Witam :P
Tylko spokój nas uratuje- znam dobrze to powiedzenie- i wielu też uratowało ;:95
i już
1/ korzenie są ok.
2/trzeba odstawić storczyka z bezpośredniej ekspozycji słonecznej
3/doprowadzanie do *miękkości* liści jest próbą na przetrwanie storczyka z naszej strony !!!
nigdy nie należy dopuszczać do takiego stanu zasuszenia ,przegrzania itp....
Powrót do normalności może i trwać 2 miesiace,a może być już coś nieodwracalne.
4/jak pisała Lucyna, nawożenie i podlewanie powinno być systematyczne w oszczędnych dawkach nawóz=1/4 wg przepisu jak na opakowaniu
Myślę Edyto,ze na razie powinnaś cieszyć się kwitnieniem,masz ładną hybrydę i dość odporną na błędy uprawy.
Ale jednak, pewne zasady obowiązują i musisz nauczyć się je przestrzegać.
Oczywiście ,ta uwaga to tylko wtedy gdybyś nie chciała poprzestać na tym jednym storczyku.
Aby podratować liście musisz zastosować nawilżanie ich-->kompresiki :P od góry,zwilżanie od dołu.Kąpiele długotrwałe całej bryły w grę nie wchodzą ,szkoda kwitnienia.
Chroń stożek wzrostu przed zaleganiem wody.
Podlewanie storczyka musisz dostosować do temperatury u siebie- nie doprowadzaj do absolutnego wysuszenia korzeni, zwłaszcza w obrębie góry podłoża.
Oczywiście odsuń od bezpośredniego działania promieni słonecznych!!!!!!!.
Sizal, owszem estetyczny ale uopakowany gęsto , może częściowo hamować parowanie od spodu na liście i fotosyntezę oraz przesychanie w obrębie ważnych korzeni powietrznych-->tych na wierzchu.
Osobiście sizalu używam ale wyłącznie na ekspozycję wystawową,w domu nie.
Sizal będziesz miała okazję zastosować , gdy opadną kwiaty , pozostaną łodygi puste i będziesz czekać co dalej storczyk zdecyduje :P .
Ja czasami owijam delikatnie i spiralnie sizal wokół pędu---->jest też ozdobą :P i maskuje
sterczące bez kwiatka pędy.
życzę zadowolenia i powodzenia w uprawie!!
J ;:76 VANKA