Cześć!
Co mam poczynić z moją lewkonią? Wysiałem nasiona w domu w marcu, potem powędrowały na dwór. Przez parę dni myślałem, że nic z nich nie będzie ale jednak rosną. Tylko zamiast rosnąć do góry położyły się. Łodyżki są bardzo słabe. Co mam zrobić? Proszę o radę.
U mnie jest stanowczo za zimno by pozostawiać na noc rozsadę lewkonii, mogę ewentualne się skusić co najwyżej o hartowanie sadzonek, musi im jednak wystarczyć otwarte okno (oczywiście nie całą dobę).
Ja siałam łososiową i mix, ale jeszcze nie kwitną - czekam z niecierpliwością, bo nigdy ich jeszcze nie miałam. Mam nadzieję, że będą równie piękne jak Wasze.
Ja wiem, że wieczorem, ale jest jakaś dodatkowa aura sprzyjająca zapachowi? Najpóźniej wąchałam je o 21.00 (bo wtedy wyjeżdżamy z działki) i nie pachniały, ani jedna, nawet odrobinę No i zastanawiam się co jest nie tak. Czy może musi być ciemno, aby pachniały? Chociaż pamiętam, że lewkonie kupione w kwiaciarni jako kwiat cięty pachniały stojąc w wazonie nawet i za dnia.
To może ja coś dodam. Dzisiaj obejrzałam zabezpieczone róże na balkonie w jakim są stanie. Razem z nimi zawsze rosły lewkonie. Jakież było moje zdziwienie, kiedy spostrzegłam, że lewkonie są żywe, zielone i mają się świetnie. Jedna z nich ma nawet pączki od jesieni. Tak mam już drugi raz w przeciągu kilku lat. Teraz żałuję, że inne powyrywałam. Na wiosnę będzie piękny zapach:)