Od sadzonki do sukcesu.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Gratulacje, zostałaś babcią
Śliczne maluszki, oby zdrowo rosły 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Renata1962
- 1000p

- Posty: 2587
- Od: 24 lut 2011, o 16:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Kotki śliczne są 
-
pomidorzanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Aaaaaa, to u Ciebie widziałam tego beza prawie kwitnącego Alinko
a kociczkę swoją ugłaskaj ode mnie, dzielna jest dziewczynka
i jaka dumna!!!
No to teraz musisz do sprawcy po alimenty się wybrać, mimo to pozdrów ode mnie kocie wnuczki

a kociczkę swoją ugłaskaj ode mnie, dzielna jest dziewczynka
i jaka dumna!!!
No to teraz musisz do sprawcy po alimenty się wybrać, mimo to pozdrów ode mnie kocie wnuczki
Pozdrawiam, Agata.
- Kasia1007
- 500p

- Posty: 736
- Od: 19 maja 2012, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Widzę, że u Ciebie zaraz bzy zakwitną - uwielbiam ich zapach
, a u mnie ledwo maleńkie pączki można wypatrzeć...
Śliczne kociątka
Trzymam kciuki za wilczomlecz 
- AliWas
- 500p

- Posty: 883
- Od: 24 lut 2013, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KUJ-POM (okolice Grudziądza)
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Agatko, Natalko ? dziękuję, że mi kibicujecie.
Mam nadzieję, że teraz wilczomlecz trochę przytyje i zesztywnieje... hi..hi..
a łodyżki przestaną się już rozjeżdżać na wszystkie strony.
Olu ? dziękuję za dobre słowo o staruszku Gruboszu. Pieniek ma faktycznie grubiutki
Aluniu ? różnie się mówi o spryskiwaniu Wilczomlecza.
Na pewno nie lubi wilgotnego powietrza ale podobnie jak Ty, od czasu do czasu też go spryskuję wodą i aż się ?uśmiecha? tak mu dobrze.
Lucynko ? na drugi raz zamiast szalika założę mu krawat, może będzie mu jeszcze bardziej do twarzy...
Aniu ? ja nie mam na wychowaniu trzech ślicznych Szkrabów,
więc mam trochę więcej czasu na siedzenie przy komputerze.
Chociaż pracuję od rana do wieczora to jednak obowiązków mam znacznie mniej od Ciebie.
Z drugiej strony czasem czuję się jak chłop i gość w domu.
Rano do pracy zarabiać pieniądze.
Wieczorem do domu.
Obiadokolacja, jakaś tam rozmowa, przygotowanie się na jutro, prysznic, spać.... i tak przez 5 dni w tygodniu.
W sobotę wykonanie wszystkich niezbędnych czynności domowo-ogrodowych.
W niedzielę odpoczynek lub wypad do znajomych.
I muszę przyznać rację Kasi (oxalis), że trzeba czasem być babą z jajami ( jajeczka oczywiście w koszyczku... ) aby to wszystko znieść.
Kasiu (Kasia1007) ? ja też uwielbiam bzy i ich zapach, szkoda, że kwitną tylko raz w roku. Te pokazane na zdjęciu, mają bardzo ładny, ciemnofioletowy kolor.
kanapl, Aniu, Natalko, Renatko, Aluniu, Agatko, Kasiu1007 ? ?Kocia Babcia? dziękuję za czułe słówka dla kociej rodzinki.
Kotka miała być wysterylizowana wczesną wiosną ale muszę się przyznać bez bicia, że przegapiłam ?ten? moment i niestety potem było już za późno.
Z drugiej strony tak dumnej i szczęśliwej mojej ?Panienki? jeszcze nigdy nie widziałam.
Małe kociaki mają już nowych właścicieli i będę musiała się z nimi rozstać za minimum 1 miesiąc.
Agatko ? ugłaskałam ?Panienkę? od Ciebie a te alimenta to by się przydały, bo Koteczka ma teraz apetyt za dziesięciu...

Olu ? dziękuję za dobre słowo o staruszku Gruboszu. Pieniek ma faktycznie grubiutki
Aluniu ? różnie się mówi o spryskiwaniu Wilczomlecza.
Na pewno nie lubi wilgotnego powietrza ale podobnie jak Ty, od czasu do czasu też go spryskuję wodą i aż się ?uśmiecha? tak mu dobrze.
Lucynko ? na drugi raz zamiast szalika założę mu krawat, może będzie mu jeszcze bardziej do twarzy...
Aniu ? ja nie mam na wychowaniu trzech ślicznych Szkrabów,
więc mam trochę więcej czasu na siedzenie przy komputerze.
Chociaż pracuję od rana do wieczora to jednak obowiązków mam znacznie mniej od Ciebie.
Z drugiej strony czasem czuję się jak chłop i gość w domu.
Rano do pracy zarabiać pieniądze.
Wieczorem do domu.
Obiadokolacja, jakaś tam rozmowa, przygotowanie się na jutro, prysznic, spać.... i tak przez 5 dni w tygodniu.
W sobotę wykonanie wszystkich niezbędnych czynności domowo-ogrodowych.
W niedzielę odpoczynek lub wypad do znajomych.
I muszę przyznać rację Kasi (oxalis), że trzeba czasem być babą z jajami ( jajeczka oczywiście w koszyczku... ) aby to wszystko znieść.
Kasiu (Kasia1007) ? ja też uwielbiam bzy i ich zapach, szkoda, że kwitną tylko raz w roku. Te pokazane na zdjęciu, mają bardzo ładny, ciemnofioletowy kolor.
kanapl, Aniu, Natalko, Renatko, Aluniu, Agatko, Kasiu1007 ? ?Kocia Babcia? dziękuję za czułe słówka dla kociej rodzinki.
Kotka miała być wysterylizowana wczesną wiosną ale muszę się przyznać bez bicia, że przegapiłam ?ten? moment i niestety potem było już za późno.
Z drugiej strony tak dumnej i szczęśliwej mojej ?Panienki? jeszcze nigdy nie widziałam.
Małe kociaki mają już nowych właścicieli i będę musiała się z nimi rozstać za minimum 1 miesiąc.
Agatko ? ugłaskałam ?Panienkę? od Ciebie a te alimenta to by się przydały, bo Koteczka ma teraz apetyt za dziesięciu...
Alina Od sadzonki do sukcesu na...bis- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=88776
Mój ogród w obiektywie- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67068
Mój ogród w obiektywie- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67068
- oxalis
- 1000p

- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Malusie kiciusie cudne, a ich mama szczęśliwa pełną gębą... maluszki mają już imionka?
Chrzciny Cię czekają...
Chrzciny Cię czekają...
- AliWas
- 500p

- Posty: 883
- Od: 24 lut 2013, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KUJ-POM (okolice Grudziądza)
Re: Od sadzonki do sukcesu.
- Historia pewnej rabaty -
Były sobie kiedyś piękne czerwone, rabatowe róże i były tak przez 20 lat...

...aż pewnej bezśnieżnej zimy 2011/2012 wyginęły wszystkie... a było ich 16 szt.
Jedną cudem ocaloną, małą gałązkę z malusim białym korzonkiem wsadziłam do najlepszej ziemi, nawoziłam, pielęgnowałam, opryskiwałam i udało się
Uratowałam od wyginięcia ulubioną różę mojej mamy

Przez cały kolejny rok zastanawiałam się co zrobić z tym pustym zagajnikiem po różach.
W tym roku rozwiązanie przyszło samo.
Berberys posadzony przy koszu na śmieci w celu jego zasłonięcia, miał rosnąć prosto i w górę.
Niestety zamiast w górę on rósł sobie na boki.

Trzeba było go wykopać i przesadzić na nowe miejsce.
Padło na zagajnik po różach.

Myślę, że będzie pięknie

Przy koszu na śmieci posadziłam Berberysa, który na pewno się nie rozkrzewi na boki i będzie rósł grzecznie, prosto w górę.
17-04-2013 - - - - - - - - - - --- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 25-04-2013

KONIEC !
Były sobie kiedyś piękne czerwone, rabatowe róże i były tak przez 20 lat...

...aż pewnej bezśnieżnej zimy 2011/2012 wyginęły wszystkie... a było ich 16 szt.
Jedną cudem ocaloną, małą gałązkę z malusim białym korzonkiem wsadziłam do najlepszej ziemi, nawoziłam, pielęgnowałam, opryskiwałam i udało się
Uratowałam od wyginięcia ulubioną różę mojej mamy

Przez cały kolejny rok zastanawiałam się co zrobić z tym pustym zagajnikiem po różach.
W tym roku rozwiązanie przyszło samo.
Berberys posadzony przy koszu na śmieci w celu jego zasłonięcia, miał rosnąć prosto i w górę.
Niestety zamiast w górę on rósł sobie na boki.

Trzeba było go wykopać i przesadzić na nowe miejsce.
Padło na zagajnik po różach.

Myślę, że będzie pięknie

Przy koszu na śmieci posadziłam Berberysa, który na pewno się nie rozkrzewi na boki i będzie rósł grzecznie, prosto w górę.
17-04-2013 - - - - - - - - - - --- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 25-04-2013

KONIEC !
Alina Od sadzonki do sukcesu na...bis- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=88776
Mój ogród w obiektywie- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67068
Mój ogród w obiektywie- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67068
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Nie było tego, co by na dobre nie wyszło, i róże uratowane od wyginięcia, i berberys może rosnąć jak chce
Ale tych wymarzniętych róż i tak szkoda 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Kasia1007
- 500p

- Posty: 736
- Od: 19 maja 2012, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Alinko, moimi ulubionymi bzami są te ciemnofioletowe. Co prawda u rodziców są jasnofioletowe i białe pełne, a ciemnofioletowe jakoś uchować się nie chcą. Szkoda wielka, że kwitną tak krótko i tylko raz w roku właśnie...
Piękna ta rabatka różana była - szkoda wielka, że różyczki się zniszczyły
, ale myślę, że nowa rabatka również będzie bardzo ładna 
Piękna ta rabatka różana była - szkoda wielka, że różyczki się zniszczyły
-
pomidorzanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Powiem Ci Alinko, że nie do odżałowania są te różyczki, tym bardziej że były ulubionymi Twojej mamy
niestety niektóre historie tak szybko i niespodziewanie się kończą, bardzo mi się spodobały, były takie wymuskane
i dobrze utrzymane

niestety niektóre historie tak szybko i niespodziewanie się kończą, bardzo mi się spodobały, były takie wymuskane
i dobrze utrzymane
Pozdrawiam, Agata.
- Renata1962
- 1000p

- Posty: 2587
- Od: 24 lut 2011, o 16:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Piękne i kolorowe są Twoje opowieści 
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Naprawdę się namęczyłaś z tym kłujakiem euphorbia trigona. Też mam takie dwa, wyższe ode mnie i w zeszłym roku je przesadzałam w pojedynkę - koszmar. Podziwiam Cię, że nie połamałaś tego Twojego okazu, bo u mnie nie obyło się niestety bez ofiar.
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4241
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Witaj Alinko
Kocia rodzinka roskoszna-wspanialszego ujęcia sobie nie wyobrażam
A tak w nawiązaniu do podwijających się liści Twojego hibiskusa to wg mnie nie jest to objaw chorobowy,ponieważ ich wygląd na to nie wskazuje.Powód może być całkiem prosty.Nie wiem czy zauważyłaś,że ich podłoże szybko wysycha co świadczy o ich dużym zapotrzebowaniu na wodę zwłaszcza w dni słoneczne i nie sugeruj się ich regularnym podlewaniem,ponieważ wymagają dodatkowego podlewania.Nie wiem jaki stosujesz nawóz ale jaki by nie był to hibiskus jest rośliną raczej żarłoczną,co wynika z moich obserwacji.Ja stosuję Bioflorin ale zachowaj ostrożność bo jest to koncentrat i stosuj go ściśle wg wskazań na etykiecie jeśli chodzi o proporcje woda-nawóz.
Podlewam od wiosny do jesieni raz w tygodniu a od jesieni do wiosny raz w miesiącu oczywiście wodą odstaną z kilku dni.
Na efekty być może trzeba będzie poczekać a jeżeli ich nie będzie zmień podłoże na dobre próchnicze.
Życzę powodzenia-pozdrawiam.
Kocia rodzinka roskoszna-wspanialszego ujęcia sobie nie wyobrażam
A tak w nawiązaniu do podwijających się liści Twojego hibiskusa to wg mnie nie jest to objaw chorobowy,ponieważ ich wygląd na to nie wskazuje.Powód może być całkiem prosty.Nie wiem czy zauważyłaś,że ich podłoże szybko wysycha co świadczy o ich dużym zapotrzebowaniu na wodę zwłaszcza w dni słoneczne i nie sugeruj się ich regularnym podlewaniem,ponieważ wymagają dodatkowego podlewania.Nie wiem jaki stosujesz nawóz ale jaki by nie był to hibiskus jest rośliną raczej żarłoczną,co wynika z moich obserwacji.Ja stosuję Bioflorin ale zachowaj ostrożność bo jest to koncentrat i stosuj go ściśle wg wskazań na etykiecie jeśli chodzi o proporcje woda-nawóz.
Podlewam od wiosny do jesieni raz w tygodniu a od jesieni do wiosny raz w miesiącu oczywiście wodą odstaną z kilku dni.
Na efekty być może trzeba będzie poczekać a jeżeli ich nie będzie zmień podłoże na dobre próchnicze.
Życzę powodzenia-pozdrawiam.
- AliWas
- 500p

- Posty: 883
- Od: 24 lut 2013, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KUJ-POM (okolice Grudziądza)
Re: Od sadzonki do sukcesu.
Natalko ? z jednego się tylko cieszę ... przy różach miałam masę pracy: obcinanie, opryski na mszycę, opryski na czarną plamistość liści, podlewanie, nawożenie, pielenie, grabienie, usuwanie przekwitłych kwiatów.... ufffff...
a teraz Berberys będzie sam sobie rósł a ja może czasem popielę przy nim, może zagrabię trochę...
A tą jedną ocalałą różyczkę będę dalej rozpieszczać
Kasiu1007 ? ja jeszcze żałuję, że bez jest tak trudny do utrzymania w wazonie.
Uwielbiam zapach bzu w domu i widok jago kwiatów w wazonie...
Agatko ? w szkole (gdzie mama pracowała) wykopano wszystkie róże i w ich miejsce posadzono iglaki. Róże chciano wyrzucić ale ponieważ to było krótko po naszej przeprowadzce do nowego domu, więc mama poprosiła o nie.
I tak były z nami przez te wszystkie lata. Było przy nich trochę pracy, więc może dobrze się stało, jak się stało...bo ja mam coraz mniej czasu a mama tez juz tylu sił nie ma co kiedyś. Berberysy są mniej wymagające. Cieszę się jednak bardzo, bardzo,
że ta jedna łodyżka róży się przyjęła i róża będzie z nami nadal.
Renatko ? dziękuję kochana
Kasiu (mroofka) ? noooo... lekko nie było
Trochę krewka poleciała ? moja czerwona a wilczomlecza biała.
A tak w ogóle to bardzo podoba mi sie jego purpurowa odmiana, której jeszcze nie mam ale może kiedyś..... Kasiu, czy spryskujesz wodą swojego wilczomlecza? Bo ta kwestia też została tu na forum poruszona.
Dziękuję za odwidzinki.
Pozdrawiam
Arku ? nadal nie jestem pewna co do przyczyny zwijania się listków.
Biorę pod uwagę:
-chwilowe przesuszenie
-zbyt duże nasłonecznienie (stoi na południowym oknie)
-za mało nawozu
Najśmieszniejsze jest to, że mój mały skrzydłokwiat ma podobne objawy a stoi w cieniu.
Biorę, więc pod uwagę również czwartą ewentualność:
-twardą wodę
Na wszelki wypadek, tak jak radzisz, zaserwuję hibiskusowi małą dawkę nawozu, na pewno nie zaszkodzi a może pomóc.
Dziękuję ślicznie za podzielenie się ze mną swoimi doświadczeniami w uprawie Hibiskusa
Mój będzie lada moment kwitł, więc zapraszam do siebie ponownie.
Ps. A kociaki z godziny na godzinę są coraz rozkoszniejsze...
A na koniec moje małe florystyczne "co nieco"

Kasiu1007 ? ja jeszcze żałuję, że bez jest tak trudny do utrzymania w wazonie.
Agatko ? w szkole (gdzie mama pracowała) wykopano wszystkie róże i w ich miejsce posadzono iglaki. Róże chciano wyrzucić ale ponieważ to było krótko po naszej przeprowadzce do nowego domu, więc mama poprosiła o nie.
Renatko ? dziękuję kochana
Kasiu (mroofka) ? noooo... lekko nie było
Arku ? nadal nie jestem pewna co do przyczyny zwijania się listków.
Biorę pod uwagę:
-chwilowe przesuszenie
-zbyt duże nasłonecznienie (stoi na południowym oknie)
-za mało nawozu
Najśmieszniejsze jest to, że mój mały skrzydłokwiat ma podobne objawy a stoi w cieniu.
Biorę, więc pod uwagę również czwartą ewentualność:
-twardą wodę
Na wszelki wypadek, tak jak radzisz, zaserwuję hibiskusowi małą dawkę nawozu, na pewno nie zaszkodzi a może pomóc.
Dziękuję ślicznie za podzielenie się ze mną swoimi doświadczeniami w uprawie Hibiskusa
Mój będzie lada moment kwitł, więc zapraszam do siebie ponownie.
Ps. A kociaki z godziny na godzinę są coraz rozkoszniejsze...
A na koniec moje małe florystyczne "co nieco"

Alina Od sadzonki do sukcesu na...bis- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=88776
Mój ogród w obiektywie- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67068
Mój ogród w obiektywie- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67068


