Magdzia, Marta, dziękuję za pochwały
Dzisiaj postanowiłam zajrzeć w keramzyt dwóch storczyków, które niezbyt dobrze zniosły przenosiny do nowego podłoża. Phal. nr 1 przed przesadzaniem miał większość zgniłych korzeni, więc jego kiepski stan nie był dla mnie zaskoczeniem. Nowych korzeni brak, stracił trochę najstarszych liści, ma 3 korzenie powietrzne i wypuszcza nowy listek. Natomiast phal. nr 2 (po przejściach, bo w zeszłym roku wydał na świat 2 keiki) miał bodajże dwa korzonki i jego korzenie powietrzne wsadziłam do keramzytu (

wiem, wiem...to był błąd

) z nadzieją, że przejmą funkcję "normalnych" korzonków. Pomyliłam się, dziś zaczął żółknąć listek, więc zajrzałam korzenie, a tam nic...

Wszystko jakby zasuszone i pozbawione życia...
Zastanawiam się, co robić - reanimacja w keramzycie, czy w kamieniach-żwirku?

Co mi polecicie?
Jeśli potrzebujecie zdjęcia do oceny sytuacji, jutro zrobię je przy świetle dziennym.
Będę wdzięczna za Wasze porady
