No i przyszła jesień po upalnym lecie. Zimno za oknem,porywisty wiatr przeszywa na wskroś.
Ostatnimi czasy wzięłam się za przetwory,w tym roku na bogato obrodziła jabłonka za domkiem.
Ja z mamą porobiłyśmy musy do słoików. Jeszcze jedno wiadro pełne stoi i czeka aż je przerobię.
Okna też czekają na umycie,muszę w końcu się za nie zabrać.
W międzyczasie zrobiłam zakwas z buraków,który wylałam ze względu na powstałą na powierzchni
białą maź:( Nie wiem co robię źle?
Kupiłam też ostatnio dwa krzaczki lawendy w szkółce oraz sosnę bośniacką Satellite.
Taka już jestem,że chcę mieć swoją własną sosnę,by zbierać wiosną młode pędy na syrop.
Alicja czytam,że jesteś porządnie zaopatrzona w sprzęty do przerabiania witamin:)
Grzyby już zbierałaś w tym roku? Muszę koniecznie się wybrać do lasu,może i ja coś znajdę?
Aniu już od dawna nosiłam się z zamiarem napisania kilku słów,lubię przebywać na forum,ale nie zawsze mam czas na wpisy.
Zioła ścinamy i mrozimy lub suszymy. Zimą jak znalazł jako dodatek do obiadów. A jaki wtedy unosi się zapach...
Joanna oprysk z drożdży stosujemy do pomidorów. Kostka drożdży rozpuszczona w wodzie ciepłej,to przepis mojej mamy,która go stosuje od trzech sezonów. Pomidory po takim spa mają się całkowicie dobrze i nie chorują na grzyba.
Dalie to w tym roku mnie oszołomiły swoją urodą. Nie mogę się na nie napatrzeć.
Aniu-nena tak to prawda,zamknąć lato w słoiku to mój priorytet. Zima mi niestraszna będzie,kiedy w zimowy dzień otworzę słoik z przecierem pomidorowym lub czosnek kiszony jako probiotyk.
A kiedy złapie mnie katar sięgnę po słoik miodu z mniszka,a do herbatki wrzucę maliny.
A tak na koniec powiem Wam,że najgorzej dla mnie było doświadczenie z aronią,
Najpierw ją obgotowałam z sokiem z cytryny. Potem te owoce po kolei przeciskałam przez gazę.
Trochę się namęczyłam,ale 6 buteleczek soku mam:)Ciężka to praca ech,ale co się nie robi dla zdrowia.
I co Aniu nastawiłaś ocet? Ja oregano mrożę w takie woreczki próżniowe z klipsem.
Wrzosy

Oregano raz ścięte szybko odrasta

Nasturcja

Małe pietruszeczki,ale ważne,że własne:)

Czy to chwast mi jakiś taki dorodny wyrósł?

Dalie w tym roku poraziły mnie swoją urodą





A tu dwa kolosy

Wiosną na nie marudzę jak trzeba ciąć,a teraz cmokam na ich widok

Aronia obrana z owoców

Ostróżka ponownie zakwitła...

Agness Schilinger jesienią

I z bliska

Larissa późno powtarza

Lions Rose kremowa z żółtym,bardzo zdrowa

HR jesiennie z astrami w tle

Merselisborg Castle z lawendą,którą ścięłam i ususzyłam

Lady of S

Astry wystawiają swe piękne buźki do słońca


Petunia teraz ma swoje najlepsze kwitnienie

Kobea zakwitła


Miłego weekendu zbliżającego się





















