Domownicy Zgredo
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Kociątko przepiękne, takie maleństwo i tyle przygód. Biedactwo.
Całkiem ładnie Ci się rozrasta kolekcja doniczkowców. Mimoza zawiązuje nasionka? Moją m. zwalił z parapetu na balkonie i nic z niej nie zostało.
Całkiem ładnie Ci się rozrasta kolekcja doniczkowców. Mimoza zawiązuje nasionka? Moją m. zwalił z parapetu na balkonie i nic z niej nie zostało.
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- Kasia.N
- 1000p

- Posty: 1214
- Od: 10 cze 2009, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Koleuski śliczne
Maluchy śliczniutkie. Twoje kłujaki można podziwiać i się nie znudzić 
Jak dobrze, że kotek trafił na Was
Śliczniutki czarnulek ;)
Jak dobrze, że kotek trafił na Was
Pozdrawiam, Kasia
Moje domowe
Moje domowe
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Koleusy pierwsze kupie sobie na wiosnę, bardzo mi się spodobały 
Ciesze się, że disocactus się rozrasta, widocznie dobrze mu u Ciebie
Ciesze się, że disocactus się rozrasta, widocznie dobrze mu u Ciebie
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Zgredo
- -Moderator Forum-.

- Posty: 1289
- Od: 1 maja 2008, o 15:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Aniu, oj widać było, jak trafił do mnie - na szczęście po kąpieli tylko tylne łapki były ewidentnie nie domyte.
Madziu, no faktycznie rośnie jak szalony - a zauważyłaś, jak ma mięciutkie kolce? Super roślinka i nie dziwię się, że Mamie tez się podoba
Moniko, miałam kiedyś czarnego kociaczka... i tak bym chciała znowu...
Edytko, Kiniu, Anetko - dziękuję
Asiu, dzięki za info dla Anetki
I za kwiatuchy raz jeszcze ^^
Agnieszko, bardzo bym chciała go zatrzymać, niestety nie mieszkam u siebie, nie mam nawet pracy (mam nadzieję chwilowo) i nie bardzo jestem w mocy forsować takie decyzje przy stanowczym sprzeciwie pozostałych domowników
Mam cichą nadzieję jednak, że się uda
Na razie został oddany kociej mamie, aby go doczyściła i nauczyła tego, co kotki umieć muszą, zanim trafią do ludzi.
Dzięki Mirku
Ilonko - mimo moich starań mimoza uparcie zrzuca wszystkie kwiatki, a próbowałam potrząsać, pędzelkować, przytykać jedne kwiatki do drugich... po jakimś czasie sobie odpuściłam...
Uch, przykro czytać - to taka ozdobna roślina... nic jednak stale straconego - pozostaje przyszły rok
Śliczniutki Kasiu, oj śliczniutki ^^ I nie jest taki czarny-czarny, widać lekkie pręgowania futerka. Ciekawa jestem, czy z tego wyrośnie
Kamilo - ja też się w nich zakochałam i pewnikiem wiosną powiększę kolekcję
No, to tymczasem...
Przyszła paczuszka od nataliady:


Drobiazgi, tj grudniki czy stapelka wylądowały w zbiorczych (już się cieszę na grudzień i moje kolorowe mam nadzieję doniczki
)
Koleusy zresztą też:

Złamałam się i w końcu mam i pepermonię

a wcześniej wychwalana przeze mnie figa... okazała się daktylem
W dodatku uświadomił mi to mój mężczyzna

Ponadto u maluchów:
COŚ - siedziało, siedziało aż wylazło

Puchatki - nieznany oraz kalanchoe omszone

Crassula coś ledwo ciągnie:

wilczomlecz za to ma nowe listeczki!

szaleje też pumila:

...oraz drugie pumila, które szczyknęłam być-może-teściowej

pokazuje nowe odrostki
no i widać w końcu, że moja nowa soleriola variegata się ruszyła - straszliwe miała opory

...a na deser "mój" maluszek już pod oddaniu mamie

smętny się trochę zrobił - nie wiem, czy aż tak się wystraszył całego ciągu zdarzeń, czy zwyczajnie się struł tym świństwem czyszcząc futerko...
Madziu, no faktycznie rośnie jak szalony - a zauważyłaś, jak ma mięciutkie kolce? Super roślinka i nie dziwię się, że Mamie tez się podoba
Moniko, miałam kiedyś czarnego kociaczka... i tak bym chciała znowu...
Edytko, Kiniu, Anetko - dziękuję
Asiu, dzięki za info dla Anetki
Agnieszko, bardzo bym chciała go zatrzymać, niestety nie mieszkam u siebie, nie mam nawet pracy (mam nadzieję chwilowo) i nie bardzo jestem w mocy forsować takie decyzje przy stanowczym sprzeciwie pozostałych domowników
Dzięki Mirku
Ilonko - mimo moich starań mimoza uparcie zrzuca wszystkie kwiatki, a próbowałam potrząsać, pędzelkować, przytykać jedne kwiatki do drugich... po jakimś czasie sobie odpuściłam...
Uch, przykro czytać - to taka ozdobna roślina... nic jednak stale straconego - pozostaje przyszły rok
Śliczniutki Kasiu, oj śliczniutki ^^ I nie jest taki czarny-czarny, widać lekkie pręgowania futerka. Ciekawa jestem, czy z tego wyrośnie
Kamilo - ja też się w nich zakochałam i pewnikiem wiosną powiększę kolekcję
No, to tymczasem...
Przyszła paczuszka od nataliady:


Drobiazgi, tj grudniki czy stapelka wylądowały w zbiorczych (już się cieszę na grudzień i moje kolorowe mam nadzieję doniczki
Koleusy zresztą też:

Złamałam się i w końcu mam i pepermonię

a wcześniej wychwalana przeze mnie figa... okazała się daktylem

Ponadto u maluchów:
COŚ - siedziało, siedziało aż wylazło

Puchatki - nieznany oraz kalanchoe omszone

Crassula coś ledwo ciągnie:

wilczomlecz za to ma nowe listeczki!

szaleje też pumila:

...oraz drugie pumila, które szczyknęłam być-może-teściowej

pokazuje nowe odrostki
no i widać w końcu, że moja nowa soleriola variegata się ruszyła - straszliwe miała opory

...a na deser "mój" maluszek już pod oddaniu mamie

smętny się trochę zrobił - nie wiem, czy aż tak się wystraszył całego ciągu zdarzeń, czy zwyczajnie się struł tym świństwem czyszcząc futerko...
"Wysoko mnie ceni - mówisz? Wiem, zażądałby więcej niż 30 srebrników"
Moje... wszystko
Czy wolność oznacza anarchię?
Moje... wszystko
Czy wolność oznacza anarchię?
- ewelina8005
- 1000p

- Posty: 2280
- Od: 24 lip 2009, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łopuszno/Kielce
Imponujące przedszkolaki
Ja ostatnio ukorzeniłem crassulę z listka,opadło mi klika jej listków,na większości były takie malutkie korzonki,z ciekawości włożyłem 1 do ziemi i jest już w fazie kilku liści;a zawsze myślałem,że ukorzenia się ją tylko ze szczepków
Przyjemnie się patrzy na takie kiełkujące roślinki..ale jaka później z nich radocha
Niech pięknie rosną
Ja ostatnio ukorzeniłem crassulę z listka,opadło mi klika jej listków,na większości były takie malutkie korzonki,z ciekawości włożyłem 1 do ziemi i jest już w fazie kilku liści;a zawsze myślałem,że ukorzenia się ją tylko ze szczepków
Przyjemnie się patrzy na takie kiełkujące roślinki..ale jaka później z nich radocha
Niech pięknie rosną
- Andziax007
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10079
- Od: 20 gru 2008, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce woj. Świętokrzyskie
- Kontakt:
- Zgredo
- -Moderator Forum-.

- Posty: 1289
- Od: 1 maja 2008, o 15:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Dziękuję dziewczyny i chłopaki ;) 
Właśnie od nich wróciłam, "mój" czarnulek fika już i je z apetytem, myślę, że próbował się wylizać i to mu zaszkodziło, ale wrócił do zdrowia (taki brzdąc jest w stanie zrobić 2-3 liźnięcia na raz)
Kociaki potrzebują odpchlenia, chciała bym je też zaszczepić i wysterylizować matkę, skoro daje się już dotknąć, ale na to ostatnie w ogóle nie ma widoków, zobaczymy co z pozostałymi... pomocy weta potrzebuje na pewno inny - nic mu nie pomaga na katar... wszystko niestety rozbija się o finanse - nie tylko ja nie mam pieniędzy, ale jeszcze obniżyły się zarobki mojego mężczyzny... cienko piszczymy i egzystujemy w zasadzie tylko dzięki mieszkaniu kątem u być-może-teściów (co wykańcza mnie psychicznie).
...dzięki opatrzności za kwiaty...
To maluszki razem:



są:
dwa czarne: chłopak i dziewczyna
trzy buro-białe: 1x chłopak 2x dziewczyna
...a potem odkryłam, że mój aparat ma zooma :P I mogłam robić "z bliska" będac na tyle daleko, by dały się spokojnie cyknąć
Dwa choruski:



ten z katarem i mój bolący brzuszek
najśliczniejszy ze wszystkich - w dodatku chłopak - może ktoś chciałby przygarnąć?


ma rudo-pręgowane uszy, bure placki i białe placki... jest ostrożny, uważny, łowny... bardzo koci.
mój drugi ulubieniec:


miał problem z oczkami, ale trochę przemywania i zakrapiania rozwiązało problem. Bardzo ciekawska i odważna koteczka z ogromnym apetytem.
uwaga, idzie ktoś obcy, ratunku!

bezimienna mamusia - ostrożna i... trochę dziwna.

Natomiast nasza kotka domowa dostawała zastrzyki lub tabletki aż okazało się tego lata, że szkodzą jej do tego stopnia, że pojawił się nowotwór oraz zakaz stosowania antykoncepcji. Jest bardzo terytorialna i agresywna w stosunku do innych kotów... mieliśmy nadzieję... płonną. Oto, co mamy teraz w domu:

jeden biały już zaklepany.
Drugi biały i burasek są podejrzane o odziedziczenie długiego futra - są młodsze od dzikich kociaków, to trzeci miot naszej kotki (wcześniejsze dwa były dawno dawno temu) ale ona sama jest już wiekowa... zabieg jest dla niej sporym ryzykiem, więc nie mam pojęcia jak zaradzić następnym ciążom - chyba wetknę jej korek :P Co byście doradziły?
Właśnie od nich wróciłam, "mój" czarnulek fika już i je z apetytem, myślę, że próbował się wylizać i to mu zaszkodziło, ale wrócił do zdrowia (taki brzdąc jest w stanie zrobić 2-3 liźnięcia na raz)
...dzięki opatrzności za kwiaty...
To maluszki razem:



są:
dwa czarne: chłopak i dziewczyna
trzy buro-białe: 1x chłopak 2x dziewczyna
...a potem odkryłam, że mój aparat ma zooma :P I mogłam robić "z bliska" będac na tyle daleko, by dały się spokojnie cyknąć
Dwa choruski:



ten z katarem i mój bolący brzuszek
najśliczniejszy ze wszystkich - w dodatku chłopak - może ktoś chciałby przygarnąć?


ma rudo-pręgowane uszy, bure placki i białe placki... jest ostrożny, uważny, łowny... bardzo koci.
mój drugi ulubieniec:


miał problem z oczkami, ale trochę przemywania i zakrapiania rozwiązało problem. Bardzo ciekawska i odważna koteczka z ogromnym apetytem.
uwaga, idzie ktoś obcy, ratunku!

bezimienna mamusia - ostrożna i... trochę dziwna.

Natomiast nasza kotka domowa dostawała zastrzyki lub tabletki aż okazało się tego lata, że szkodzą jej do tego stopnia, że pojawił się nowotwór oraz zakaz stosowania antykoncepcji. Jest bardzo terytorialna i agresywna w stosunku do innych kotów... mieliśmy nadzieję... płonną. Oto, co mamy teraz w domu:

jeden biały już zaklepany.
Drugi biały i burasek są podejrzane o odziedziczenie długiego futra - są młodsze od dzikich kociaków, to trzeci miot naszej kotki (wcześniejsze dwa były dawno dawno temu) ale ona sama jest już wiekowa... zabieg jest dla niej sporym ryzykiem, więc nie mam pojęcia jak zaradzić następnym ciążom - chyba wetknę jej korek :P Co byście doradziły?
"Wysoko mnie ceni - mówisz? Wiem, zażądałby więcej niż 30 srebrników"
Moje... wszystko
Czy wolność oznacza anarchię?
Moje... wszystko
Czy wolność oznacza anarchię?
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Doskonale Cię rozumiem z tymi kłopotami, bo u nas chwilowo nikt nie ma dochodów, i jakoś perspektyw na nie
Kociaczki wszystkie piękne. Marzę o czarniutkim, ale ani warunki finansowe ani lokalowe nie pozwalają. A co do Twojej koteczki, to pewnie ciąże też nie są dla niej wskazane. Może byłaby szansa nie wypuszczać jej? Ja mam sunieczkę jeszcze przed sterylką, ale z tym to łatwiej, bo ona zawsze na smyczce. Kotki wszystkie cudne! Ale czarne i białe to już rekordowo. Z tym jednym jak piszesz to obawiam się kociego kataru. Trzymam mocno kciuki, żeby to nie było to!
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- Kasia.N
- 1000p

- Posty: 1214
- Od: 10 cze 2009, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Dominiko, śliczne roślinki pokazujesz (jak zwykle
) Ten wilczomlecz jest rewelacyjny, koniecznie muszę sobie sprawić 
Fajna peperomka, ja mam inną i ukorzenione dwa listki, jak będziesz chciała to daj znać
Ukorzeniają się w hydro, więc możesz spróbować poprowadzić ją w ten sposób ;)
Kocięta są prześliczne (zarówno dzikuski jak i te domowe), jak bym mogła przygarnęłabym nawet kilka, ale niestety dwa psy w domu i brak szans na kota
Mam nadzieję, że znajdą fajne domki. I trzymam kciuki za zdrowie tego maleńkiego. Są przeurocze!
być-może-teściom się nie daj!
Fajna peperomka, ja mam inną i ukorzenione dwa listki, jak będziesz chciała to daj znać
Kocięta są prześliczne (zarówno dzikuski jak i te domowe), jak bym mogła przygarnęłabym nawet kilka, ale niestety dwa psy w domu i brak szans na kota
być-może-teściom się nie daj!
Pozdrawiam, Kasia
Moje domowe
Moje domowe

