Kanna - paciorecznik - cz.3

[Dyshia]

Iwona, naprawdę śliczne kanny Ci się udały. I to już w pierwszym roku uprawy kwitną? Musiałam gdzieś przeoczyć lekcję o cannach z nasion, dlatego pytam. Zostawiłam na każdej ze swoich pęd z nasionami, ten najstarszy, żeby też uzyskać coś nowego. Fantastycznie by było widzieć, co wyszło już w następnym sezonie. Oczywiście nie ingerowałam w ten cud natury (tak jak Fafka ) i nie wiem, czy mam w ogóle się spodziewać niespodzianek (jakkolwiek by to nie brzmiało ), skoro mam tylko dwie odmiany. Ale może jakieś geny recesywne dojdą do głosu, dlatego mimo wszystko sprawdzę.

[-Iwona-]

Dyshia dzięki, kwitną, tylko musisz intensywnie nawozić.
Oj przeoczyłaś te lekcję, Janusz pięknie wyjaśniał.

[-Iwona-]

Janusz jeszcze mam pytanko, od jakiej ta pochodzi, siewki od Ciebie.
Mam dwie niską i średnią, mają wielkie płtaki kwiatu ( moja ręka obok, bo nie miałam nic innego ), są większe od Yellow KIng Humbert.





Nie jest to Mango Punch, bo ustaliliśmy ze ta to jest zdjęcie poniżej.



U mnie dziś też padało, to zdjęcia dzisiesze.

[drozd]

Iwona. Te z pierwszych zdjęć to chyba dwa w jednym Mango Punch i Golden Lucifer. One rosły obok siebie i takie są skutki dobrego sąsiedztwa. Ta intensywnie żółta to pewniak "Mango Punch"

[-Iwona-]

Janusz dzięki za pewniaki. Bardzo się cieszę jak mogę nazwać, już ma tabliczkę.

[Helios]

Witam
Jeszcze raz, korzystając z deszczowej pogody, prześledziłam cały wątek Po raz kolejny jestem pod głębokim wrażeniem urody kann. Być może dlatego, że jestem nowicjuszką nie czuję aż tak bardzo wagi problemu "zgodności odmian"
Jednak za karygodne uważam wprowadzanie w błąd kupujących przez sprzedawców. Koniecznym jest wskazywanie ich na forum, bo to chyba jedyny sposób ukrócenia tego procederu. Po wielu wpadkach, szczególnie na all, staram się zawsze znaleźć jak najwięcej informacji o sprzedawcy.
Tak więc od nas zależy "dobre samopoczucie" sprzedawców
Ładny wstęp, prawda
A teraz, może ktoś będzie miał jakieś nadwyżki?
pozdrawiam - Helena

[Dyshia]

Oto moje kanny, poproszę o identyfikację w miarę możliwości:

1.



2.

[Fafka]

Widoczek z kannami w tle



A dzisiaj i do mnie dotarł przymrozek, więc od jutra wykopki.
(Vanilla Ice w szklarni pławi się w słoneczku i mam nadzieję rozwija nasionka.)

[zjawka]

U mnie również wszystko zmrożone -4

[Rozeta]

Podpowiedzcie, proszę jak postąpić z karpami kann po wykopaniu ich z gruntu, aby dobrze przetrwały przez zimę? Czy osuszać i oczyszczać je z ziemi, w której rosły? Obsypać np. trocinami w kartonie i wstawić do piwnicy od razu? Rok temu miałam jedną karpę i zrobiłam chyba jakiś błąd, bo nie przetrwała, stąd moje pytania.
Z góry dzięki za odp.

[Uni57]

Zostaw je z ziemią, swoje obrosłe ziemią karpy rok temu wsadziłam w karton wypełniony ścinkami papieru z niszczarki i ziemią, wszystko było lekko wilgotne, ale lekko, żeby nie przemoczyć. Tak sobie kanny siedziały w dobrym zdrowiu w piwnicy aż do wiosny, nie miałam strat w kłączach.

[Joane]

Długo nic nie pisałam w tym dziale. Moje dwie Kanny mają pierwsze kwiaty. Kiedy większość z Was już wykopuje moje biorą się za kwitnienie. A że mam je w donicy i w obawie przed przymrozkami w zeszłym tygodniu wstawiłam je na klatkę schodową w słonecznym miejscu. Bardzo się im to spodobało bo rozkwitają i cieszą moje oczy i sąsiadów.
Tak wyglądają.

[Uni57]

Bardzo są ładne, a nuż uda Ci się je przezimować w tym miejscu? ;)

[Joane]

Ja przynajmniej w tym miejscu będę chciała je tak potrzymać aż do końca listopada. Teraz zawiązują się kolejne pąki, a i młodziutkie kły wyrosną trochę więc na przyszłą wiosnę będą trochę większe.

[Helios]

Witajcie!
Ponieważ chyba nie uda mi się nabyć kłączy u forumowiczów, zdecydowałam się na ich kupno z dostępnych źródeł w internecie (choć niestety czytałam wcześniej Wasze niezbyt pochlebne opinie o tym sprzedawcy). Nic innego jednak nie znalazłam.
Ogromna prośba:
Napiszcie proszę, jak ocenić takie otrzymane kłącze lub inaczej, jak poznać czy cokolwiek z niego wyrośnie. Nie chodzi mi o zgodność odmianową, tylko o ocenę czy nadaje się ono do przechowania i w efekcie do sadzenia. Nie są to tanie zakupy, a ja jeszcze nigdy nie kupowałam tego typu kłączy.
pozdrawiam - Helena