.
Pozdrawiam.
Wandziu
w tym pawilonie w środku było pusto. Było tam tylko takie przejście na zewnątrz ogrodu za murami.
Możliwe, że było tam jakieś siedzisko ale już dokładnie nie pamiętam.
Różę Polkę polecam. To zdrowa róża, odporna nawet na mszyce ale trzeba uważać na bruzdownicę. Ta ją lubi i czasami zniszczy kilka pąków wiosną.
Witaj Alicjo.
Jak na razie postanowiłam nie jechać na Renk.
Nie wytrzymałam i kupiłam wcześniej kilka roślin przez internet. Teraz głowię się , gdzie to posadzić.
Na Renku nie wyobrażam sobie nic nie kupić i ból głowy byłby większy.
Ale, kto wie, czy do jutra nie zmienię zdania.
Nawet bez Eva już mam.
Oleńko
ta świecznica akurat kwitnie ale bordowa mi nie zakwitła w tym roku. Chyba miała za sucho.
Kleome raczej nie pachnie ale trzeba uważać , bo czasami ukłuje. Kilka mi się uchowało ale na to, ile sadziłam to niewiele.
Dzisiaj zapraszam do kolejnego angielskiego ogrodu :
Wisley
Ogromny i bardzo różnorodny ogród. Na jego zwiedzanie mieliśmy cały dzień.
Na początek plan :


Przy wejściu trochę ogrodu formalnego, wodnego

i białego.

Dalej , po minięciu luźniejszych nasadzeń trafiamy na wielki ogród skalny na zboczu.


U podnóża płynie potok, który momentami zasila bardziej stojące zbiorniki i jednocześnie tworzy takie bagienne środowisko.

Tutaj dobrze rosną tawułki, irysy japońskie a nawet kapturnice.



Wisley słynie z wielkiej szklarni, gdzie mają sporo roślin egzotycznych raczej do uprawy domowej.
Szklarnia położona jest nad wielkim zbiornikiem wodnym, który jest otoczony kolistymi rabatami z traw , przetacznikowców, żeleźniaków itp.

Przed wejściem do szklarni znajduje się taka trawiasta rabata z wielkimi kulami czosnków.

A to już kilka zdjęć z wnętrza.



To jeszcze nie koniec tego ogrodu. Na dalszą relację zapraszam za kilka dni.
Miłego oglądania.
Pochmurno i wietrznie za oknem i ogród jakby posmutniał .
Niestety trawnik wygląda żałośnie. Namnożyło się na nim chwastów .
Ostatnio Maja przedstawiała taki piękny polski ogród prowadzony przez parę ludzi już na emeryturze, którzy uprawiają
go z wielką pasją. Jaki piękny mają trawnik.
wyskubuje z niego najmniejsze chwasty. U mnie to dopiero miałby co robić.
Nie podlewałam trawy podczas suszy i tylko chwasty na tym skorzystały.
Ale nic to. Aby do wiosny i zajmiemy się trawnikiem jak trzeba.
Teraz pora na inne prace w ogrodzie. Znowu mam do posadzenia oprócz cebul jakieś nowe rośliny.
Co nieco trzeba poprzesadzać. Na nasze targi , które dzisiaj się rozpoczęły nie wybrałam się z premedytacją.
Na pewno coś bym kupiła a postanowiłam już odpuścić. Tylko nieobecność jest w stanie mi w tym pomóc.
Madziu
pozbywać się zużytej ściółki ze stajni. Nawóz koński nie jest tak mocno skoncentrowany jak np ptasi.
Nie musisz się więc martwić, że mógłby poparzyć rośliny. Jednak słyszałam, że przyciąga różne takie myszowate.
Stąd pewnie masz karczowniki. Ale od czego armia kotów
Też kupowałam nawóz koński , już przefermentowany ale w niewielkich ilościach. Jak zobaczył to mój sąsiad to
wpadł w panikę, że sprowadzę na nasze ogrody całe stada myszy , norników itp.
Jednak , może to dzięki obecności kota, u mnie takich nie widać.
Jagódko
"Malinowe" dziękują za uznanie. Jednak na teraz bardziej mnie zachwyca moja Polka. Ma takie zdrowe liście i tyle jeszcze pąków, że dla mnie jest na dziś różą nr 1 w moim ogrodzie.
Napisałam o "złotku" na pw.
Miłego pobytu na Kaszubach
Stasiu
Nareszcie odpowiednio zajęłam się dekoracją na ganku. Latem mimo wcześniejszych starań nie bardzo mi to wyszło.
Teraz trwa akcja adoptowania pszczół a u mnie pszczółki są i bywają, z czego bardzo się cieszę.
Dorotko
a tam ziąb, wiatr i coś popaduje, brr. Słońce było przez dwa dni, akurat nie miałam czasu dla ogrodu a dzisiaj by się przydało.
Dzięki za zachwyt nad Cream Abundance . Polecam jeszcze do zachwytu Polkę.
Grażko
tego za dużo jak na moje kilka rabatek. Akurat wystarcza mi do kopczykowania róż i reszta idzie pod pozostałe rośliny.
Ale mam jeszcze sporo trawnika.
Aniu
Pozdrawiam.
Wandziu
Możliwe, że było tam jakieś siedzisko ale już dokładnie nie pamiętam.
Różę Polkę polecam. To zdrowa róża, odporna nawet na mszyce ale trzeba uważać na bruzdownicę. Ta ją lubi i czasami zniszczy kilka pąków wiosną.
Witaj Alicjo.
Nie wytrzymałam i kupiłam wcześniej kilka roślin przez internet. Teraz głowię się , gdzie to posadzić.
Na Renku nie wyobrażam sobie nic nie kupić i ból głowy byłby większy.
Ale, kto wie, czy do jutra nie zmienię zdania.
Nawet bez Eva już mam.
Oleńko
Kleome raczej nie pachnie ale trzeba uważać , bo czasami ukłuje. Kilka mi się uchowało ale na to, ile sadziłam to niewiele.
Dzisiaj zapraszam do kolejnego angielskiego ogrodu :
Wisley
Ogromny i bardzo różnorodny ogród. Na jego zwiedzanie mieliśmy cały dzień.
Na początek plan :


Przy wejściu trochę ogrodu formalnego, wodnego

i białego.

Dalej , po minięciu luźniejszych nasadzeń trafiamy na wielki ogród skalny na zboczu.


U podnóża płynie potok, który momentami zasila bardziej stojące zbiorniki i jednocześnie tworzy takie bagienne środowisko.

Tutaj dobrze rosną tawułki, irysy japońskie a nawet kapturnice.



Wisley słynie z wielkiej szklarni, gdzie mają sporo roślin egzotycznych raczej do uprawy domowej.
Szklarnia położona jest nad wielkim zbiornikiem wodnym, który jest otoczony kolistymi rabatami z traw , przetacznikowców, żeleźniaków itp.

Przed wejściem do szklarni znajduje się taka trawiasta rabata z wielkimi kulami czosnków.

A to już kilka zdjęć z wnętrza.



To jeszcze nie koniec tego ogrodu. Na dalszą relację zapraszam za kilka dni.
Miłego oglądania.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysieńko, pięknie się prezentują ta białe nasadzenia, olbrzymi skalny ogród i fantastyczne tawułki,takie dorodne i kolorowe.
Ale w oranżerii to aż mi dech zaparło, takie giganty tam rosną, dlatego szklarnia jest tak ogromna.
I Ty to wszystko miałaś na wyciągnięcie ręki a to co oko zarejestrowało zostanie Ci we wspomnieniach na zawsze.
Ale w oranżerii to aż mi dech zaparło, takie giganty tam rosną, dlatego szklarnia jest tak ogromna.
I Ty to wszystko miałaś na wyciągnięcie ręki a to co oko zarejestrowało zostanie Ci we wspomnieniach na zawsze.


