Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12850
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Współczuję przegrywanej walki z suszą… Mówią, że od przybytku głowa nie boli, ale to chyba jednak nie do końca prawda… Im większy teren tym trudniej wszystko ogarnąć… Co do kaktusów – żona w zeszłym roku kupiła chyba ze cztery. Zimotrwałe. Żaden nie przetrwał zimy. Huśtawka zimno – ciepło – zimno – ciepło plus deszcz zrobiły swoje.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Zebyś wiedział
Na działkę nie mam już siły chodzić i podlewać / a raczej jechać rołwerem.
A tam sporo roślinek ze starego ogrodu
Nie wiem co to będzie ,jak się susza faktycznie przeciągnie na całe lato.
U nas jest specyficznie i często na wiosnę występuje posucha a potem w czerwcu pada.
Tego sezonu jest inaczej.
Dziś zaobserwowałam ,że już żółte liście spadają z drzew.
Z kaktusami łatwo nie jest.
Kiedyś czytałam ,że ludzie szybkami itp. przykrywają na zimę.
Zebyś wiedział
Na działkę nie mam już siły chodzić i podlewać / a raczej jechać rołwerem.
A tam sporo roślinek ze starego ogrodu
Nie wiem co to będzie ,jak się susza faktycznie przeciągnie na całe lato.
U nas jest specyficznie i często na wiosnę występuje posucha a potem w czerwcu pada.
Tego sezonu jest inaczej.
Dziś zaobserwowałam ,że już żółte liście spadają z drzew.
Z kaktusami łatwo nie jest.
Kiedyś czytałam ,że ludzie szybkami itp. przykrywają na zimę.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12850
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
To raczej nie o to chodzi, że kaktusy coś nie teges – to ta zima była nie teges. Znikła mi po niej także passiflora, diabli wzięli ostróżki ogrodowe, które miałem od dziesięciu lat, znikły wszystkie dzwonki z wyjątkiem jednego, w daliach też hekatomba…
Współczuję suszy, oj współczuję. Ja w zeszłą niedzielę miałem cudowną ulewę, która wybawiła mnie od cotygodniowego sterczenia z wężem… Zobaczymy co przyniesie ten weekend, na razie na dwoje babka wróży…
Pozdrawiam!
LOKI
Współczuję suszy, oj współczuję. Ja w zeszłą niedzielę miałem cudowną ulewę, która wybawiła mnie od cotygodniowego sterczenia z wężem… Zobaczymy co przyniesie ten weekend, na razie na dwoje babka wróży…
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Dziwna sprawa z tymi roślinami.
Może za mokro było
Mi padły dwa rodzaje prymulek w donicach i perukowiec /mimo chowania/.
Podejrzewam ,że mokro i zimno = choroby grzybowe.
Wyobraź sobie ,że nadejszła pora deszczowa , jak w Amazonii.
Teraz wszystko odżyje /najbardziej za pewne chwasty/
Trochę w d... dostały młode siewki ,które wystawiłam ze szklarni.
Wreszcie można kopać ziemię , tzn. doły pod dalie.
Nie dało się wcześniej mimo podlewania.
Nie wiem czemu pogoda taka ekstremalna jest teraz.
Zimą kopy śniegu i ciągłe odśnieżanie było , a teraz tyle miesięcy posuchy i znowu dużo wody.
Ale trzeba się cieszyć w wody bo ogólnie tendencja do suszy wszędzie.
Pora deszczowa i wreszcie można porozsadzać warzywka z doniczek.
Wczoraj dostałam naręcze kapusty od Siostry Stefana /najbliżsi sąsiedzi fajni/
Przy okazji udałam się w podróż w czasie do wnętrza ich ''bąbla''.
Byłam pierwszy raz w ich warzywniku /nie widać od nas , ani z drogi/
Matko , ja swój za duży uznaję , ale tam....
Samych ogórków mają spory zagon.
W foliaku już dojrzałe ogórki. Porządek taki ,że brak słów.
Wszystko wypielone elegancko.
Tam jest taki unikalny klimat /dom ,meble , sprzęt/ ,jak by się czas zatrzymał.
Wszystko mi przypomina dzieciństwo u Babci i rodziny na Kaszubach.
U nas podobny klimat staram się uzyskać poprzez stylizację.
Ale Oni mają to po prostu naturalnie.
Szanują stare konewki i inne naczynia z blachy ,używają cały czas te same.
Po powrocie spojrzałam krytycznie na swój warzywnik zarośnięty starymi warzywami i czosnkiem...
No dobra, Tam pracują 4 osoby a u nas praktycznie tylko ja.
Zbyszek ma swój osobny kawałek ,który tylko podlewa czasem.
Przy tym chodzi też Pelasia.
Wczoraj naprawiałam skrzynię do warzyw i sadziłam tam groszek jadalny już ze strąkami.
Dziś jest nów ,czyli wg. kalendarza bio nic sadzić, ani rozsadzać nie powinno się.
Padało porządnie ,może buraczki rozsadzone przedwczoraj wstaną.
W ogrodzie kwiatowym dość pusto.
Kwitną ostatnie irysy - od Floriana i Pawła.
Zaczynają różyczki starodawne ,historyczne. Wszędzie mnóstwo mszyc mimo ciągłego spłukiwania i pryskania.
Kwitną margaretki - te polne ,które same się sieją i złocień różowy.
Piwonie - głównie Z. Groszek pachnący /posiany w lutym/ wygląda wzorcowo , tylko wyskoczył czerwony ,jak wóz strażacki - jeszcze takiego nie widziałam ,jak żyję pół wieku ponad
Kwitną goździki bylinowe / z nasion/ i brodate.
Przestało lać. Idę zbierać rośliny ,obcinać trawę ręcznie i truskawki umyte poskubać
Dziwna sprawa z tymi roślinami.
Może za mokro było
Mi padły dwa rodzaje prymulek w donicach i perukowiec /mimo chowania/.
Podejrzewam ,że mokro i zimno = choroby grzybowe.
Wyobraź sobie ,że nadejszła pora deszczowa , jak w Amazonii.
Teraz wszystko odżyje /najbardziej za pewne chwasty/
Trochę w d... dostały młode siewki ,które wystawiłam ze szklarni.
Wreszcie można kopać ziemię , tzn. doły pod dalie.
Nie dało się wcześniej mimo podlewania.
Nie wiem czemu pogoda taka ekstremalna jest teraz.
Zimą kopy śniegu i ciągłe odśnieżanie było , a teraz tyle miesięcy posuchy i znowu dużo wody.
Ale trzeba się cieszyć w wody bo ogólnie tendencja do suszy wszędzie.
Pora deszczowa i wreszcie można porozsadzać warzywka z doniczek.
Wczoraj dostałam naręcze kapusty od Siostry Stefana /najbliżsi sąsiedzi fajni/
Przy okazji udałam się w podróż w czasie do wnętrza ich ''bąbla''.
Byłam pierwszy raz w ich warzywniku /nie widać od nas , ani z drogi/
Matko , ja swój za duży uznaję , ale tam....
Samych ogórków mają spory zagon.
W foliaku już dojrzałe ogórki. Porządek taki ,że brak słów.
Wszystko wypielone elegancko.
Tam jest taki unikalny klimat /dom ,meble , sprzęt/ ,jak by się czas zatrzymał.
Wszystko mi przypomina dzieciństwo u Babci i rodziny na Kaszubach.
U nas podobny klimat staram się uzyskać poprzez stylizację.
Ale Oni mają to po prostu naturalnie.
Szanują stare konewki i inne naczynia z blachy ,używają cały czas te same.
Po powrocie spojrzałam krytycznie na swój warzywnik zarośnięty starymi warzywami i czosnkiem...
No dobra, Tam pracują 4 osoby a u nas praktycznie tylko ja.
Zbyszek ma swój osobny kawałek ,który tylko podlewa czasem.
Przy tym chodzi też Pelasia.
Wczoraj naprawiałam skrzynię do warzyw i sadziłam tam groszek jadalny już ze strąkami.
Dziś jest nów ,czyli wg. kalendarza bio nic sadzić, ani rozsadzać nie powinno się.
Padało porządnie ,może buraczki rozsadzone przedwczoraj wstaną.
W ogrodzie kwiatowym dość pusto.
Kwitną ostatnie irysy - od Floriana i Pawła.
Zaczynają różyczki starodawne ,historyczne. Wszędzie mnóstwo mszyc mimo ciągłego spłukiwania i pryskania.
Kwitną margaretki - te polne ,które same się sieją i złocień różowy.
Piwonie - głównie Z. Groszek pachnący /posiany w lutym/ wygląda wzorcowo , tylko wyskoczył czerwony ,jak wóz strażacki - jeszcze takiego nie widziałam ,jak żyję pół wieku ponad
Kwitną goździki bylinowe / z nasion/ i brodate.
Przestało lać. Idę zbierać rośliny ,obcinać trawę ręcznie i truskawki umyte poskubać
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12850
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
U mnie każda zima jest mokra, właściwie to nie ma zimy jako takiej tylko jest pół roku jesiennej słoty. Więc to raczej nie samo to – ale w połączeniu z huśtawką zimno-ciepło-zimno-ciepło. Już się rośliny budziły do życia, bo było kilkanaście stopni i bum, znowu mróz złapał. I tak kilka razy. Niektóre rośliny nawet jednego takiego cyklu potrafią nie wytrzymać – tak przecież skończyły się u mnie pustynniki kilka lat temu. Miały pąki kwiatowe, przyszedł srogi mróz i nikt już ich nigdy więcej nie zobaczył. Z obuwikiem miałem tak samo. A co dopiero jak cykl się powtarza kilkakrotnie jednej zimy…
Zazdroszczę porządnego deszczu i modlę się, by takowy był i u mnie (w zeszłą niedzielę był i miałem tydzień spokoju od węża… No, świeże nasadzenia jednak podlałem w środę). Niby wszystkie pogodynki zapowiadają deszcz, ale jednocześnie żadna tym swoim prognozom nie daje prawdopodobieństwa wyższego od 50%.
A pogoda ekstremalna, bośmy napompowali atmosferę dwutlenkiem węgla z samochodów i elektrowni i metanem prosto z krowich brzuszysk i mamy piękny efekt cieplarniany.
Ty wierzysz w te biodynamiczne mity i legendy o sadzeniu w nowiu, pełni, drugiej kwarcie i nie wiem czym tam jeszcze?
U mnie też mszyce szaleją. Ostatnio dwa razy musiałem pryskać, by pozbyć się ich na karczochu. Swoją drogą rośnie toto nieustannie i jak tak dalej pójdzie, kwiaty będę musiał z drabiny focić.
Weź no te swoje czerwone groszki i inne cuda pokaż na zdjęciach!
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Zazdroszczę porządnego deszczu i modlę się, by takowy był i u mnie (w zeszłą niedzielę był i miałem tydzień spokoju od węża… No, świeże nasadzenia jednak podlałem w środę). Niby wszystkie pogodynki zapowiadają deszcz, ale jednocześnie żadna tym swoim prognozom nie daje prawdopodobieństwa wyższego od 50%.
A pogoda ekstremalna, bośmy napompowali atmosferę dwutlenkiem węgla z samochodów i elektrowni i metanem prosto z krowich brzuszysk i mamy piękny efekt cieplarniany.
Ty wierzysz w te biodynamiczne mity i legendy o sadzeniu w nowiu, pełni, drugiej kwarcie i nie wiem czym tam jeszcze?
U mnie też mszyce szaleją. Ostatnio dwa razy musiałem pryskać, by pozbyć się ich na karczochu. Swoją drogą rośnie toto nieustannie i jak tak dalej pójdzie, kwiaty będę musiał z drabiny focić.
Weź no te swoje czerwone groszki i inne cuda pokaż na zdjęciach!
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Osobiście nie wierzę w tak olbrzymi wpływ ludzkiej działalności na środowisko.
Kalendarz biodynamiczny super się sprawdza ,mówię Ci
Podobnie w przypadku przetworów czy pieczeniu chleba.
Żyję blisko z naturą i odczuwam bardzo wpływ faz księżyca i inne zjawiska naturalne.
Muszę groszek obfocić , w sumie dość mało teraz kwitnie w ogrodzie.
Osobiście nie wierzę w tak olbrzymi wpływ ludzkiej działalności na środowisko.
Kalendarz biodynamiczny super się sprawdza ,mówię Ci
Podobnie w przypadku przetworów czy pieczeniu chleba.
Żyję blisko z naturą i odczuwam bardzo wpływ faz księżyca i inne zjawiska naturalne.
Muszę groszek obfocić , w sumie dość mało teraz kwitnie w ogrodzie.
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2755
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko, na pewno iris graminea a nie iris cristata pokazałaś. Ten drugi to maleństwo kilkucentymetrowe. Naprawdę nie sposób je pomylić.
Łubiny na Twoje fotce wyglądają zjawiskowo. Wyobraź sobie, że niektóre florystki nie wiedzą, jak się ta roślina nazywa (o zgrozo!) ale każdej się podoba i idzie jak świeże bułeczki
Muszę wprowadzić większy ich asortyment, bo mam tylko dwa kolory.
Łubiny na Twoje fotce wyglądają zjawiskowo. Wyobraź sobie, że niektóre florystki nie wiedzą, jak się ta roślina nazywa (o zgrozo!) ale każdej się podoba i idzie jak świeże bułeczki
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Hmm Jeszcze masz susze ?
Ja miałam 3 dni deszcz. Mokro już mam.
Dziś przerwa.
Może do ciebie przyjdzie ??
Ja tez nie wierzę w ten kalendarz biodynamiczny. Sieje, sądzę czy też przesadzam zazwyczaj jak mam wolny czas na to.
Ja miałam 3 dni deszcz. Mokro już mam.
Dziś przerwa.
Może do ciebie przyjdzie ??
Ja tez nie wierzę w ten kalendarz biodynamiczny. Sieje, sądzę czy też przesadzam zazwyczaj jak mam wolny czas na to.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Florku
Dziękuję ,będę pamiętać.
Ten mały irysek był u mnie od Forumowicza Śp. Kazika , ale chyba zjadły go nornice.
Uwielbiam łubiny , co ciekawe u nas rosną naturalnie , na działce całe mnóstwo odcieni.
W tym roku marne i bardzo szybko przekwitły przez suszę.
Ciekawe ,że tak popularny się stał we florystyce, szybko się sypie.
Aniu
Dziękuję ,że pytasz.
Cud się stał i popadało na tyle ,że nawet pod drzewami podlało.
Nie wiem co by było bez tego
Teraz zapowiadają nadejście afrykańskich upałów
Dziękuję ,będę pamiętać.
Ten mały irysek był u mnie od Forumowicza Śp. Kazika , ale chyba zjadły go nornice.
Uwielbiam łubiny , co ciekawe u nas rosną naturalnie , na działce całe mnóstwo odcieni.
W tym roku marne i bardzo szybko przekwitły przez suszę.
Ciekawe ,że tak popularny się stał we florystyce, szybko się sypie.
Aniu
Dziękuję ,że pytasz.
Cud się stał i popadało na tyle ,że nawet pod drzewami podlało.
Nie wiem co by było bez tego
Teraz zapowiadają nadejście afrykańskich upałów
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agusiu nie ma się co denerwować szkoda naszego zdrowia oni i tak zrobią swoje i tylko maluczcy muszą płacić słono za ich bzdurne pomysły
Jesteś szczęściara Agusiu że niebo podlało Twoje włości ja niestety muszę biegać z wężem 2 X dziennie na moich piaskach .Cóż jednak mi to nie przeszkadza gorzej będzie z rozliczeniem wody
Cóż może to już ostatni rok więc dam radę, bo sąsiad wcale nie podlewa ma tylko drzewa.Resztę roślin wywiózł na nowy teren to może mi zakręcić wodę i co wtedy
Miłego tygodnia 
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Cześć Agnieszko, czytam, że u Ciebie też brakuje deszczu, współczuję, wiem jak to jest patrząc na przywiędłe rośliny.
Mały ogród mniejszy problem, zawsze coś podlejesz, dużego nie ogarniesz. W tym roku podlewam tylko warzywnik i nowo posadzone roślinki. Sporo roślinek trzymam w doniczkach/z przesadzeń, oraz te podarowane przez forumową koleżankę/, one też potrzebują sporo wody. Za sucho na sadzenie, więc czekam na odpowiednią porę.
Klimat nam szaleje i rzeczywiście już nie wiadomo co uprawiać, kilka lat temu myślałam, że będę sadzić ryż w ogrodzie, tak było mokre a teraz chyba przerzucić się muszę na palmy i jak piszesz kaktusy
.
Mały ogród mniejszy problem, zawsze coś podlejesz, dużego nie ogarniesz. W tym roku podlewam tylko warzywnik i nowo posadzone roślinki. Sporo roślinek trzymam w doniczkach/z przesadzeń, oraz te podarowane przez forumową koleżankę/, one też potrzebują sporo wody. Za sucho na sadzenie, więc czekam na odpowiednią porę.
Klimat nam szaleje i rzeczywiście już nie wiadomo co uprawiać, kilka lat temu myślałam, że będę sadzić ryż w ogrodzie, tak było mokre a teraz chyba przerzucić się muszę na palmy i jak piszesz kaktusy
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jadziu
Ja też lubię podlewać ,tylko sił by się przydało więcej
Wczoraj szykowało się ,jak na ostrą burzę , a pokropiło delikatnie /tak ,że chodziłam bez kurtki/
I tak podlewałam warzywnik i donice.
A jak się ślimaczki ucieszyły - nie masz pojęcia
Jak to Tobie może zakręcić sąsiad wodę
Masz takiego drania ,jak ja w poprzednim domu
Daysy
Dobrze to ujęłaś Kochana ,nie da się nawodnić dużego ogrodu.
To jest tylko ,jakby ratowanie im życia ,podtrzymywanie.
U nas jest sucho mimo ,że w sumie padało nie dawno.
Pomidory i doniczki piją okrutnie. Te pierwsze u mnie w większości niestety w pojemnikach jeszcze.
Wczoraj dało się dopiero wejść do inspektów w ciemności.
Z sadzeniem też czekam , dalie jeszcze 3 nie podsadzone
Co zrobić
Mnóstwo roślin czeka na rozsadzenie.
Ja też lubię podlewać ,tylko sił by się przydało więcej
Wczoraj szykowało się ,jak na ostrą burzę , a pokropiło delikatnie /tak ,że chodziłam bez kurtki/
I tak podlewałam warzywnik i donice.
A jak się ślimaczki ucieszyły - nie masz pojęcia
Jak to Tobie może zakręcić sąsiad wodę
Masz takiego drania ,jak ja w poprzednim domu
Daysy
Dobrze to ujęłaś Kochana ,nie da się nawodnić dużego ogrodu.
To jest tylko ,jakby ratowanie im życia ,podtrzymywanie.
U nas jest sucho mimo ,że w sumie padało nie dawno.
Pomidory i doniczki piją okrutnie. Te pierwsze u mnie w większości niestety w pojemnikach jeszcze.
Wczoraj dało się dopiero wejść do inspektów w ciemności.
Z sadzeniem też czekam , dalie jeszcze 3 nie podsadzone
Mnóstwo roślin czeka na rozsadzenie.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2908
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
U nas wreszcie przeszła burza z solidnym deszczem(do tej pory były bezdeszczowe); super bo jutro może da sie sadzić pomidory w gruncie. Przy takie wysokiej temp to gleba wysycha błyskawicznie. Ja też mam mnostwo pomidorow,fasolki,kwiatkow do wysadzenia... dzisiaj pobiłam swoj rekord koszenia sprintem przed burzą bo chmury wychodziły 2 godz wczesniej ale jak uderzył piorun to popełniłam rekord świata w biegu z kosiarką na 50m..
Ale duża trawa skoszona i nie zasłania dyni ani arbuzów
A teraz kolejna tura łowów..i znow duszno ogromnie. Dobrej pogody i podlewania z gory(najlepiej w nocy) i energii na wkopywanie rozsad.
A teraz kolejna tura łowów..i znow duszno ogromnie. Dobrej pogody i podlewania z gory(najlepiej w nocy) i energii na wkopywanie rozsad.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agusiu jak zabiorą teren to i sąsiad zakręci wodę i to co mi pozostanie to będę musiała jakoś sobie radzić z podlewaniem .Dobrze ze mam 3 beczki to na te trochę mi wystarczy żeby to ratować. U mnie dalej bez deszczu może 3 krople dzisiaj spadły i to wsjo. Masz jeszcze Amistad ??? deszczyku nam życzę

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Iguś
Pełno rozsad pomidorów ,fasoli i kwiatów - mam tak samo ,jak Ty
Dopiero od nie dawna da się wykuć doły pod dalie / wykopać tulipany/ Wstyd , ale nie nasza wina.
Spoko , do jesieni się wyrobimy na pewno
Z koszeniem mam podobnie , tylko ja strasznie się męczę i podziwiam Cię za moc i prędkość.
Mogę po kawałku /ziemia jest nie równa/
Kosy spalinową i elektryczną mamy , ale nie na mój kręgosłup popękany.
A Z. nie ma czasu.
Jadziu
Ojojoj
Beczka to mi starcza na dwa dni samego jednego warzywnika i to nie zawsze.
A dyniowate nie posadzone do końca
A z domu z kranu nie da się podłączyć jakoś
Oczywiście ,że mam szałwię od Ciebie
Na zimę zrobiłam sadzonki i super się ukorzeniły /mimo ,że ręki nie mam do tego/
Teraz są małe /szybko przesadziłam na wiosnę do większej donicy/ , ale to z powodu zimna.
Na pewno urosną i pięknie zakwitną.
Pełno rozsad pomidorów ,fasoli i kwiatów - mam tak samo ,jak Ty
Dopiero od nie dawna da się wykuć doły pod dalie / wykopać tulipany/ Wstyd , ale nie nasza wina.
Spoko , do jesieni się wyrobimy na pewno
Z koszeniem mam podobnie , tylko ja strasznie się męczę i podziwiam Cię za moc i prędkość.
Mogę po kawałku /ziemia jest nie równa/
Kosy spalinową i elektryczną mamy , ale nie na mój kręgosłup popękany.
A Z. nie ma czasu.
Jadziu
Ojojoj
A dyniowate nie posadzone do końca
A z domu z kranu nie da się podłączyć jakoś
Oczywiście ,że mam szałwię od Ciebie
Na zimę zrobiłam sadzonki i super się ukorzeniły /mimo ,że ręki nie mam do tego/
Teraz są małe /szybko przesadziłam na wiosnę do większej donicy/ , ale to z powodu zimna.
Na pewno urosną i pięknie zakwitną.

