Marto Ciekawa jestem tej czarno -buraczkowej marchewki ,nigdy takiej nie kupiłam nigdzie ani nie jadłam . Ma smak marchewki czy buraczka . Bo spotkałam podłużne buraki ćwikłowe - są smaczne bardzo.Zauważyłam ją w tym okrągłym pojemniku
Bogusiu, ładna pogoda przed nami to i przyjemniej będzie rozparcelować różyczki
Marysiu to część zawsze możesz przechować u Córci Będzie okazja do częstszych wizyt
Asiu, ja też jakoś nie gram
Małgosiu, cebulę cukrową miałam w ubiegłym roku. Pamiętam, że była łagodna i miała bardzo cienką łuskę. Było jej niedużo i do grudnia ją zjedliśmy. Nic się z nią po wykopaniu nie działo. Co do kalarepy to ja bym ją popikowała i na dzień wystawiała na dwór. Na noc jeśli chłodniej to do domu ale nie do ogrzewanego pomieszczenia a jeśli noc jest min. +6 to niech stoi na dworze. Wszystkie kapustne lubią chłód (inaczej wybiją w kwiat) oraz sporo wody. Konieczne jest również w późniejszym okresie ich zasilanie nawozem wieloskładnikowym. Pikuj po liścienie.
Ewiczko marchewka buraczana smakowała jak normalna marchewka. Miała jednak dla mnie wadę, ponieważ zabarwiała potrawy na buraczany kolor.
Martusiu - moje rozsady stoją w nieogrzewanym pokoju z wielkimi oknami, a kalarepka powyciągała się tak w ostatnim tygodniu, bo jest pochmurno i mało światła wpada nawet przez te duże okna.
Może jutro uda mi się popikować.
Zobacz, w niedzielę wysiałam kapustę białą, czerwoną i kalafiora na zbiór jesienny. Trzymałam w cieple dopóki nasionko nie pękło i zaraz po tym przeniosłam do chłodnego ganka (ganku? ). Tak wyglądają w tej chwili. Są malutkie.
Jak rozłożą liścienie dosypię im do pełna ziemi.
Moje wczesne kapusty,kalafiory i kalarepki stojące na dworze:
Selery:
Pory:
A patyczki hortensji Limelight chyba się puściły
Niektórzy (czytaj: ja) siedzą cały dzień zamknięci w strasznym biurowcu i tyrają a niektórzy leżą w tym czasie w Spa...
Choruję na hortensję i podejrzewam,że objawy choroby nie miną zanim kilku sobie nie sprawię.Świetne masz psiaki i uważam,że fotorelacja postępów ogrodowych bez nich nie była by pełna.Tacy pomocnicy do kopania dołków pod róże spisują się świetnie i na czekoladzie można zaoszczędzić
Małgosiu z pojemnika w którym wysiewam pikuję do dużej miski, głębokiej na jakieś 20 cm. Tak jak na ostatnim zdjęciu. Potem mam rozsadę rwaną. Ostatnio forumowicz zaproponował mi trochę inne rozwiązanie ale myślę, że efekt będzie taki sam.
Aniu, ach te forumowe choroby Co do psiaków to obawiam się, że przy nich to i na różach można by zaoszczędzić
Ja też weszłam w posiadanie patyczków hortensji. Nazwy nie znam ale wiem na pewno że to ogrodowa. Powiedzcie mi proszę bo ciachnęłam przy samej ziemi patyczek z pąkiem na czubku. Później ten patyczek ciachnęłam na dwa. Czy oba mają szansę być krzaczkami?
Mam nadzieję bo taka okazja ciachnięcia pewnie sie długo nie powtórzy
Marta a co do wysiewów to nie wiem co powiedzieć. Ja poległam z kretesem. Przed Tobą
Też bym wyniosła swoje kalafiory i kalarepę na dwór, ale wichura od strony balkonu tylko dudni. Mam zamiar przewieść je dzisiaj do nowego domu, tam nie ma ogrzewania, więc powinno być dobrze. Na razie stoi przy otwartym oknie w dzień, na noc zamykamy. Nie widać, żeby się powyciągała, ale lepiej już ją wynieść do zimnego. Będę jeszcze siała kapustę czerwoną i białą późną, to zrobię tak, jak Marta radzisz.
Witaj Kochana, pięknie masz, i wszyscy wokół podzielają pasję do ogrodu , czego ogromnie zazdroszczę. Na szczęście mój ogródek to tylko 360 m i daje radę sama. Twój ogród to dla mnie niedoścignione marzenie.