Calpurniowe kaktusiaki - Calpurnia
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Załamałam się po prostu. Zajrzałam do mojej kumpeli której rok temu dałam w prezencie małe echinopsiątko i ..
szok! Podczas gdy moje (w odpowiedniej ziemi, odpowiednio podlewane itp itd) mają dopiero rozmiar orzecha włoskiego, ten jej (w ziemi standardowej "do kwiatów", przelany, w jednej donicy z innym, w dodatku cały zarośnięty osadem z kranówki) - urósł tak, że wygląda jak spora morela! A wszystko dlatego zapewne, że u mnie są okna na parterze i słońca nima, podczas gdy ona mieszka na 8. piętrze
To zdecydowanie nie jest sprawiedliwość. 

Ha en bra dag!
- Rejden
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2755
- Od: 22 sie 2012, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Będzin, Zagłębie Dąbrowskie
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Jestem przekonany ze Twój jest ładniejszy i w lepszej kondycji, więc niepotrzebnie się smucisz.
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Hehe, dzięki za komplementa; oglądałam tamtego i nie wygląda na razie źle, wręcz przeciwnie, ale wiadomo, że wszystko się moze zdarzyć. Po prostu bardzo szkoda mi że nie mam więcej słońca. Mam w ogóle w domu tak zimno i ciemno, że sama więdnę
Mam już plany na lato: hobbit, eszeweria i szczepiionki.
Mam już plany na lato: hobbit, eszeweria i szczepiionki.

Ha en bra dag!
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7181
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Calpurniowe kaktusiaki
A może jeszcze hawortie?
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Aga, nie znam jej za dobrze, wyguglowałam poglądowo i pierwsza myśl: "Wygląda mi trochę jak marihuana..."
(tak, teraz wszyscy haworthiomaniacy wyciągają pomidory i zaczynają zrzut
). Ale jeśli jest łatwa w uprawie, to się przekonam - stwierdziłam ostatnio, że upodobania upodobaniami, warunki i umiejętności są ważniejsze. Jakie gatunki byś mi poleciła?
Wizualnie podobają mi się haworthia cooperi var obtusa, c. v. truncata. U Henryka widziałam fajne cuda o nazwach Haworthia limifolia variegated yellow oraz pygmea. Tylko nie widziałam ich wszystkich jak na razie nigdy sklepie. jeśli już jakaś harworthię spotykałam, to attenuata z prążkami, która mnie jakoś szczególnie nie zachwyca (pardon, jakby ktoś się poczuł dotknięty).
Ostatnio jestem zafascynowana Lobiviami, które widziałam u Rejdena - mam nadzieję, że coś takiego kiedyś mnie w życiu spotka.
Wizualnie podobają mi się haworthia cooperi var obtusa, c. v. truncata. U Henryka widziałam fajne cuda o nazwach Haworthia limifolia variegated yellow oraz pygmea. Tylko nie widziałam ich wszystkich jak na razie nigdy sklepie. jeśli już jakaś harworthię spotykałam, to attenuata z prążkami, która mnie jakoś szczególnie nie zachwyca (pardon, jakby ktoś się poczuł dotknięty).
Ostatnio jestem zafascynowana Lobiviami, które widziałam u Rejdena - mam nadzieję, że coś takiego kiedyś mnie w życiu spotka.

Ha en bra dag!
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7181
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Moja droga od oglądania kolekcji Henryka to najwyżej możesz pypcia dostać
, to już insza inszość nie dla nas śmiertelników, no chyba, że stać Cię na hamerykańskie zakupy, za grube papu
Ja akurat mam te najpospolitsze i najprostsze w uprawie, latem stoją na dworze a zimą na parapecie, bo z natury
to staram sobie życia nie komplikować i nie robić wyzwań w postaci uprawy trudnych roślin-za wszelką cenę.
H. cooperi akurat nie należy do zbytnio trudnych i ciężko dostępnych, no chyba że ma jakiś tam numerek czy inne "var-y"
to już nie wnikam.
A lobivki to skocz jeszcze do Tomka- tam zobaczysz i w naturze i w uwięzi
i wszystkie wypisz wymaluj z rodowodem 
H. cooperi akurat nie należy do zbytnio trudnych i ciężko dostępnych, no chyba że ma jakiś tam numerek czy inne "var-y"
A lobivki to skocz jeszcze do Tomka- tam zobaczysz i w naturze i w uwięzi
- annaoj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2912
- Od: 3 sie 2012, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Eeeeeee, jeszcze nie tak dawno wiele kaktusów było nie do zdobycia, więc myślę, że i zwykli śmiertelnicy tez mają szansę na takie rarytasiki, może nie od razu, ale przecież w końcu szczęśliwym posiadaczom się one rozrosną.

Re: Calpurniowe kaktusiaki
Haha, no toż wiem, ze kolekcja Henryka jest w sferach niebieskich
, totez traktuję ją jedynie jako źródło poglądowe (coś w rodzaju encyklopedii gatunków i podręcznika, jak ma wszystko wyglądać). Podobnie zresztą traktuję kolekcję Tomka
. Wymieniłam Ci które mi sie podobają, żebyś poznała moje upodobania estetyczne i ewentualnie coś poleciła
(zamiennik
?).
Ja dotychczas kierowałam się estetyką, ale staram się teraz bardziej zwracać uwagę na warunki. Nie wezmę czegoś, co mi w domu przemarznie albo zwiędnie z braku słońca. Natomiast jest na pewno jedna wytyczna, która ma dla mnie ogromne znaczenie: Nie chcę roślin, które są bardzo wrażliwe na szkodniki.
Tyle w życiu przeszłam z tymi szkodnikami, na kaktusach i nie na kaktusach, że naprawdę, wolę brzydala, ale odpornego niż jakąs piękną efemerydę, co ja zaraz wszystko zeżre i resztę pozaraża.
PS. Wrzuciłam w googla "lobivię", ta z ciekawości, i na pierwszym miejscu co? Strona Tomka
normalnie szacun.
Ja dotychczas kierowałam się estetyką, ale staram się teraz bardziej zwracać uwagę na warunki. Nie wezmę czegoś, co mi w domu przemarznie albo zwiędnie z braku słońca. Natomiast jest na pewno jedna wytyczna, która ma dla mnie ogromne znaczenie: Nie chcę roślin, które są bardzo wrażliwe na szkodniki.
Tyle w życiu przeszłam z tymi szkodnikami, na kaktusach i nie na kaktusach, że naprawdę, wolę brzydala, ale odpornego niż jakąs piękną efemerydę, co ja zaraz wszystko zeżre i resztę pozaraża.
PS. Wrzuciłam w googla "lobivię", ta z ciekawości, i na pierwszym miejscu co? Strona Tomka

Ha en bra dag!
- annaoj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2912
- Od: 3 sie 2012, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Nie zgadzam się z tym - każdy kiedyś zaczynał od zera! I Henryk i Tomek, i wielu innych. To wszystko zależy jak bardzo ta pasja będzie ważna w Twoim życiu! W dodatku jesteś młoda i wszystko przed Tobą. Aga - przed Tobą też! 
Żeby uniknąć robactwa, to najlepiej samemu siać i niczego nie kupować. Nigdy nie wiadomo co przyfrunie.
Żeby uniknąć robactwa, to najlepiej samemu siać i niczego nie kupować. Nigdy nie wiadomo co przyfrunie.
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Wazne sa też inne czynniki: mieszkaniowe, finansowe, własne zdolności (np szklarni sobie nie wybuduję, wbrew temu co śpiewał Rudi
). Ale gdy się patrzy na takie kolekcje, to trudno nie wpaść w podziw dla wytrwałości. (Ale im słodzę, zeby w piórka nie obrosli za bardzo!
)
. Ja tam zawsze stosuję "kwarantannę" dla nowych, tj. trzymam je przez miesiąc w innym pokoju bez roślin. jeśli coś wylezie, to nie pozaraża reszty.
Jasne, ze zawsze mozna przywlec coś ze sobą, ale chodziło mi raczej o gatunki bardziej i mniej odporne na szkodniki. Wiadomo, że np. cosmosy są bardziej silne od delikatnych bratków. Podjerzewam, ze podobnie z sukulentami. jeśli wiem, ze coś jest bardzo bardzo wrażliwe, nie zabiorę sie za to, bo ryzyko jest za duże. Cóz poradzę, widocznie mam sklonność do twardzieli

PS. Bardzo mi się podoba Twój awek. Jest rozbrajający

Teoretycznie masz rację, ale praktycznie dłuuugo trwałoby zanim widać byłoby jakieś efekty, a człowiek to niecierpliwa istotaannaoj pisze:Żeby uniknąć robactwa, to najlepiej samemu siać i niczego nie kupować. Nigdy nie wiadomo co przyfrunie.
Jasne, ze zawsze mozna przywlec coś ze sobą, ale chodziło mi raczej o gatunki bardziej i mniej odporne na szkodniki. Wiadomo, że np. cosmosy są bardziej silne od delikatnych bratków. Podjerzewam, ze podobnie z sukulentami. jeśli wiem, ze coś jest bardzo bardzo wrażliwe, nie zabiorę sie za to, bo ryzyko jest za duże. Cóz poradzę, widocznie mam sklonność do twardzieli
PS. Bardzo mi się podoba Twój awek. Jest rozbrajający

Ha en bra dag!
- annaoj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2912
- Od: 3 sie 2012, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Na obrazku to cała ja!
A co do pierwszego zdania - to najlepiej jak się wypowie Henryk!
Zresztą nie on jeden na stosunkowo małej powierzchni ma wspaniałą kolekcję.
Sama jestem ciekawa jakie są rodzaje odporne na szkodniki.
Najlepiej jak mają dostęp do mróweczek itd
Kiedyś się mówiło, że nie wolno trzymać kaktusów z goździkami, bo przędziorek murowany.
Wydaje mi się, że te bardziej delikatne - rebucje, sulki, mammillarie, które mają drobne, delikatne ciernie są b. wrażliwe. Jakoś chyba nie ma problemu z opuncjami.
Nie mówiąc o tym, ze łatwiej wypatrzyć i usunąć robactwo, gdy nie ma gęstych cierni czy waty.
A co do pierwszego zdania - to najlepiej jak się wypowie Henryk!
Zresztą nie on jeden na stosunkowo małej powierzchni ma wspaniałą kolekcję.
Sama jestem ciekawa jakie są rodzaje odporne na szkodniki.
Najlepiej jak mają dostęp do mróweczek itd
Kiedyś się mówiło, że nie wolno trzymać kaktusów z goździkami, bo przędziorek murowany.
Wydaje mi się, że te bardziej delikatne - rebucje, sulki, mammillarie, które mają drobne, delikatne ciernie są b. wrażliwe. Jakoś chyba nie ma problemu z opuncjami.
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7181
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Ja myślę, że typowe sukulenty są odporne na szkodniki, kaktusy często atakują wełnowce-ale wykonasz oprysk i po nich.
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Dobrze ze mi mówissz o tych goździkach! Trzymałam na parapecie wysiewane goździki.1!!!!

Ha en bra dag!
- annaoj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2912
- Od: 3 sie 2012, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Calpurniowe kaktusiaki
Kochana, ale ja nie wiem czy to prawda, tak za moich młodzieńczych lat gadano.
W każdym razie goździków nie trzymałam.
W każdym razie goździków nie trzymałam.
Re: Calpurniowe kaktusiaki
lepiej dmuchać na zimne...
A propos zimna,
nie moge mieć kaktusów które zimują w dużym cieple. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak tu zimno!
W najcieplejszym pokoju mam 18 stopni. Własnie przenoszę Epostoa lanata, bo okazało się, ze w drugim pokoju zrobiło się 8 stopni
. Mam nadzieje, ze nie przemarzły. jeśli coś nie przetrzyma 18 stopni zimą (nie wiem czy są takie?), to nie moze u mnie "mieszkać".
A propos zimna,

Ha en bra dag!


