Kochani
Wczoraj nic nie pisałam bo albumy o roślinach wciągły mnie
Przy okazji pokażę okładki.
Jadziu
Pierwszy raz czytam o tej metodzie, myślę ,że moje stawy były by zainteresowane
Dlaczego akurat nas ogrodników takie ''miłe'' dolegliwości spotykają
Ja też z moim kręgosłupikiem powinnam mieć zakaz wstępu do ogrodu
Trochę pchnęłam sadzenie mieczyków i ziemniaków.
Wczoraj musiałam nawet trochę roślin przesadzić
U nas podobnie, lecz teraz już grzyb a roślinach wyłazi.
Myślisz ,że jest sens piwonie opryskać roztworem drożdży na brązowego grzyba ,który też na łodydze i pąkach wylazł
Florku
Te irysy mam od Pawła - pitertom.
Chyba starsza odmiana, dużo pąków na pędzie mają.
Bardzo wdzięczna.
Marysiu
Irys od Ciebie ciemnofioletowy jest teraz nr. jeden
Wieczornik przytaszczyłam z działek, jest dwuletni raczej ,sam się sieje i wybiera miejsca.
Ja też z koszeniem kapituluję ,mnóstwo energii mi to pożera a tu warzywa nie posadzone i dalie...
Chwasty można rwać i furmankami wywozić
No właśnie miałam się Wam poskarżyć ,że w poprzednią noc Dziadek Mróz nas znienacka odwiedził
A tu papryka i pomidory na stole w altance ,wszystkie doniczkowce, w szklarni dziurawej pomidory i rozsada jednoroczniaków ...
Latałam ,jak Latający Czestmir z tymi doniczkami po nocy
Na szczęście nic nie zmarzło, choć na działce pewnie lilie nie przykryte.
Ziemniaki musiałam też okrywać .
Jak ktoś miał ogórki i fasolkę w gruncie to klapa.
Co za klimat wredny. Wczoraj ,jak już ogórki ze szklarni do domu schowałam i kombinowałam ,jak tu zniczem i grillem ogrzać było plus 12 stopni w nocy.