
Takie dwa a nawet trzy w jednym - czyli warta zainteresowania.
A teraz mam prośbę do Ciebie - sytuacja podbramkowa zmusza mnie do skorzystania z dobrodziejstw korzenia Żywokostu.
Do tej pory korzystałam tylko z liści a obróbka korzenia to : całkiem inna para kaloszy ...".
Chcę zrobić olej żywokostowy ale z dodatkami
przepis:
> 5 łyżek kwiatów dziurawca
> 5 łyżek kwiatów nagietka
> 5 łyżek korzenia żywokostu
Wsypać wszystko do rondla, wlać 2 szklanki oleju z oliwek lub lnianego,
ogrzewać na maleńkim ogniu około godziny,
następnie zdjąć z ognia i pozostawić do naciągnięcia na kilka godzin.
Podgrzać i przecedzić.
Do oleju dodać 2 buteleczki spirytusu kamforowego.
Na chwilę obecną żywokost jeszcze rośnie na działce ale październik to już dobra pora kopania. Czy do suszenia lepiej go pokrajać,zmielić itp a może po wysuszeniu dopiero ale wtedy będzie twardy?
Opisywane sa rożne metody ale która lepsza i prostsza ?
Temat przerabiałeś więc proszę podpowiedz mi.