Iwonko, pewnie i lśniący

ty się znasz

.
Co do ogrodu, to też tak uważam-MÓJ CI ON, MÓJ
I to najważniejsze.
Agato, może się okazać, ze w moim ogrodzie będzie się normalnie rozrastał. Szaleją tylko bodziszki
A taka donica to super sprawa. Gdy nie mam planu, wkopuję w donicy. Tej jesieni tez tak zrobiłam, na wiosnę pójdą w docelowe.
Ewo, bardzo lubię stare byliny, takie z babcinych ogródków. mam ich sporo w różnych miejscach. Od pewnego czasu chodzi mi po głowie, by te żarówiaste skupić w jednym miejscu. I oddzielic od różów, błękitów, fioletów i bieli.
Czas pokaże czy to był dobry pomysł.
Te roślinki z twojej dzikiej też mają u mnie swoje miejsca. Ograniczam niezapominajki, bo się rozszalały.
Grażyno, tak to już jest, ze czasami rozmowy schodzą na nieogrodowy tor
Kominek tez pewnie pozostanie w sferze marzeń.
Na drzewie małe jabłuszka nie marszczyły się, potem zjadały je ptaki.
Nie wiem co się stanie, gdy je wykorzystam do dekoracji
Aga, to mega paczka. Jutro sadzenie. Pogoda ma sprzyjać pracom polowym.
Mam nadzieję, ze w przyszłym sezonie na twojej nowej rabatce będzie kolorowo i gęsto.
Jako, ze nie robiłam nic w ogródku (nawet fotek

), pokażę trochę doniczkowo- ogrodowych z końca lata.
Klonik-zaślaz, już od tygodnia siedzi w domu.
Bungewilia i fuksja.
I M. kolekcja okienna.
