Witajcie

.
Dzisiaj mamy bardzo ciepły dzień

. Na termometrze z północnej strony mam 19 stopni

. Byłam w ogrodzie trochę popracować ale szybko wróciłam. Pomyślałam, że jednak już czas najwyższy na odgarnianie kopczyków i zabrałam się za przycinanie róż jednak nie mogłam tego wytrzymać psychicznie i musiałam wrócić. Moje róże zniosły tegoroczną zimę ciężko, żeby nie napisać tragicznie . Większość cięłam do kopczyka a dwie sztuki wylecą na pewno. Jestem zawiedziona. Moja Iceberg Climbing, która rośnie przy przejściu miała tego roku dać burzę kwiatów a przymarzła praktycznie do zera . Chyba zbyt optymistycznie zabrałam się za uprawę róż . Niby nie mieszkam w szczerym polu bo obok mam zabudowania ale jednak mój ogród osłonięty nie jest i teraz są rezultaty . No nic, koniec tego biadolenia. Aktualnie oczekuję na kuriera, który ma pojawić się między 11 a 13 więc liczę na to, że gołe korzenie poprawią mi nastrój

. Mam nadzieję, że róże jednak ładnie się odbudują i jakoś to będzie . Oby, bo nie chcę stracić motywacji do ich uprawy .
Kasiu tym razem postawiłam na odmiany, które już mam i urzekły mnie swoimi kwiatami. U mnie jest już dzisiaj 19 stopni

. Oby tak dalej. Pozdrawiam

.
Aga Z fakt- rabata nie wygląda teraz zbyt dobrze

ale może w sezonie będzie ok. Czas pokaże bo z tą rabatą mam największy kłopot. Wymyśliłam sobie takie coś różano- bylinowe i ciągle tam coś zmieniam i nie mogę dojść do ładu i składu. Misz- masz totalny . Jesienią wywaliłam z tamtej rabaty żółte i czerwone rośliny i całość ma mieć romantyczny klimat w kolorach bieli, fioletów, różu. Zobaczymy co tego roku mi wyjdzie

. Co do mojego zamówienia to tak : 2x Baronesse, 2x Princes of Wales , 3x Bailando , Lavender Ice , Laguna, Rose de Tolbiac, 2x Stephanie Baronin zu Guttenberg, 2x Knirps i Pastellę. Pozdrawiam

.
Krysiu nic nie szkodzi

. Dobrze, że dotarłaś -
lepiej późno niż wcale . Kretowiska nie wyglądają dobrze ale liczę, że za kilka miesięcy w ich miejscu będą kwitły różane krzaczki . Teraz mamy piękną pogodę i mus korzystać. Dziękuję za życzenia i Tobie również życzę słoneczka

.
Małgosiu nie wytrzymałam i również przycięłam część róż. Niestety większość baardzo mocno . Niezawodne okazały się historyczne, które w całości są zielone. Oby u Ciebie było lepiej

.
Moniko nazbierało się tych róż i mam nadzieję, że mnie nie zawiodą. Listę masz powyżej przy odpowiedzi do Agnieszki

. Postawiłam raczej na rabatówki . Część odmian mam już u siebie i tak mi się spodobały, że domówiłam kolejne. Oby tylko wszystko zgadzało się odmianowo. Te fioletowe iryski to w jakimś mixie musiałam mieć bo mam tam taki właśnie misz- masz kolorystyczny. Pozdrawiam

.
Olu pogoda dopisuje

. Cola coś tam próbowała łapą macać ale jak jej mówiłam " nie wolno ' to nawet się słuchała

. Dzisiaj przy cięciu róż leżała na ziemi i pilnowała mnie także nie jest tak źle. Myślałam, że będzie gorzej

. Fakt - chodzi mi po rabatach ale z takim wdziękiem i finezją, że omija wszystkie rośliny

. Fajnie gdyby nauczyła się chodzić tylko po trawniku ale to trudna sztuka. Ja hortensje już mam dawno przycięte. Dziś wycięłam trawy i część róż ale jestem raczej zawiedziona. Słabo mi przezimowały . Oby u Ciebie było lepiej. Pozdrawiam i wracaj do zdrowia bo kręgosłup potrzebny .
Agnieszko staram się wykopywać sobie wcześniej doły pod róże i wtedy idzie mi dużo szybciej. Nie muszę zastanawiać się - gdzie to posadzić ? tylko od razu sadzę w dziurze. Róże będę sadziła jutro bo dzisiaj muszę im korzenie namoczyć. Mam nadzieję, że dzień będzie równie ładny jak dzisiaj. Pozdrawiam

.
Pozdrawiam i słonecznego popołudnia Wam życzę

.