No i minął kolejny dzień pracy w ogródku .Z rana nie zapowiadało sie na to, bo było pochmurnie i co chwilkę mżył deszcz.,jednak gdy zrobiłam obiad to sie fajnie wypogodziło, więc jak tu usiedzieć w domu

Oczywiście 3 godzinki znów zaliczone i rabata pod płotem sąsiada zrobiona piwonie ścięte Westerland usadowiony na hibiskusie[Ketmia syryjska] a u sąsiada Forsycja juz w mocnych pąkach .Koniec świata wszystko oszalało.Oczywiście zostało jeszcze sporo do wysprzątania calutka lewa strona od strony domu i pod siatką . Ogródek zaczyna nabierać blasku
DOROTKO kochana

spokojnie zdążysz zrobić ja mam o tyle dobrze ,że umiem uklęknąć i na klęcząco czyszczę rabatki.Przecież ja nie mam drzew, a liśćmi ,ścinkami piwonii, róż i floksów dzisiaj zapełniłam calutki pojemnik,no bo przy okazji ścinam też róże .Nie ma na co czekać coraz więcej młodych listków się pojawia a po co osłabiać róże. Skoczki już sobie urzędują na całego. Jak zrobię porządek to opryskam Promanalem zatkam im te zielone gęby ,ale przy dobrej pogodzie to jeszcze ze 4 dni potrzebuję
IWONKO wiesz że szybciej dochodzę do siebie, bo to gimnastyka na całego

.Krokusów coraz więcej sie pokazuje ale brzęczków dalej niet

Dzisiaj miały wszystkie stulone płatki bo brakowało im
HALINKO widziałam Twoje tulipany papuzie ja wychodzą bez łodyg prosto z ziemi to aż niemożliwe.Tez musiałam krokusom wysprzątać bo nie miały tlenu
GRAŻYNKO kochana nie można wszystkiego na raz zrobić rodzinka najważniejsza.Ty nie masz ogródka tylko balkonik to szybko uporasz sie z tym
ANIU Ty z Twoją szybkością uporasz sie w mig , a ja kuśtyk wszystko powoli, na wszystko zwracam teraz podwójną uwagę. Jak tylko wrócisz do Dębowego wrzucisz 4 bieg i migusiem wszystko będzie gotowe jeśli oczywiście pogoda na to pozwoli
MARTUSIU
brawo Ty 
ja juz zapomniałam że jakieś 10 lat temu kupiłam w Niemczech cebulki tego Galanthusa, bo nigdy mu pod spódniczkę nie zaglądałam

tegoroczna kepka spora, ale kwiatów mało to dla Ciebie jeden z 3
