Wiolciu,Saro i Celinko-dziękuję w imieniu mojej Kory

.
Oczywiście piesia hodować też trzeba ,ale nie na parapecie,bo tam są już nowi,zieloni lokatorzy/pacjenci.
Parapety faktycznie mam szerokie,szkoda tylko,że okienka wąskie i do tego mało słoneczne,ale jak się nie ma,co się lubi...
Gdy dzisiaj sobie przypominam,jak przez pierwsze 3 lata traktowałam moje pierwsze roślinki,to mam dla nich ogromny szacunek.Mimo tak niesprzyjających warunków przetrwały i dają mi szansę na poprawę,a ja postaram się jej nie zmarnować.
I dużo w tym będzie Waszej,mili współużytkownicy forum,zasługi.Wasza wiedza i doświadczenie-bezcenne
