Witajcie
Sukulencik, tak Aglonemy to proste w uprawie rośliny i są dobrą propozycją dla amatorów i nie tylko.

W dodatku teraz w handlu można znaleźć dużo fajnych gatunków i odmian. Mam słabość do tych z czerwonymi liśćmi, ale w sumie wszystkie co mam mi się podobają.

Syngonium mam parę, te zwykłe są najlepsze, bo rosną jak chwasty. Jedno mam w pokoju, gdzie jest suche powietrze i rośnie również bez problemu. Tam mam zwisającą.
Z kolei w dużym pokoju mam puszczone na paliku, tak jak rosną głównie w naturze, gdzie wspinają się po różnych drzewach. Ogólnie jeśli chodzi o paliki, to teraz mam ich obecnie całkiem trochę, bo spodobały mi się pnącza do których jakiś czas temu nie miałem specjalnie przekonany.
Henryku, no dobrze nie będę się dalej upierać.
Jeśli chodzi o mocne sadzonki to może coś z tym jest. Intryguje mnie, że w sumie bardzo dobrze idą w zielone, wprost jestem trochę przerażony jak duże potrafią urosnąć.

Ale teraz sobie przypomniałem jak byłem w Palmiarni i tam widziałem ogromne Epiphyllum, a od dobrej osoby tam pracującej dostałem uciętą sadzonkę, którą mam zresztą do dzisiaj.
Pocieszam się tym, że jak to Chrysocardium wypuściło w zimie pąki, to może w następnej ponowi i może tym razem pąki mi nie odpadną. W ogóle to okres jesienno-zimowy to normalny okres na kwitnienie czy nie?
Na początek mojej kolejnej fotorelacji dzisiaj przesadzałem Platycerium bifurcatum i doznałem szoku. Ok., wiem że paprocie potrafią mieć silny system korzeniowy, ale sądziłem że dotyczy tych co rosną w ziemi, a nie tych w koronach drzew. Fakt, moje jest średniej wielkości, ale dzisiaj żeby przesadzić musiałem rozbić doniczkę, zrobiłem to z przykrością bo to całkiem dobrej jakości z jednej z bolesławieckiej ceramiki. Dzisiaj u mnie w mieście są już nie do dostania.
No dobra, ale wracając do Platycerium, poniżej wygląd bryły korzeniowej, zajmowała całą, dokładnie całą doniczkę. Ostatnio się zastanawiałem, bo zgubiło parę liści, no i teraz wiadomo dlaczego.
A dalej, tym razem pierwsza porcja sukulentów i moje ulubione sansewierie. Część rośnie praktycznie jak chwasty i co jakiś muszę je po prostu rozsadzać.
S. kirkii var. pulchra to jedna z moich pierwszych tych roślin, o ile mnie pamięć nie myli to kupiłem ją w 2007 roku, czyli mam ją od 14 lat.
S. kirkii 'Silver blue'
S. kirkii 'Superclone', jak sama nazwa wskazuje super oznacza duże mięsiste liście, młode w niebieskim odcieniu. Najdłuższy liść ma około 60 cm.
S. masoniana
S. eliptica
S. sp. (inaczej 'no name', tak kupiłem od sprzedawcy i szczerze mówiąc nawet nie próbowałem jej zidentyfikować.

)
S. laurentii compacta
S. moonshine
S. bantels sensation
S. robusta
S. 'Star Canary' (niestety z żółtego koloru niewiele zostało, ot pewnie to tylko taki marketingowy produkt),
Kolejna
S. sp.
S. sp. 'Kitonga'
S. (zgubiłem etykietę

), w każdym razie najdłuższy liść ma około 70 cm.
S. aethiopica
S. arborescens
S. francisii
S. suffruticosa
S. 'Boncel'
S. concina
S. 'Star Rose'
S. 'Jade Dwarf Hahnii'
