Ja mam namiastkę róż w porównaniu z Tobą, ale to moje pierwsze i tak mi ich żal...
Dobrze, że ścięłaś, choć trochę pocieszysz się ich widokiem
Moje są głównie parkowe, ale miały jeszcze tyle pąków Trzeba się Alu do tego przyzwyczaić, choć naprawdę trudno.
Przepraszam, że wklejam w Twoim wątku, ale czyż nie żal?
Mój M oczywiście pobiegł za mną do ogrodu ze swoim aparatem i uwiecznił takie oto obrazki. Folder z tym albumem nazwał "mrożonki". Tylko facet może wymyślić coś takiego
Mimo wszystko te "mrożonki" pięknie wyglądały w porannym słońcu
Syberia, normalnie ... .
Alutko, te ścięte różyczki przepiękne, ale też ile ich zostało jeszcze w ogrodzie? Ach, szkoda róż ...
Najgorsze, gdy spadnie śnieg .
Przepiękne! I co? Już nie będą kwitły?
W naszej strefie klimatycznej trzeba naprawdę wiele samozaparcia: w maju przymrozki i niestety bardzo często również we wrześniu. Zostają trzy pewne miesiące.
Ale dla takich pięknych obrazków chyba warto
Niestety, u mnie też atak "mączniaka" pozdrawiam - Helena
Popracowałam sobie dzisiaj troszkę w ogrodzie. Słoneczko pięknie świeciło więc i robota szła lżej. Wycięłam wszystkie pędy porażone przez mącznika i od razu pocięłam i do pieca. Oj, było tego sporo. Wycięłam też wszystkie zmarznięte mumie, opróżniłam skrzynki i donice ze zmarzniętych surfinii i begonii. Pomyłam je i schowałam do komórki. Tym oto sposobem zakończyłam sezon różany . Jeszcze tylko posadzenie tych co nadejdą a później przygotowanie do zimy Jutro nadejdą dwie różyczki zakupione dla mnie przez forumową koleżankę Anetkę (ninettę). Anetko dziękuję
Są to dwie następne do kolekcji: Sophia Renaissance i Nadia Renaissance .
Mam jeszcze małe pytanie. Czy jest jakiś środek do opryskania gleby wokół róż, aby zlikwidować pozostałości chorób grzybowych. Niech się toto paskudztwo dalej nie rozwija w ziemi
Alu ciepła jesień powinna trwać jeszcze chociaż miesiąc ze względu na twoje róże! Wyglądają cudownie takie oszronione. Ale ich żal! Ja mam ich zaledwie kilka- na wiosnę przybędą hurtowo na nową rabatę! Oby zima szybko się skończyła i nie narobiła nam szkód!
Alutka102 pisze: Po dzisiejszej pracy w ogrodzie dogorywam. Juto sadzenie Sophii i Nadii. Kobito, i po co Ci to
Alutka, po to żebyś była zadowolona, że masz róże.
Mnie wszystko pomarzło, już ścięłam czekam na nowe róże, ale dołki jeszcze w lesie.
Nie szalej tak bo się dorobisz, i kto różyczki przykryje.