
pozdrawiam serdecznie
Gosiejko, mojej pigwy nie zabezpieczałam, ale dopiero jedną zimę u mnie przeżyła. Z tym, że ogród pod Poznaniem, niby cieplej, ale na górce i zimowe wiatry trochę tu hulają. Nie mam też zaufania do tych drzewek szczepionych na pieńku. Na moim osiedlu znam jeszcze 2 pigwy, i nie widziałam, aby je ktoś na zimę zabezpieczał.Gosiejka pisze:Jolu, piękna ta Twoja pigwa - zadroszczę:)). Moja, formowana na drzewko, obumarła ale wypuściła dołem ładne pędy, które zostawię, a pień po prostu zetnę jesienią lub wiosną /nie wiem kiedy lepiej?/ i mam nadzieję, że przetrzyma jakoś zimę. Czy Ty swoją jakoś zabezpieczasz na zimę?