Witam porannie i środowo,
wszystkich odwiedzających mnie miłych gości.
Grażuś, ja miałam bardzo późno wsadzane te moje z rozsady, ale
coś nie coś jednak z nich zbieram. Może i Tobie się uda pojeść własnych ogóreczków w tym roku.
Pomidorki i papryki popełniłam dzięki
Comci, bo zasypała mnie nasionkami.
Przemku,... czyżby i Ciebie dopadły zaprawy?
Sławku, to najprawdopodobniej Laura, o ile dobrze kojarzę.
Agula, witaminki uprawiam co roku, raz bardziej a raz mniej udane,
widać w tym były te bardziej.
Pająki lubię tylko w postaci liliowców,
ale jeden żółty mi przepadł po zimie i nie mogę go odżałować.
Jacku, raczej mały warzywniczek, naprawdę mały.
Dorotko, prawie wszystkie floksy od Ciebie zakwitły, tylko jeden jeszcze w pączuszkach.
Wybaczam.

Ja też mało piszę w wątkach, chociaż odwiedzam ich naprawdę wiele.
Marysiu, kontakt i współpraca z Tobą to była dla mnie czysta przyjemność.
Rudzielec został mi w spadku, po mojej kotce.
Mamusia niestety nam zginęła i musiałam przejąć jej rolę, bo Rudy był wtedy naprawdę małym kociakiem.
Tankowanie go gruszką kosmetyczną jednak dało radę.
Roślinka ta to przetacznik siwy.
Beatko, nie wiem, powiem Ci szczerze, co to za dziwo.
Podejrzewam , że to Hibiscus trionum lub , ketmia piżmowa- Abelmoschus esculentus.
Aktualnie wygląda tak
Asiu, ci... ja też.
Jadziu, mój rozchodnik nawet zabrał się w tym roku ze wzrostem,
ale przez dwa lata rósł wprost niezauważalnie.
Też bardzo lubię roślinki varegiata.
Spacerkiem?
http://www.youtube.com/watch?v=lKYAANh0 ... sults_main
Wczoraj
A przedwczoraj
Później było min. tak.
Eh...lepiej chyba jednak pozostałe, całe, rośliny powstawiam.
Jesień?
