Rozmnażanie różaneczników wegetatywne
Ja próbowałam siewu z czterech rodzaji azali i rododendronów zeszło mi chyba 6 siewek z czego 4 przetrwało jak na razie stoja na zachodnim oknie dlamnie sukces zobaczymy co z tego wyrośnie bo w nasionka z allegro niedokońca wierzę
ale zauważyłam ze na ziemi do azali robi sie taki biały mech jak wata czy to jest jakis grzyb??
ale zauważyłam ze na ziemi do azali robi sie taki biały mech jak wata czy to jest jakis grzyb??
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Zrobiłam odkłady poziome z azalii pontyjskiej. Wczoraj zauważyłam, że pojawiły się korzonki. Kiedy można będzie oddzielić i przesadzić sadzonki? Czy czekać, aż zrzuci liście?
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Chciałabym się dowiedzieć, czy udało się ukorzenienie rh, będę wdzięczna za info.WioLinKa pisze:Ja jakiś miesiąc temu rozgarniałam kopczyk z trocin przy swoim rododendronie i ułamałam niechcący gałązkę. Wsadziłam ją do wody a na drugi dzień psadziłam do doniczki z piaskową ziemią, uzyłam ukorzeniacza. Doniczkę postawiłam na wschodnim oknie w pokoju nad kaloryferem. Pilnuję aby ciągle ziemia była wilgotna. Gałązeczka ma się dobrze, listki jędrne i mam wrażenie że "ma się jej na życie" cdn. .....
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3728
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
Ja rozmnażałam przez odkłady. Po roku sadzonka jest ukorzeniona.
Z leżącej przy ziemi gałązki lekko zeskrobuję korę, maczam w ukorzeniaczu i przykopuję w ziemi. Robię z drutu taki hak dla utrzymania w ziemi gałązki. Po roku roślina była ukorzeniona. Odcięłam od matecznej rosliny i już mamy samodzielny organizm
Z leżącej przy ziemi gałązki lekko zeskrobuję korę, maczam w ukorzeniaczu i przykopuję w ziemi. Robię z drutu taki hak dla utrzymania w ziemi gałązki. Po roku roślina była ukorzeniona. Odcięłam od matecznej rosliny i już mamy samodzielny organizm
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1304
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Widziałem te pytania już od dawna ale dobiero dzisiaj mam czas by napisać trochę na ten temat.
Interesująco było zobaczyć las Zygmora i jego rh pochodzące z siewu. Nigdy
sam nie siałem Rh, ale słyszałem że to dobra metoda. Tylko że potrzeba kilka lat by
uzyskać rh tą metodą.
By zarobić dwa-trzy lata czasu można zastosować metodę aniawoj. Tylko musimy mieć
dostęp do RH przez cały rok. Stosuję tą metodę do moich róż. Jest świetna.
jeśli nie mamy dostępu do Rh przez cały rok, to wtedy można zastowować tą najczęsiej
używaną metodę, przez gałązkę. Tylko jest kilka zasad które należy zastosować:
1. Gałązka musi być odpowiedniego wieku - ze świeżego wzrostu, z tego roku, mięka,
zanim zdrzewiala, ale z całkowicie rozwiniętymi liścmi (ktoś pisał że złamał gałązkę -
zatem była ona juz za stara, bo zdrzewiała) - w zależności od gatunku, 7-15 cm długa.
2. Obrywamy wszystkie dolne liście i zostawiamy tylko 4-5 górnych liści. Jeśli te pozostałe
liście są bardzo duże, to można skrócić (obciać) je do połowy.
3. Koniec który wsadzamy do ziemi obsypujemy ukorzeniaczem.
4. Temperatura powinna być od 15 do 25 C. WioLinka, bardzo dobrze że donica
jest podgrzewana od spodu na kaloryferze, ale przeczytaj o wilgotności.
5. Młody rh potrzebuje 100% wilgotnosci - bardzo ważne!!! (natomiast powietrze nad
kaloryferem jest bardzo suche) - wobec tego Rh musi byc w plastikowym woreczku,
albo pod dużą szklanką.
6. Trzymamy doniczkę w bardzo jasnym miejscu - to pobudza Rh i zmniejsza możliwość
pleści, natomiast nie postawiamy ją na słońcu.
7. Ziemie którą stosuję to mieszanka 50% torfu albo struchlałej kory i 50% piasku.
Piasek zwiększa drenaż, i zapobiega pleści w korzeniu.
Pozdrawiam,
Marek
Interesująco było zobaczyć las Zygmora i jego rh pochodzące z siewu. Nigdy
sam nie siałem Rh, ale słyszałem że to dobra metoda. Tylko że potrzeba kilka lat by
uzyskać rh tą metodą.
By zarobić dwa-trzy lata czasu można zastosować metodę aniawoj. Tylko musimy mieć
dostęp do RH przez cały rok. Stosuję tą metodę do moich róż. Jest świetna.
jeśli nie mamy dostępu do Rh przez cały rok, to wtedy można zastowować tą najczęsiej
używaną metodę, przez gałązkę. Tylko jest kilka zasad które należy zastosować:
1. Gałązka musi być odpowiedniego wieku - ze świeżego wzrostu, z tego roku, mięka,
zanim zdrzewiala, ale z całkowicie rozwiniętymi liścmi (ktoś pisał że złamał gałązkę -
zatem była ona juz za stara, bo zdrzewiała) - w zależności od gatunku, 7-15 cm długa.
2. Obrywamy wszystkie dolne liście i zostawiamy tylko 4-5 górnych liści. Jeśli te pozostałe
liście są bardzo duże, to można skrócić (obciać) je do połowy.
3. Koniec który wsadzamy do ziemi obsypujemy ukorzeniaczem.
4. Temperatura powinna być od 15 do 25 C. WioLinka, bardzo dobrze że donica
jest podgrzewana od spodu na kaloryferze, ale przeczytaj o wilgotności.
5. Młody rh potrzebuje 100% wilgotnosci - bardzo ważne!!! (natomiast powietrze nad
kaloryferem jest bardzo suche) - wobec tego Rh musi byc w plastikowym woreczku,
albo pod dużą szklanką.
6. Trzymamy doniczkę w bardzo jasnym miejscu - to pobudza Rh i zmniejsza możliwość
pleści, natomiast nie postawiamy ją na słońcu.
7. Ziemie którą stosuję to mieszanka 50% torfu albo struchlałej kory i 50% piasku.
Piasek zwiększa drenaż, i zapobiega pleści w korzeniu.
Pozdrawiam,
Marek
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1304
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Skracamy liście albo nie skracamy, to jest pytanie - jakby to powiedział Shakespeare.
Jest to praktyka stosowana w szkółkach gdzie uprawia się tysiące nowych Rh.
Jeszcze przed oczyma mam obraz z lokalnej szkółki Rh - dziesiątki foremek (jak do ciasta
drożdżowego) ze setką gałązek Rh w każdej foremce. Wszystkie gałązki miały obcięte
liście więcej niż do połowy. Obcina się je z dwóch powodów. Pierwsze, liście wydzielają
wilgoć. Ponieważ Rh potrzebuje miesięcy by odbudować korzenie, wtedy duże liście mogą
wysuszyć te gałązki. Drugi powód myślę jest komercyjny. Można "upchać" więcej
gałązek na foremce jeśli podetniemy liście, bo zajmują wtedy mniej miejsca.
Powodem że niezmiernie trudno wychodować Rh z zdrewniałej gałązki jest że zdrewniałe
gałązki nie mają dużo wody w sobie (w przeciwienstwie do miękich gałązek) i duża ilość
liści na tej gałązce szybko tą wodę ewaporuje.
Ale rzeczywiście, nie jest konieczne skracać liście w warunkach domowych, jeśli mamy
do czynienia z jedną tylko gałązką i 100% wilgotnością. Wtedy ładniej one wyglądają.
Pozdrawiam,
Marek
Jest to praktyka stosowana w szkółkach gdzie uprawia się tysiące nowych Rh.
Jeszcze przed oczyma mam obraz z lokalnej szkółki Rh - dziesiątki foremek (jak do ciasta
drożdżowego) ze setką gałązek Rh w każdej foremce. Wszystkie gałązki miały obcięte
liście więcej niż do połowy. Obcina się je z dwóch powodów. Pierwsze, liście wydzielają
wilgoć. Ponieważ Rh potrzebuje miesięcy by odbudować korzenie, wtedy duże liście mogą
wysuszyć te gałązki. Drugi powód myślę jest komercyjny. Można "upchać" więcej
gałązek na foremce jeśli podetniemy liście, bo zajmują wtedy mniej miejsca.
Powodem że niezmiernie trudno wychodować Rh z zdrewniałej gałązki jest że zdrewniałe
gałązki nie mają dużo wody w sobie (w przeciwienstwie do miękich gałązek) i duża ilość
liści na tej gałązce szybko tą wodę ewaporuje.
Ale rzeczywiście, nie jest konieczne skracać liście w warunkach domowych, jeśli mamy
do czynienia z jedną tylko gałązką i 100% wilgotnością. Wtedy ładniej one wyglądają.
Pozdrawiam,
Marek
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
Różanecznik - ukorzenianie
Nie wiem czy był już taki temat. Czy próbował ktoś juz ukorzenić rózanecznik? Urwałm pare gałązek i wziełam w ukorzeniacz i nie wiem czy coś z tego w ogóle będzie.
Pozdrawiam Justyna
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... sc&start=0
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... sc&start=0
W przypadku różaneczników akurat mało prawdopodobne by taki sposób zadziałał. Coś mi się plącze w pamięci, że polecanym amatorskim sposobem rozmnażania rododendronów są odkłady.
Ale to się okaże czy coś z urwanych gałązek będzie ).
Nawet jeśli komuś juz taki experyment wyszedł, nie znaczy że będzie wychodził wszystkim i na odwrót - nawet jeśli nikomu się nie udało, nie znaczy, że nie można próbować ....
Ja próbuję właśnie z odłamaną przypadkowo gałązką pierisa - już parę tygodni siedzi w wodzie i ma się dobrze, tzn. nie oklapnęła i powoli rośnie wzwyż, aczkolwiek na przykład korzonków żadnych nie widać, zatem niewykluczone, że niedługo tak pociągnie.
Pozdrowienia,
Ale to się okaże czy coś z urwanych gałązek będzie ).
Nawet jeśli komuś juz taki experyment wyszedł, nie znaczy że będzie wychodził wszystkim i na odwrót - nawet jeśli nikomu się nie udało, nie znaczy, że nie można próbować ....
Ja próbuję właśnie z odłamaną przypadkowo gałązką pierisa - już parę tygodni siedzi w wodzie i ma się dobrze, tzn. nie oklapnęła i powoli rośnie wzwyż, aczkolwiek na przykład korzonków żadnych nie widać, zatem niewykluczone, że niedługo tak pociągnie.
Pozdrowienia,
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1304
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Próbowałem. Zrobiłem tak samo jak to się robi w szkółkach na dużą skalę.
Jesienią uciąłem nowy rozrost, oberwałem pączek kwiatowy, i kilka liści.
Zostawiłem tylko cztery listki. Te które zostały, obciąłem do połowy, obsypałem
ukorzeniaczem i włożyłem do szklanki do połowy wypelnionej wilgotnym torfem.
Następnie nakryłem szklankę preźroczystym plastykiem i postawiłem na północnym
oknie (parapecie).
Przyciąłem liście do połowy z prostego powodu, by zmieścił się w szklance. W szkółkach
obcinają liście bardzo mocno, by jak najwięcej sadzonek zmieścić na jednej palecie.
Wiosną zakorzenił się nieżle, włożyłem go do ziemi, ale krety wypchneły go na wierzch, i usechł.
Doszedłem do wniosku że za dużo zachodu, by ukorzeniać rododendrony w domu.
O wiele łatwiej kupić, kilkuletnie różaneczniki za kilka $
Jesienią uciąłem nowy rozrost, oberwałem pączek kwiatowy, i kilka liści.
Zostawiłem tylko cztery listki. Te które zostały, obciąłem do połowy, obsypałem
ukorzeniaczem i włożyłem do szklanki do połowy wypelnionej wilgotnym torfem.
Następnie nakryłem szklankę preźroczystym plastykiem i postawiłem na północnym
oknie (parapecie).
Przyciąłem liście do połowy z prostego powodu, by zmieścił się w szklance. W szkółkach
obcinają liście bardzo mocno, by jak najwięcej sadzonek zmieścić na jednej palecie.
Wiosną zakorzenił się nieżle, włożyłem go do ziemi, ale krety wypchneły go na wierzch, i usechł.
Doszedłem do wniosku że za dużo zachodu, by ukorzeniać rododendrony w domu.
O wiele łatwiej kupić, kilkuletnie różaneczniki za kilka $
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
Dziękuję Wam za pomoc. No zobaczymy czy coś z tego będzie czy nie. Będę obserwować. Mam nadzieję ze sie ukorzeni.
Pozdrawiam Justyna
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... sc&start=0
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... sc&start=0
Pozdrawiam Justyna
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... sc&start=0
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... sc&start=0