Żaneta a widzisz, ja muszę wymyślić jakieś miejsce, gdzie te makramy będę mogła wieszać w większej ilości, bo udało ci się mnie nimi zarazić
Iwona bo Justyna to w ogóle jest dobra w zarażaniu, a ja się przed fiołkami dość długo broniłam

zresztą zobaczymy jak to będzie. Sadzonka 'Taita Neema' na razie mnie najbardziej do siebie przekonała, bo bardzo szybko rośnie (a była w gratisie!

). Z kolei 'Ma's Winter Moon' (ten największy liść fiołkowy w koszyku), na którego najbardziej liczyłam (biało-niebieski!) niby się ukorzenił, ale nic się z ziemi nie wychyla. Także nie wiem, jak do będzie - do tej pory wszystkie małe fiołki oddawałam babci
Aniu ukorzeniły się i mnie zachwycają!
Dziękuję Wam za odwiedziny, dzisiaj zapraszam na jesienny spacer po Ogrodzie Botanicznym. Co prawda pogoda nie sprzyja, ale w tym tygodniu miałam tam zajęcia, więc przy okazji porobiłam zdjęcia
Bo jesień wcale nie jest taka szara, jak się na pierwszy rzut oka wydaje.
