

LOKI, może pewnego razu pojawi się ich mnóstwo


JADZIU, ubiegły tydzień był okropny! Wiał lodowaty wiatr, niemal bez przerwy mżyło, temperatura w okolicach zera, a odczuwalna -10, brrr! W sobotę przynajmniej ucichł wiatr, a w tym tygodniu ma być cieplej, ale co mi z tego jak sobie poleciałam do Anglii

KASIU, cieszę się, że Ci się u mnie podoba i zawsze będzie mi miło Cię gościć pod wierzbą

Niestety, u nas też nie sprawdziły się wcześniejsze prognozy

Też długo nie widziałam słońca, aż wsiadłam w samolot, dwie i pół godziny pełnego nasłonecznienia

MARYSIU, a czy wiesz jak się nazywają Twoje śliczne, niebieskie grzybki?
Myślisz, że one pomagają roślinom? Ja się boję, że im właśnie zaszkodzą!
Purchawek nie widziałam już od bardzo dawna, a kiedyś było ich u nas sporo!
Miłka okryłam według wskazówki doświadczonego w tej kwestii Janka. Oczywiście podczas słonecznej pogody będę go odkrywać, zobaczę czy pokaże na wiosnę śliczne, czy znów zbrązowiałe kwiatki.
Bardzo chciałabym, żeby moja była taka sama jak Twoja i zakwitła znów wiosną!
Jesienią już tak zapachy nie cieszą jak wiosną w ciepłych promieniach słońca

Posyłam Wam słoneczko z nad chmur





