Bez czarny( Sambucus )
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Czarny bez
Witam. Od roku podczytuję to forum i dopiero wątek o czarnym bzie wyrwał mnie z letargu i zmusił do pisania. To jedno z najpiękniejszych rodzimych drzew, odporne, piękne niemal o każdej porze roku. Każda jego część ma walory lecznicze, jest ostoją ptactwa i działa dobroczynnie na siedlisko. Nie zauważyłam, aby(zadbany) był ekspansywniejszy od innych gatunków, klony sieją się dużo bardziej, forsycje i jaśminy mocniej rozrastają. Obok formy naturalnej bzu czarnego mam również ozdobne i powyższe uwagi dotyczą ich wszystkich. Kochani, sprowadzajcie sobie egzotyczne sadzonki, ale, na Boga! nie kosztem rodzimych gatunków!
Pzdr.
Pzdr.
Re: Czarny bez
A może, zamiast faszerować ogródek chemią, to raczej przyciąć solidnie ten bez. One bardzo dobrze znoszą cięcia formujące i naprawdę pięknie wyglądają. Ekspansywności też szczególnie nie zauważyłam.
pozdrawiam
Aneta
Aneta
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3602
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Czarny bez
U S P R A W I E D L I W I E N I E
Już tłumaczę,skąd u mnie taka niechęć do czarnego bzu. Po przyjeździe z dosyć zimnego kraju, gdzie nie widziałam czarnego bzu - pewnie mu tam za zimno-, pierwszy bez zauważyłam rosnący nad dołem z gnojowicą, dokładnie oblepiony czarnymi mszycami.
Obecnie mieszkam w dzielnicy, gdzie jest sporo posadzonego czarnego bzu, staram się go nie zauważać i nie wciągać zbyt mocno powietrza w czasie kwitnienia, żeby nie poczuć zapachu gnojowicy. Taki fatalny "pierwszy raz", jeśli chodzi o bez.
Przepraszam miłośników czarnego bzu.
Już tłumaczę,skąd u mnie taka niechęć do czarnego bzu. Po przyjeździe z dosyć zimnego kraju, gdzie nie widziałam czarnego bzu - pewnie mu tam za zimno-, pierwszy bez zauważyłam rosnący nad dołem z gnojowicą, dokładnie oblepiony czarnymi mszycami.
Obecnie mieszkam w dzielnicy, gdzie jest sporo posadzonego czarnego bzu, staram się go nie zauważać i nie wciągać zbyt mocno powietrza w czasie kwitnienia, żeby nie poczuć zapachu gnojowicy. Taki fatalny "pierwszy raz", jeśli chodzi o bez.
Przepraszam miłośników czarnego bzu.
Waleria
Re: Czarny bez
tomgroch jeśli tak jestes za tym czarnym bzem to sobie o niego dbaj we wlasnym ogrodku. Znam zalety tego krzaczka i nie mowie, ze nie cierpie go bo tak nie jest. Mam mile wspomnienia z dziecinstwa zwiazane wlasnie z tym krzakiem. Nie lubie natomiast jego zapachu, zawsze kojarzyl i kojarzy mi sie nadal ze smiercia, pogrzebami a takze z rozkladajacym sie cialem.
Wiec protest twoj na nic sie zda w moim ogrodku, ktory na dodatek nie jest wielkim ogrodem bo mieszkam w miescie gdzie sa male ogrodeczki z przodu domu przy ulicy a z tylu wiekszy 14 na 10 metrow. Pol ogrodu zajmuje wlasnie ten krzew. I nie będę go przycinac bo czy maly czy duzy tak samo pachnie gdy kwitie. Ogrod ma mi dostarczac relaksu, radosci i z przyjemnoscia chce do niego wchodzic a nie poprzez zapach jego kwiatu kojarzyc z nieprzyjemnymi rzeczami.
Poza tym moj syn jest alergikiem i jest uczulony na niektore kwitnace krzewy i drzewa, kwitnaca trawe i zboza. Wiec nie będę dostarczac mu wiecej alergenow poprzez patriotyzm jak rowniez by nie szerzyc rasizmu roslinnego.
Przepraszam rowniez jak Waleria wszystkiech milosnikow czarnego bzu, ze go niszcze w moim ogrodku.
Wiec protest twoj na nic sie zda w moim ogrodku, ktory na dodatek nie jest wielkim ogrodem bo mieszkam w miescie gdzie sa male ogrodeczki z przodu domu przy ulicy a z tylu wiekszy 14 na 10 metrow. Pol ogrodu zajmuje wlasnie ten krzew. I nie będę go przycinac bo czy maly czy duzy tak samo pachnie gdy kwitie. Ogrod ma mi dostarczac relaksu, radosci i z przyjemnoscia chce do niego wchodzic a nie poprzez zapach jego kwiatu kojarzyc z nieprzyjemnymi rzeczami.
Poza tym moj syn jest alergikiem i jest uczulony na niektore kwitnace krzewy i drzewa, kwitnaca trawe i zboza. Wiec nie będę dostarczac mu wiecej alergenow poprzez patriotyzm jak rowniez by nie szerzyc rasizmu roslinnego.
Przepraszam rowniez jak Waleria wszystkiech milosnikow czarnego bzu, ze go niszcze w moim ogrodku.
- malena100
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 42
- Od: 22 mar 2010, o 01:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Northern Ireland (UK)
Re: Czarny bez
Hejże, spokojnie, przecież nikt nie napisał, że tak nie jest. Sama co roku robię sok z czarnego bzu i znam jego właściwości lecznicze oraz to, w jaki sposób się go traktuje w ogrodzie.tomgroch pisze:Protestuję ! To Rasizm roślinny - czarne bzy są piękne i użyteczne.
Ale ataksa przedstawił tu konkretny problem i szukał pomocy - w pozbyciu się starego, rozrośniętego krzaka z zaniedbanego ogrodu. Ma już plan, w jaki sposób uporządkować swój ogród i jakie drzewa i krzewy (nie pisał, że będą to jakieś egzotyczne gatunki) w nim posadzić. Nie podoba się mu i pokrój i zapach czarnego bzu - w dodatku wie, że krzew jest wytrzymały i mimo wycięcia będzie odrastał. Dlatego można go namawiać do pozostawienia bzu w ogrodzie, ale bez nagonki i obrażania kogokolwiek.
Reasumując, bez czarny:
- dobrze znosi formowanie, ma bardzo malowniczą korę, lecz rośnie szybko i jest ekspansywny (m.in. rozsiewany przez ptaki), więc trzeba go częściej kontrolować (nie każdy właściciel ogrodu to lubi)
- kwiaty i owoce mają właściwości lecznicze - ale zapach kwiatów jest specyficzny, zaś niedojrzałe owoce zawierają substancję trującą; owoców raczej nie powinno się poddawać fermentacji, np. przy wyrobie wina domowego, gdyż tworzą się wtedy trujące substancje szkodliwe dla zdrowia.
- a 'propos owoców - mają granatowy sok + przywabiają ptaki, które po uczcie plamią okolicę ciemnymi odchodami. Dlatego lepiej jest mieć bez czarny w pewnym oddaleniu od domu.
- liście bzu czarnego wydzielają olejki eteryczne, które odstraszają owady (w tym również szkodniki) - ale nie każdemu odpowiada ich zapach.
ataksa - do Ciebie należy decyzja ;:165
Pozdrawiam
Madzia
Madzia
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3602
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Czarny bez
Malena! dobrze,że przypomniałaś o szkodnikach. Co roku zrywam po drodze kilka gałązi czarnego bzu i ustawiam w słoikach koło czarnej porzeczki.
Waleria
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czarny bez
Byłam dzisiaj na zakupach w castoramie i co widzę na wózku z sadzonkami? Maliny, porzeczki, agrest, orzech, kasztan, aronię, leszczynę, żurawinę, dereń jadalny i.... czarny bez. Nowe bzy czarne będą cieszyć miłośników ich owoców i kwiatów 
Re: Czarny bez
Mi nie przeszkadza, że chcesz się go pozbyć. Zdziwił mnie tylko ten zmasowany atak na ten gatunek. 
A skojarzenia z zapachem to masz
Ja bym go raczej określił jako nadgniłe ziemniaki
pozdrawiam
Tomek
A skojarzenia z zapachem to masz
Ja bym go raczej określił jako nadgniłe ziemniaki
pozdrawiam
Tomek
- riane
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 920
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Czarny bez
Czarny bez ma przepiękne kolorowe odmiany, np.
- Aurea - złotolistny,
Gerda (Black Beauty) - wyjątkowo piękny w czasie kwitnienia, różowe kwiaty na tle prawie czarnych liści,
Eva (Black Lace) - głęboko powcinane liście,
Guincho Purple - jeszcze jedna odmiana o ciemnych liściach, tym razem białe kwiaty
Agata
-
Fallenangelv
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Czarny bez
Bez czarny............... miałem ,mam i będę mieć.
Co prawda trzeba go czasem pryskać,ale lubię go-piękne ma kwiaty.Zależy co kto lubi
Co prawda trzeba go czasem pryskać,ale lubię go-piękne ma kwiaty.Zależy co kto lubi
Re: Czarny bez
riane te odmiany sa piekne i pieknie by sie komponowaly z innymi roslinkami
!! Tylko czy zapach rozsiewaja taki sam jak ten nazwyklejszy czarny bez?
tomgroch gdyby moj ogrodek byl znacznie wiekszy z pewnoscia ten nieszczesny krzaczor bylby przyciety i pozostawiony ale, ze ogrodka mam niewiele bo raptem 10 na 14 metrow wiec chcialabym by ten kawalek sprawial mi przyjemnosc.
Heh...skojarzenia zapachowe to pozostalosc po dlugoletniej pracy w Polsce. Takie zboczenie zawodowe-skrzywienie psychy

tomgroch gdyby moj ogrodek byl znacznie wiekszy z pewnoscia ten nieszczesny krzaczor bylby przyciety i pozostawiony ale, ze ogrodka mam niewiele bo raptem 10 na 14 metrow wiec chcialabym by ten kawalek sprawial mi przyjemnosc.
Heh...skojarzenia zapachowe to pozostalosc po dlugoletniej pracy w Polsce. Takie zboczenie zawodowe-skrzywienie psychy
- riane
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 920
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Czarny bez
Mam u siebie Aureę. Zaraz będzie kwitła to zdam relację. I Black Beauty, ale ona jeszcze się nie zbiera do kwitnięcia. Młodziutka jest. Mam nadzieję, że zapach nie jest aż tak duszący (też go nie specjalnie lubię). Na wszelki wypadek obie posadziłam w najdalszym kącie ogrodu. No ale jak się tu oprzeć takim pięknościom? 
Agata
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Czarny bez
Do form ozdobnych dopisuję jeszcze czarny bez "Variegata" o pstrych listkach.
Nie potrafię powiedzieć, czy te formy pachną ładnie, bo uwielbiam zapach wszystkich bzów i w czasie kwitnienia zawsze chodzę z żółtym nosem
Myślałam dotąd, że ten aromat jest powszechnie lubiany, a tu masz, wychodzę na zboczeńca
Też odezwałam się zbulwersowana zmasowanym atakiem, żeby wyciąć i opryskać, nie chciałam nikogo urazić.
Nie potrafię powiedzieć, czy te formy pachną ładnie, bo uwielbiam zapach wszystkich bzów i w czasie kwitnienia zawsze chodzę z żółtym nosem
Myślałam dotąd, że ten aromat jest powszechnie lubiany, a tu masz, wychodzę na zboczeńca
Też odezwałam się zbulwersowana zmasowanym atakiem, żeby wyciąć i opryskać, nie chciałam nikogo urazić.
Re: Czarny bez
Czarny bez kwitnie tylko na pędach dwuletnich i starszych, więc jak ktoś zapachu nie lubi to wystarczy wiosną, krótko przyciąć. Otrzymujemy wtedy zgrabny spory krzew o dużych liściach i bez kwiatów. Po przycięciu do wysokości 50 cm już w lipcu mamy 2-2,5 m krzew.
Do ładnych form ozdobnych dodam też Pyramidalis, Pulverulenta i Laciniata.
Ja u siebie jako formy naturalne mam gatunek i odmiany czerwonolistne (świetny kontrast z kwiatami), natomiast pozostałe przycinam wiosną na wspomniane 50 cm.
Tomek
Aha a nalewka z kwiatów jest genialna
Do ładnych form ozdobnych dodam też Pyramidalis, Pulverulenta i Laciniata.
Ja u siebie jako formy naturalne mam gatunek i odmiany czerwonolistne (świetny kontrast z kwiatami), natomiast pozostałe przycinam wiosną na wspomniane 50 cm.
Tomek
Aha a nalewka z kwiatów jest genialna
- malena100
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 42
- Od: 22 mar 2010, o 01:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Northern Ireland (UK)
Re: Czarny bez
No i jak to dobrze, że się wszystko wyjaśniło!
A skoro to wątek o czarnym bzie, i padło hasło "nalewka"...
Nalewka z kwiatu czarnego bzu
* 50 baldachów kwiatów czarnego bzu
* 2 cytryny
* 2-3 limetki
* 70 dag cukru
* 1 litr spirytusu
* 1 łyżeczka korzenia arcydzięgiela
Sposób przygotowania:
Ugotuj syrop z litra wody i cukru. Ostudź. Cytryny umyj i sparz, pokrój w plasterki, oczyść z pestek. Kwiaty włóż do umytego i wyparzonego słoja, przekładając je plasterkami cytryny. Zalej syropem, przykryj lnianą ściereczką i odstaw na 10 dni w nasłonecznione miejsce. Co jakiś czas sprawdzaj, czy sok nie fermentuje, i mieszaj wyparzoną łyżką. Potem zlej powstały sok do słoja przez sitko wyłożone gazą. Połącz ze spirytusem, dodaj sok z limetek. Wlej do 2 litrowych butelek, dodaj do każdej po 1/2 łyżeczki korzenia arcydzięgiela. Odstaw na 4 tygodnie. Wstrząsaj butelką co 3-4 dni. Odstaw nalewkę na 2 tygodnie do sklarowania. Potem zlej ja znad osadu, a osad przesącz prze sitko wyłożone papierowym ręcznikiem i połącz z resztą nalewki. Odstaw na 3-4 tygodnie, aby nalewka dobrze dojrzała.
tomgroch, w tym roku zamierzam taką naleweczkę przyrządzić, tylko nie jestem pewna, kiedy zbierać kwiaty - na początku kwitnienia, pod koniec?
I z tym arcydzięglem - przecież to zielsko jest objęte ścisłą ochroną gatunkową... 
A skoro to wątek o czarnym bzie, i padło hasło "nalewka"...
Nalewka z kwiatu czarnego bzu
* 50 baldachów kwiatów czarnego bzu
* 2 cytryny
* 2-3 limetki
* 70 dag cukru
* 1 litr spirytusu
* 1 łyżeczka korzenia arcydzięgiela
Sposób przygotowania:
Ugotuj syrop z litra wody i cukru. Ostudź. Cytryny umyj i sparz, pokrój w plasterki, oczyść z pestek. Kwiaty włóż do umytego i wyparzonego słoja, przekładając je plasterkami cytryny. Zalej syropem, przykryj lnianą ściereczką i odstaw na 10 dni w nasłonecznione miejsce. Co jakiś czas sprawdzaj, czy sok nie fermentuje, i mieszaj wyparzoną łyżką. Potem zlej powstały sok do słoja przez sitko wyłożone gazą. Połącz ze spirytusem, dodaj sok z limetek. Wlej do 2 litrowych butelek, dodaj do każdej po 1/2 łyżeczki korzenia arcydzięgiela. Odstaw na 4 tygodnie. Wstrząsaj butelką co 3-4 dni. Odstaw nalewkę na 2 tygodnie do sklarowania. Potem zlej ja znad osadu, a osad przesącz prze sitko wyłożone papierowym ręcznikiem i połącz z resztą nalewki. Odstaw na 3-4 tygodnie, aby nalewka dobrze dojrzała.
tomgroch, w tym roku zamierzam taką naleweczkę przyrządzić, tylko nie jestem pewna, kiedy zbierać kwiaty - na początku kwitnienia, pod koniec?
Pozdrawiam
Madzia
Madzia



