

Dzisiaj zaniosłam liścia do sklepu ogrodniczego i Pan potwierdził, że to alternarioza. Niektóre gruntowe odmiany karłowe są już całe zaatakowane, więc żeby ratować owoce kupiłam Acrobat. W tamtym roku zahamował zarazę więc mam nadzieje, że i w tym będzie skuteczny.docentandrzej pisze:Ania15 mi to wygląda na alternariozę http://ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=315 . Ja też mam ją na kilku krzakach. Ale w przypadku tej choroby ja osobiście nic nie robię, ponieważ na moich krzakach nie dochodzi do porażenia łodygi, owoców, a zainfekowane są zazwyczaj najstarsze liście, które roślinie nie są już potrzebne. Po ich oberwaniu choroba dalej nie postępuje.
Oczywiście nie zachęcam do takiego działania, sama zdecyduj czy pryskać czy nie.
Porównaj sobie ze zdjęciami z wątków o alternariozie. http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 42&t=52707
Są tam też wskazówki kozuli jak walczyć z tym grzybem.