Wyglada na wciornastka, ale głowy nie dam urwać, szkoda by było wyrzucać, najlepiej odizolować i na kwarantannte, opryskać i obserwować koślawców

U mnie dopiero pojawiają się pierwsze papryki, wczoraj wyskoczyła Hot Banana i Dziuliunska shipka, wszystko annuumy

Z chinesis w tym roku rezygnuję, brak amatorów do konsumpcji hahahah

Jak podrosną moje dziewczynki to wstawie jakąś focie
-- 9 lut 2016, o 22:38 --
Dziunia87 pisze:Pierwsze nasionka wyłożyłam na waciki na początku listopada 2015.
A co do mocy, to główny zamysł tegorocznej uprawy: Więcej ostrości do konsumpcji na surowo (kanapki, tosty itp.) oraz w końcu zamarynowanie słynnego grubościennego Serrano

Podobno jeszcze lepsza odmiana do marynowania niż Jalapeno.
Superhoty jakoś mnie tak nie kręcą... Poprzedni zapas poszedł do suszenia na "puder" i tej przyprawy mam jeszcze podejrzewam na cały ten rok... taką ma moc. Pozostałą część tych najostrzejszych wykorzystałam do zrobienia superostrych sosów, których zapas też mam całkiem solidny.
Doszłam do wniosku, że najbardziej lubię konsumować ostre papryczki tak na bieżąco, na surowo, a te najostrzejsze odmiany jakoś tak mi nie "leżą" do tego celu... ich ostrość jest tak mocna, że trzeba sobie kawałeczek surowej ukroić wielkości tak 3x3mm, żeby ust nie wypaliło na amen i do tego jeszcze ten odrzucający (przynajmniej mnie) chemiczny zapach "bejcy".... To chyba nie dla mnie...
Co do mega hotów... ten zapach rzeczywiście przypomina bejce hahaha, ale my ją zle używamy, w kuchni surinamskiej używa się jej do aromatyzowania, wkładając tylko na 2-3 min do sosu, ja tak jak i ty narobiłam z nich sosów, które teraz rozdaje amatorom ostrości

A co do marynowania, dla mnie najlepszy jest tzw świński ogonek, oraz bułgarskie odmiany
