W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Przyjmuję zapisy na młode kotki ,hodowli krajowej,ogrodowej. Rasa lokalna,nazywa się
Ogrodowiec przemiły.Jest ich pięć,jeden burasek,reszta łaciata.Jeden już wybrał sobie imię:
Czernonosow, z powodu rysunku na twarzy.
			
			
									
						
										
						Ogrodowiec przemiły.Jest ich pięć,jeden burasek,reszta łaciata.Jeden już wybrał sobie imię:
Czernonosow, z powodu rysunku na twarzy.
- lucynaf
- 1000p 
- Posty: 2105
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Niestety, Fiś stracił dwa palce  Martwica od kleszczowego ucisku zrobiła swoje
 Martwica od kleszczowego ucisku zrobiła swoje 
			
			
									
						
										
						 Martwica od kleszczowego ucisku zrobiła swoje
 Martwica od kleszczowego ucisku zrobiła swoje 
- elik_49
- 1000p 
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Lucynko ale łapka jest uratowana na całe szczęście  , taki zabieg chyba nie będzie miał wpływu na normalne chodzenie? pokiziaj biedaczka Fisiunia.
 , taki zabieg chyba nie będzie miał wpływu na normalne chodzenie? pokiziaj biedaczka Fisiunia.
			
			
									
						
							 , taki zabieg chyba nie będzie miał wpływu na normalne chodzenie? pokiziaj biedaczka Fisiunia.
 , taki zabieg chyba nie będzie miał wpływu na normalne chodzenie? pokiziaj biedaczka Fisiunia.pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
			
						- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Tylko palce  Tak trzeba myśleć. A gdybyście go nie znaleźli na czas? Da sobie radę
 Tak trzeba myśleć. A gdybyście go nie znaleźli na czas? Da sobie radę 
			
			
									
						
										
						 Tak trzeba myśleć. A gdybyście go nie znaleźli na czas? Da sobie radę
 Tak trzeba myśleć. A gdybyście go nie znaleźli na czas? Da sobie radę 
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Witam. 
Ja mam pytanie czy Ktoś na forum miał problem ze stłuszczeniem wątroby u kotka?
Za ewentualne odpowiedzi dziękuję.
			
			
									
						
										
						Ja mam pytanie czy Ktoś na forum miał problem ze stłuszczeniem wątroby u kotka?
Za ewentualne odpowiedzi dziękuję.
- Dyshia
- 1000p 
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Właśnie, Lucynko, więcej pozytywnego myślenia.   Kiciuś z pewnością wróci do całkowitego zdrowia i nie będzie nawet pamiętał, że nie ma paluszków. Ja rózwnież przyłączam się do miziania Twojego biednego kocurka.
 Kiciuś z pewnością wróci do całkowitego zdrowia i nie będzie nawet pamiętał, że nie ma paluszków. Ja rózwnież przyłączam się do miziania Twojego biednego kocurka.  
			
			
									
						
										
						 Kiciuś z pewnością wróci do całkowitego zdrowia i nie będzie nawet pamiętał, że nie ma paluszków. Ja rózwnież przyłączam się do miziania Twojego biednego kocurka.
 Kiciuś z pewnością wróci do całkowitego zdrowia i nie będzie nawet pamiętał, że nie ma paluszków. Ja rózwnież przyłączam się do miziania Twojego biednego kocurka.  
- lucynaf
- 1000p 
- Posty: 2105
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Kocurek wymiziany za wszystkich  
   
 
Po resztą to on się tego strasznie domaga i jedzenia też, nadrabia zaległości. Gdzie ja, tam i on.
Wychodzimy razem na podwórko, śpimy blisko siebie i się pieściujemy.
Łapka jest sztywna, nie przystaje na niej, nie ma się co dziwić, bo mało zostało żywej tkanki na stópce. Ciekawe czy jeszcze kiedyś połazi po płotach, na razie jest to niemożliwe
			
			
									
						
										
						 
   
 Po resztą to on się tego strasznie domaga i jedzenia też, nadrabia zaległości. Gdzie ja, tam i on.
Wychodzimy razem na podwórko, śpimy blisko siebie i się pieściujemy.
Łapka jest sztywna, nie przystaje na niej, nie ma się co dziwić, bo mało zostało żywej tkanki na stópce. Ciekawe czy jeszcze kiedyś połazi po płotach, na razie jest to niemożliwe

- repas200
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1786
- Od: 12 mar 2011, o 13:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Ważne że łapka została uratowana   To i ode mnie go pomiziaj
  To i ode mnie go pomiziaj  
			
			
									
						
							 To i ode mnie go pomiziaj
  To i ode mnie go pomiziaj  
My name is Daniel
			
						- amba19
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Ode mnie też mizianko dla Fisia. Biedny kiciuś - ale wszystko będzie dobrze!
			
			
									
						
										
						Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Lucynko, dobrze, że łapka uratowana 
			
			
									
						
							
Pozdrawiam,
Kasia =)
Moje storczyki: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=36981" onclick="window.open(this.href);return false;
			
						Kasia =)
Moje storczyki: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=36981" onclick="window.open(this.href);return false;
- lucynaf
- 1000p 
- Posty: 2105
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Fiś i ja dziękujemy za wsparcie.
Bardzo się cieszę, bo w końcu łapka przestała brzydko pachnieć, było to okropne. Nie pomagało czyszczenie i zalewanie różnymi lekami. Jeszcze na niej nie przystaje więc ciągle czuje ból
			
			
									
						
										
						Bardzo się cieszę, bo w końcu łapka przestała brzydko pachnieć, było to okropne. Nie pomagało czyszczenie i zalewanie różnymi lekami. Jeszcze na niej nie przystaje więc ciągle czuje ból

Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Mój wet jest zwolennikiem częstego polewania rivanolem. Dobrze robia tez okłady z wywaru z kory dębowej. A solcoseryl pomaga w gojeniu. A jeśli masz lampę zepterowską to spróbuj ponaświetlać. KIedy mojemu Szeryfowi zrobiła sie wielka dziua w skórze to lałam strzykawką rivanol kiedy tylko mialam sposobność.
Do zabezpieczania ran na łapkach bardzo przydatne sa maluśkie skarpetki niemowlęce:))
Tylko trzeba je dobrze zamocowac, bo moja koteczka potrafi w sekunde zrzucić, zaraza jedna.
			
			
									
						
							Do zabezpieczania ran na łapkach bardzo przydatne sa maluśkie skarpetki niemowlęce:))
Tylko trzeba je dobrze zamocowac, bo moja koteczka potrafi w sekunde zrzucić, zaraza jedna.
Lidka
			
						- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Dawno mnie tu nie było a tu takie historie...
Przytulam i trzymam kciuki za łapkę, grunt, że jest z czasem stanie na nią.
Teraz stworzyłaś z kotkiem mocą więź. Mojemu Frankowi też groziła amputacja palca , ale się udało. Teraz Franek trzyma sie domu i ogrodu (czasem wpadnie do sąsiadki, którą dobrze zna).
			
			
									
						
										
						Przytulam i trzymam kciuki za łapkę, grunt, że jest z czasem stanie na nią.
Teraz stworzyłaś z kotkiem mocą więź. Mojemu Frankowi też groziła amputacja palca , ale się udało. Teraz Franek trzyma sie domu i ogrodu (czasem wpadnie do sąsiadki, którą dobrze zna).
Popytaj na http://www.miau.plmenia pisze:Witam.
Ja mam pytanie czy Ktoś na forum miał problem ze stłuszczeniem wątroby u kotka?
Za ewentualne odpowiedzi dziękuję.
- lucynaf
- 1000p 
- Posty: 2105
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Dziękuję Wam za wszystkie dobre rady  
 
Wet. zalecił nam bardzo mocny roztwór rivanolu. Też biegałam ze strzykawką, nie będę wymieniać co mam w plamach w domu 
 
Założyć na łapkę nic się nie dało, bo była tak zdewastowana, że kocurek mógł sobie coś urwać walcząc z opatrunkiem.
Wszystko ładnie już przyschło 
 
Nie pisałam Wam ile miał larw much w tej ranie, kiedy wisiał.
			
			
									
						
										
						 
 Wet. zalecił nam bardzo mocny roztwór rivanolu. Też biegałam ze strzykawką, nie będę wymieniać co mam w plamach w domu
 
 Założyć na łapkę nic się nie dało, bo była tak zdewastowana, że kocurek mógł sobie coś urwać walcząc z opatrunkiem.
Wszystko ładnie już przyschło
 
 Nie pisałam Wam ile miał larw much w tej ranie, kiedy wisiał.
Re: W.o... Kotach cz. 5 (01.2011 - )
Edytko dziękuję  
			
			
									
						
										
						












 
 
		
