Jak to z moim ogrodem było...
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Ogród dzięki jednorocznym wygląda wspaniale i kolorowo.
Moja gaura po tej zimie postanowiła zakończyć swój żywot a miałam ją kilka lat.....
Moja gaura po tej zimie postanowiła zakończyć swój żywot a miałam ją kilka lat.....
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Igor, kolorowe pomidory??? To nie wiem o co chodzi...
U mnie jest troszkę żurawek, krwawnika, liliowców, ale jak dotąd nie dają takiego spektaklu jak aksamitki...
Mariolu, tak tak, u mnie od 6 lat wciąż królują jednoroczne, jakoś trudno mi się dorobić bylin na tyle, by tworzyły jakiś widoczny akcent, a iglaczki ciagle mini mini. Ale nie załuję, w sumie to ogród wiejski, więc czemu nie
Gaurę na wiosnę wywalałam dosłownie wiadrami bo wszędzie jej pełno było. Został tylko 1 krzaczek i wystarczy...
U mnie jest troszkę żurawek, krwawnika, liliowców, ale jak dotąd nie dają takiego spektaklu jak aksamitki...
Mariolu, tak tak, u mnie od 6 lat wciąż królują jednoroczne, jakoś trudno mi się dorobić bylin na tyle, by tworzyły jakiś widoczny akcent, a iglaczki ciagle mini mini. Ale nie załuję, w sumie to ogród wiejski, więc czemu nie
Gaurę na wiosnę wywalałam dosłownie wiadrami bo wszędzie jej pełno było. Został tylko 1 krzaczek i wystarczy...
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Piękne masz kwiaty w ogrodzie. Gratuluję i podziwiam, że przy małych dzieciach znajdujesz jeszcze czas na ogród. Brawo!!!!!!!!!! 
Mój koci raj-zapraszam...
pozdrawiam Danka
pozdrawiam Danka
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Kropelko ale potem jak skończysz ten skalniaczek to jaka bedziesz dumna! bo sama zrobiłaś!
dalie są super i ile kolorów fiu fiu
zaś oczko - baardzo mi się podoba!
dalie są super i ile kolorów fiu fiu
zaś oczko - baardzo mi się podoba!
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Dangar, Marta- dziękuję 
Z tym oczkiem to mam na razie same problemy
Dziś wyciągałam pełno zielonego paskudztwa, które gromadzi się wokół korzeni roslin pływających.. Część roślin wygląda na padnięte
Poza tym pewnie i tak nie przetrwają zimy, bo jak pisałam wcześniej oczko jest za płytkie i w sumie źle skonstruowane
Naczytałam sie, że bez filtrów dają radę, ale chyba nie w tym przypadku. A nie mam możliwości dopływu prądu do oczka. Chyba porwałam sie z motyką na słońce
Hortensja kwitnie ślicznie


A tu właśnie namiastka tego o czym pisałam wyzej. Ta roślinka raczej padnie niż wypuści młode listki, do tego jakieś kuleczki się zalęgły w tej doniczce...

Tutaj tak ogólnie, choć na ta chwilę część doniczek już usunęłam, bez doniczek wygląda to lepiej...

Z tym oczkiem to mam na razie same problemy
Dziś wyciągałam pełno zielonego paskudztwa, które gromadzi się wokół korzeni roslin pływających.. Część roślin wygląda na padnięte
Naczytałam sie, że bez filtrów dają radę, ale chyba nie w tym przypadku. A nie mam możliwości dopływu prądu do oczka. Chyba porwałam sie z motyką na słońce
Hortensja kwitnie ślicznie


A tu właśnie namiastka tego o czym pisałam wyzej. Ta roślinka raczej padnie niż wypuści młode listki, do tego jakieś kuleczki się zalęgły w tej doniczce...

Tutaj tak ogólnie, choć na ta chwilę część doniczek już usunęłam, bez doniczek wygląda to lepiej...

Re: Jak to z moim ogrodem było...
wiesz co, to kuleczki wyglądają na jaja lub skrzek jakiegoś płaza - żaby chyba ale nie jestem na 100 % pewna
Kropelko nie rezygnuj z oczka, poczekaj a może znajdzie się jakaś sumka na taki mały filtr, oczko naparwdę jest ładne mi się tam podoba
hortensja cuudna!
Kropelko nie rezygnuj z oczka, poczekaj a może znajdzie się jakaś sumka na taki mały filtr, oczko naparwdę jest ładne mi się tam podoba
hortensja cuudna!
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Marto, ja tez w pierwszej chwili pomyślałam, ze to żabie jajka. W koncu widywałam już w tej wodzie 2 sztuki żabek 
Tylko jak podniosłam tą doniczkę z wody to te kuleczki zniknęły,potem ich nie było, a za dwa dni znów coś się pokazało. Ja sie boje, ze to jaja ślinaków, tym bardziej, ze w wodzie pływają takie małe skorupiaki i powiedziałabym, ze jest ich coraz więcej i przybierają na sile
a ślimaki to niech diabli wezmą...




Mieczyk zółty wyhodowany z ziarenka, zakwitł obok żółtej różyczki.
I kolejny kwitnący mieczyk z nasionka...

Tylko jak podniosłam tą doniczkę z wody to te kuleczki zniknęły,potem ich nie było, a za dwa dni znów coś się pokazało. Ja sie boje, ze to jaja ślinaków, tym bardziej, ze w wodzie pływają takie małe skorupiaki i powiedziałabym, ze jest ich coraz więcej i przybierają na sile




Mieczyk zółty wyhodowany z ziarenka, zakwitł obok żółtej różyczki.
I kolejny kwitnący mieczyk z nasionka...

-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
I po robocie 
Wszystkie kamienie ze sklaniaka na kupie, ziemia podgarnięta, zaprawa zrobiona (własnoręcznie, choć pojęcia o tym za bardzo nie mam) wzięłam się za składanie kamyka do kamyka i co słyszę:..."mama, Milenka się obudziła"
Jak wczoraj to spała trzy godziny, dzisiaj tylko 50 minut
No i co teraz ? Przecież taka zaprawa nie moze stać cały dzień, zresztą i tak z małą już nic nie jestem w stanie zrobić, bo nie da sie po prostu rozdwoić...
Ech, czemu trzeba sie tak całe zycie męczyć... w domu pełno ludzi a dziecka nie ma kto 5 minut zabawić...

Wszystkie kamienie ze sklaniaka na kupie, ziemia podgarnięta, zaprawa zrobiona (własnoręcznie, choć pojęcia o tym za bardzo nie mam) wzięłam się za składanie kamyka do kamyka i co słyszę:..."mama, Milenka się obudziła"
Jak wczoraj to spała trzy godziny, dzisiaj tylko 50 minut
No i co teraz ? Przecież taka zaprawa nie moze stać cały dzień, zresztą i tak z małą już nic nie jestem w stanie zrobić, bo nie da sie po prostu rozdwoić...
Ech, czemu trzeba sie tak całe zycie męczyć... w domu pełno ludzi a dziecka nie ma kto 5 minut zabawić...
Re: Jak to z moim ogrodem było...
a to może weź ją ze sobą, daj jej coś do zabawy i baw się z kamykami i zaprawą i od czasu do czasu kukaj na małą......albo zmuś kogoś by się na chwilę zajął, no choć na godzinkę - albo po dobroci albo......

Re: Jak to z moim ogrodem było...
Masz dużo miejsca w ogrodzie to może postaw w cieniu kojec dla małej. Będzie miała mamusie na widoku a Ty coś porobisz sobie. 
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Bardzo ładnie kwitną jednoroczne - cynie bajeczne ....łał jest i oczko 
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Kobitki
Moja mała to już w kojcu nie wytrzyma nawet 5 minut
W listopadzie skończy 2 lata, to taka wszędobylska istota. Każda zabawa nudzi się po chwili, a jak zobaczy kota, to w ogień za nim pójdzie... tyle, że kot najczęściej przez drogę a ona za nim
Skalniak jest najbliżej drogi, mój ogródek jest na obniżonym terenie, po bokach żywopłocik, a takie zywe srebro to w ciagu sekundy znika z oczu. Jej po prostu nie widać, a auta i traktory jeżdżą ze wzmożoną siłą.
Ja co prawda ciagle coś robię z dziećmi w ogrodzie. Jest czas, że jestem sama np. mała śpi, starsze w przedszkolu, szkole. Wtedy te najcieższe prace, "kombinacyjne".
A kiedy mam przy sobie dzieci, zwłaszcza Milenę, no to plewię, to tu, to tam, latam po całym ogrodzie, gdzie one, tam ja, byleby nie zniknąły mi z oczu.
Dziś np. przyszła mi agrotkanina, a w samym końcu ogrodu będę sadzić truskawki, zatem imprezę przeniosłam na tyły sadu. Tam jest znacznie bezpieczniej, i swoją robote odwaliłam przy tym poletku pod truskawki, jutro idę po sadzonki do koleżanki.
Ale jak pisałam to jakieś 50 metrów od szosy, zatem nawet jak mała zwiewa jest szansa ją dogonić, są tam też malinki, to troszke zajęcia jest, a na przodach ogrodu to mało dla nich ciekawie. Piasek i zjeżdżalnia nudzą sie szybko
Ale dziś znalazłam patent. Najstarsza córka poszła do koleżanki, wzięła ze sobą Milenkę i bardzo opiekuńczo się zajęła młodszą siostrzyczką. Tam dzieciaki siedzą na zamkniętym placu przeznaczonym tylko dla nich i w zaden sposób krzywdy sobie nie zrobią, ani nie zwieją na drogę.
No to one na wygnaniu, a ja dawaj zaczęłam budować ten murek. I wszystko ok, tylko jakoś duzo tej zaprawy poszło
a zrobiłam w sumie niewiele. Ale oczyma wyobraźni, widzę, że spodoba mi się to ;)
Potem jeszcze wieczorem, kiedy okąpałam najmłodsze zgarnęłam starsze dzieci i "brygada RR" przenosiła ze mną kamienie wokół oczka te drobne, bo jak pisałam wczoraj jest agrowłóknina, jest szansa na postępy w pracy
Moja mała to już w kojcu nie wytrzyma nawet 5 minut
Skalniak jest najbliżej drogi, mój ogródek jest na obniżonym terenie, po bokach żywopłocik, a takie zywe srebro to w ciagu sekundy znika z oczu. Jej po prostu nie widać, a auta i traktory jeżdżą ze wzmożoną siłą.
Ja co prawda ciagle coś robię z dziećmi w ogrodzie. Jest czas, że jestem sama np. mała śpi, starsze w przedszkolu, szkole. Wtedy te najcieższe prace, "kombinacyjne".
A kiedy mam przy sobie dzieci, zwłaszcza Milenę, no to plewię, to tu, to tam, latam po całym ogrodzie, gdzie one, tam ja, byleby nie zniknąły mi z oczu.
Dziś np. przyszła mi agrotkanina, a w samym końcu ogrodu będę sadzić truskawki, zatem imprezę przeniosłam na tyły sadu. Tam jest znacznie bezpieczniej, i swoją robote odwaliłam przy tym poletku pod truskawki, jutro idę po sadzonki do koleżanki.
Ale jak pisałam to jakieś 50 metrów od szosy, zatem nawet jak mała zwiewa jest szansa ją dogonić, są tam też malinki, to troszke zajęcia jest, a na przodach ogrodu to mało dla nich ciekawie. Piasek i zjeżdżalnia nudzą sie szybko
Ale dziś znalazłam patent. Najstarsza córka poszła do koleżanki, wzięła ze sobą Milenkę i bardzo opiekuńczo się zajęła młodszą siostrzyczką. Tam dzieciaki siedzą na zamkniętym placu przeznaczonym tylko dla nich i w zaden sposób krzywdy sobie nie zrobią, ani nie zwieją na drogę.
No to one na wygnaniu, a ja dawaj zaczęłam budować ten murek. I wszystko ok, tylko jakoś duzo tej zaprawy poszło
Potem jeszcze wieczorem, kiedy okąpałam najmłodsze zgarnęłam starsze dzieci i "brygada RR" przenosiła ze mną kamienie wokół oczka te drobne, bo jak pisałam wczoraj jest agrowłóknina, jest szansa na postępy w pracy
Re: Jak to z moim ogrodem było...
no to super!!!! tylko pokaż jak skończysz!!!!

-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Jak skończę zrelacjonuję na pewno. Póki co jeszcze zaległe zdjęcia. Bo jak tak mam pstrykam jednego dnia multum fotek, a potem znów zastój dwa tygonie...
Wystarczy popatrzeć na daty zdjęć...
Różyczka

To moja chyba Quenn Elizabeth

A tutaj tawułka

Dalie, motylek i trytoma

I płonące pochodnie jako solitery

Wystarczy popatrzeć na daty zdjęć...
Różyczka

To moja chyba Quenn Elizabeth

A tutaj tawułka

Dalie, motylek i trytoma

I płonące pochodnie jako solitery

-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
aha, teściowa by stwierdziła, że one jakieś chore są





