Można wiedzieć jaki okaz kaktusa Chciałbyś zdobyć?
No wiadomo że pięknie, ładnie, uroczo w kaktusowym zakątku świata, ale na pewno
coś masz upatrzonego " a może będzie ".
Ja mam kilka takich na OKU hybryd EPI które chcę mieć.
Trochę nie wiem, co mam napisać. Gatunków, które będziemy oglądać będą setki. Wyprawa jest głównie na lobiwie, parodie i rebucjowate. Będzie dużo mediolobiwii, sulek, ayloster. Sporo też będzie weingarcji. Trochę Echinopsis, parę gatunków Gymnocalycium, ale raczej mało interesujące. Z ciekawostek to będziemy oglądać Cintia knizei. Oczywiście będzie pełno różnych opuncjowatych, także z miniaturowych gatunków. Z kolumnowych kaktusów to głównie Trichocereus, sporo Cleistocactus, Oreocereus i pewnie także inne. Ale one nas najmniej interesują. Epifitów nie będzie. Może jakiś Rhipsalis jak wjedziemy w dżunglę.
Moim celem są oczywiście lobiwie. Gatunków, których do tej pory nie widziałem a liczę, że zobaczę jest kilka: L.backebergii, L.caineana, L.arachnacantha, L.schieliana i nowa L.krahn-juckeri. Oprócz tego będzie szansa zobaczenia prawie wszystkich boliwijski lobiwek, czyli L.pentlandii, L.ferox, L.maximiliana, L.acanthoplegma, L.variispina, L.pugionacantha, L.cinnabarina, L.lateritia, L.calorubra, L.chrysochete, L.rauschii i wiele ich odmian. Nie zobaczę L.tiegeliana i L.cardenasiana, bo nie jedziemy to Tarija. Ale to nie problem, widziałem je w 2005 i 2006 roku. Przez okres 5 tygodni pewnie uda się nam zwiedzić około 200 stanowisk, średnio około 5 gatunków na każdym stanowisku. To daje chyba wyobrażenie o bogactwie kaktusów w Boliwii i skali tematu, z jakim będziemy chcieli się zmierzyć.
Dzięki za odpowiedź.
;:83
Zapamiętać nie sposób tych nazw, ale życzę "udanych łowów", wytrwałość przynosi efekty. 200 stanowisk do obejścia to już robi wrażenie i daje do zastanowienia.
Oj coś czuję że po powrocie z Boliwii , będzie się działo na Forum, oj będzie tłoczno na tym wątku
Z tymi nasionami medio to nie taka prosta sprawa. Po pierwsze są trudne do pozyskania, bo mediolobiwki mają owoce pod ziemią. Zatem trzeba grzebać wokół roślinki. Po drugie jeśli nawet dorwie się owoc z dojrzałymi nasionami to jest ich tam niewiele (~20 ziaren). A po trzecie to praktycznie zawsze na stanowisku medio rosną prawdziwe lobiwki i zgadnijcie, którymi wtedy roślinkami bardziej się interesuję?
Nasiona medio z tej wyprawy będą dostępne za kilka lat. Trzeba przywieźć materiał. Wysiać go. Odczekać parę lat, by siewki zakwitły i wtedy będzie można rozpocząć rozprowadzanie nasionek.
Nie wiem jak to jest z mediolobivkami w naturze bo te moje nie mają nasion pod ziemią więc nie brałem takiego rozwiązania pod uwagę . To że jest ich niewiele to też się powtórzę że nie wiem jak to jest w naturze a co do tych kilku które mam ( a zamierzam mieć ich dużo ) to jednego roku jest ich sporo a następnego roku prawie w ogóle ale mimo to chociaż są nisko to i tak nad ziemią. Niemniej jednak życzę ci wielu sukcesów i pomimo tego że lobivki to twój priorytet życzę ci mnóstwo nasionek mediolobivek. Może wrzucisz kilka zdjęć mediolobivek w naturze ?
Witam.
Mam tylko jedno pytanie Tomku.
Skąd Ty na to wszystko znajdujesz czas ???
Opieka nad kaktusami,wysiewy,pikowanie,przesadzanie,książki,publikacje,internet,spotkania,podróże,itd,itp.
Doba ma tylko 24 godziny,a spać też kiedyś trzeba.
Szczerze Cię podziwiam - Marian.
P.S. Życzę udanych "łowów " w Boliwii.
Oprócz tego to ja jeszcze pracuję. Średnio 10 godzin dziennie.
Jak ja to załatwiam. Wszystko sobie upraszczam. Staram sobie nie komplikować życia. I nie tracę czasu na sprawy nieistotne.