Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj! Masz piękne kaktusy, widzę, że dobrze im u Ciebie skoro tak pięknie kwitną. Mi niestety nie udało się jeszcze nigdy doprowadzić do kwitnienia - zapewne z powodu nieodpowiedniego zimowania. Zdjęcia cierni powalające. 

Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Kaktusy dzielnie przetrwały mój dwutygodniowy wyjazd. Najbardziej obawiałam się, czy sobotnie ulewy w zeszłym tygodniu nie zalały ich, ale miały sucho i czuły się dobrze. Jeden kwiat echinopsisa kwitł pod moją nieobecność, ale są jeszcze 2 pąki, więc nacieszę oczy. Żal było mi je zabierać do domu, tak im dobrze na tym parapecie. Ale jak te ulewy w sobotę przyszły to zaczęłam się o nie niepokoić i żałować, że nie wniosłam ich do domu. Ale wszystko skończyło się dobrze.
Czas wyjazdu spożytkowałam na nazbieraniu kamyków różnej wielkości. Wygotowałam je. Zdjęłam wierzchnią warstwę ziemi i wszystkie doniczki zasypałam kamykami, tak, by po podlaniu nie dotykały mokrej ziemi.
Teraz czekam na inne kwiatki na tej parodii (chyba). Bałam się, że zakwitnie w czasie mojego wyjazdu, ale jednak nie. Czekam już 2 miesiące i nie mogę się doczekać:

Anoli moje kaktusy nigdy do tej pory nie kwitły. Nie mam warunków do zimowania. Ale jak im zrobiłam parapetowy ogródek w ubiegłe lato i od maja do września stały na dworze, to mi się tak odwdzięczyły nie tylko kwitnieniem w tym roku, ale wreszcie zaczęły rosnąć w oczach.
Czas wyjazdu spożytkowałam na nazbieraniu kamyków różnej wielkości. Wygotowałam je. Zdjęłam wierzchnią warstwę ziemi i wszystkie doniczki zasypałam kamykami, tak, by po podlaniu nie dotykały mokrej ziemi.
Teraz czekam na inne kwiatki na tej parodii (chyba). Bałam się, że zakwitnie w czasie mojego wyjazdu, ale jednak nie. Czekam już 2 miesiące i nie mogę się doczekać:

Anoli moje kaktusy nigdy do tej pory nie kwitły. Nie mam warunków do zimowania. Ale jak im zrobiłam parapetowy ogródek w ubiegłe lato i od maja do września stały na dworze, to mi się tak odwdzięczyły nie tylko kwitnieniem w tym roku, ale wreszcie zaczęły rosnąć w oczach.
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Bebeszek pisze: Jedynym kwitkiem, który mi zakwitł to... Grudnik![]()


Albo przelewam, albo przesuszam. Dlatego chyba na kaktusach i storczykach się muszę skupić, bo te lubią nawet takie huśtawki.
W tym roku to nawet pelargonie utopiłam.

Zaraz podniosą się głosy oburzeniaDAK pisze:Michale, a ja wszystkie próby udomowienia grudnika kończyłam śmiercią z powodu przelewania.





- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
O dziwo kaktusy najmniej zalewam. W zasadzie jeśli zdarzało się gnicie, to nie z powodu zalania, ale zbyt głębokiego posadzenia. Taki błąd najczęściej zdarzał mi się przy opuncjach, bo te jak wysokie to się chwieją.
Dlatego teraz zebrałam wierzchnią warstwę ziemi i zasypałam kamykami.
Wolę rośliny, które trzeba podlewać porządnie i przesuszać. Te, które trzeba utrzymywać w stale ledwo wilgotnej glebie u mnie mają huśtawki i bardzo się na mnie za to gniewają.
A mnie ciągle wstyd 

Dlatego teraz zebrałam wierzchnią warstwę ziemi i zasypałam kamykami.
Wolę rośliny, które trzeba podlewać porządnie i przesuszać. Te, które trzeba utrzymywać w stale ledwo wilgotnej glebie u mnie mają huśtawki i bardzo się na mnie za to gniewają.


- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Echinopsis znów wczoraj wieczorem zakwitł, a drugi ma jeszcze jeden taki spory pączek i widzę całe mnóstwo bardzo drobnych takich z białym puszkiem, co się dopiero teraz zaczynają tworzyć, więc nie wiem kiedy przyjdzie mi go zmusić do zimowego snu ;) i przestać podlewać. Stareńkie one i nigdy w poprzednich latach nie kwitły. Widać spodobało im się to kwitnienie i nadrabiają wieloletnie zaległości.
Większość pisze, że te kwiaty otwierające się późnym wieczorem, kończą swój żywot następnego dnia po południu. Moje wszystkie są w pełni uroku dwie doby. Może dlatego, że stoją za oknem?

Większość pisze, że te kwiaty otwierające się późnym wieczorem, kończą swój żywot następnego dnia po południu. Moje wszystkie są w pełni uroku dwie doby. Może dlatego, że stoją za oknem?



- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Michale odwiedziłam twoje kaktusiki i pewnie im trochę jeszcze do pełni uprawnień dorosłej istoty brakuje, ale i ty się doczekasz
jak dasz im porcję uczuć opiekuńczych. U mojego Echinopsisa te niektóre boczne przyrosty mają już więcej niż 4-5 lat i na nich też są teraz pąki kwiatowe
.
Moje niektóre kaktusy to na prawdę stare konie, niektóre długo stały jak zaklęte bez objawów przyrostu - nie miałam dla nich czasu
. I tak jestem im wdzięczna za to, że zaniedbane cierpliwie czekały na to bym się nimi zajęła, bez żadnych chorób i bez zbytnich wielkich strat. Na przykładzie roślin widać, że jak każde z żywych istot potrzebują pielęgnacji, a wtedy potrafią odwdzięczyć się bardziej niż dwunożne istoty.
I teraz widać jak poprawia się ich kondycja, zieleń jest soczysta, a nie wyszarzała, a dzięki temu, że wrzesień piękny stoją za oknem i widzę, jak z tygodnia na tydzień grubieją.


Moje niektóre kaktusy to na prawdę stare konie, niektóre długo stały jak zaklęte bez objawów przyrostu - nie miałam dla nich czasu


I teraz widać jak poprawia się ich kondycja, zieleń jest soczysta, a nie wyszarzała, a dzięki temu, że wrzesień piękny stoją za oknem i widzę, jak z tygodnia na tydzień grubieją.
