Grażynko która różyca tak Ci się spodobała?
Sev Persian Yellow sadziłam wiosną 2011 czyli rok temu. Jak widzisz, moja jest jeszcze młoda, może urosłaby większa, gdyby miała lepsze warunki.
Majeczko oczywiście jak Cornelia zakwitnie to ją tu pokażę. Pąków ma dużo więcej ale ten jeden jest tak dobrze rozwinięty.
Aszko niestety duże drzewo będzie okradało krzewy róż. Mimo wszystko, takie dzikuski powinny sobie trochę lepiej radzić niż te szlachetniejsze. Swoją PY podlewam regularnie, jeśli tylko jestem w domu (podlewam najczęściej wszystkie róże). Z żółtych bardzo ładna jest jeszcze Harison's Yellow - wcześniej pokazywałam jej zdjęcia, oraz Rosa hugonis - jedna z najwcześniej kwitnących róż.
Krysiu możesz nam zdradzić, co takiego łączy Cię z Poppius?

Też bym ją bardzo chciała, ale nie wiem czy wygospodaruję miejsce, oczywiście gdzieś poza ogrodzeniem... Faktycznie, macie duże spadki temperatury w nocy, no ale teraz słupek powinien już tylko iść w górę a nie w dół.
Zarzucę Was teraz zdjęciami jednej róży - ale za to jakiej

Zdjęcia robiłam dziś już po godz. 20 i może jest trochę za mało światła. Uwielbiam takie krzewy, dzięki nim przenoszę się do innej epoki, w inny klimat...
Do rzeczy, koło akademika są ogródki działkowe. W jednym z tych ogródków rośnie sobie taka wiekowa piękność

Krzew może mieć na oko nawet 3m wysokości. Wytwarza owoce.
Zobaczcie, jak mam blisko - to róża i mój akademik
Nie mogłam się powstrzymać przed dodaniem takiej ilości zdjęć, wybaczcie

Nie potrafię też odejść od tego krzewu, kiedy już się tam znajdę. Zapach jest silny, słodki. Róża rośnie na własnych korzeniach, bo wypuściła odrosty, które kwitną tak samo. Co to może być, ma ktoś jakiś pomysł?