Kaktusy Rosiowej

[Karo]

... mam coraz większego doła .

Jak Ci pomóc ?Jak pocieszyć ? MÓW!!!

[rosiowa]

Sama nie wiem Krysiu. Może wystarczy to, że jesteście. Ale takiego stanu jak dzisiaj nie miałam już dawno

[Karo]

Zadzwoń lub najlepiej przyjedź

[rosiowa]

Krysiu, nie mam Twojego numeru, bo Kacper rozwalił mi telefon tak skutecznie, że straciłam wszystkie dane. Chętnie przyjadę, jak tylko budowlańcy się stąd wyniosą, bo nie mogę ich samych w domu zostawić .

Wszędzie mam pył od szlifowania, 4 dni już przykręcają listwy do paneli w trzech pokojach i nie mogą sobie poradzić. Zapytałam się dziś Najgłówniejszego Budowlańca, kiedy skończą, to odpowiedział, że dziś. Powiedziałam, że założę się z nim o 4000, że jeżeli go nie będzie, to nie skończą. No to poszedł się przebrać. I tak uważam, że im się nie uda. A mieli skończyć dwa tygodnie temu. No ale budowę mieli skończyć na 15 września, a jeszcze im się to nie udało. Wylali wodę po myciu pędzli przez balkon i dach jest urąbany do granic możliwości.

I tak jest ze wszystkim, nie tylko z budową.

Wczoraj nie miałam internetu, bo nie zapłaciliśmy za instalację, pomimo tego, że pisałam przy panach oświadczenie, że zapłacę do 31 stycznia, a wczoraj był dopiero 28. Ale wczoraj pan powiedział, że mój mąż napisał na umowie, że zapłaci w dniu instalacji i to jest ważniejsze. Dodam tylko, że ten któremu pisałam to i ten od umowy, to ta sama osoba.... I teraz muszę zapłacić 25 złotych za ponowne podłączenie do netu...

Ale kiedyś musi być lepiej, prawda....

[Becia]

Oj Gosiu widzę ciężkie chwilę nadeszły, też miałabym dość na Twoim miejscu, w zeszłym roku miałam rozkopaną łazienkę od sierpnia prawie do listopada, nie dobrze mi sie robiło na samą myśl, ale teraz już zapomniałam, że kiedyś tam był remont,
wyniosą się i na pewno będzie lepiej!!!!!!

[rosiowa]

Jest u mnie tyle farfocli budowlanych, że prędko o nich nie zapomnę...

[Karo]

Trzymaj sie Kochana ,nie poddawaj się budowlańcom.
Nie masz przecież wyjścia więc ... czekaj spokojnie końca ... i wiosny.

[agrazka]

Dom wybudowałaś i jeszcze się nie uodporniłaś na to wszystko
Wiem dokładnie jak to jest, a o gruz się nie martw, składaj na jedna kupę, zamówisz kiedyś wywózkę i już.
Głowa do góry, już niedługo wiosna, będzie lepiej

[rosiowa]

Grażynko, to nie o gruz chodzi (tego mi akurat brakuje), tylko o błędy: cieknący balkon, krzywe okno itp.

Ale dziękuję Wam wszystkim serdecznie

[Agii]

Gosiu do budowlańców to bez kija nie podchodź Trzeba stać nad głową i pilnować , wiem coś o tym. U mnie to jeszcze gorzej było,mój M był zagranicą to myśleli ,że głupia baba da sobą rządzić i wtrącać się nie będzie.Pomylili się Trzymaj się kobieto

[rosiowa]

Staram się trzymać jak mogę, ale dziś chyba jest po prostu kumulacja wszystkiego... Dzięki wielkie.

[effa]

Gosiu nie wiem jak Cię pocieszyć, rozumiem Cię doskonale.
Świat niestety pełen jest takich umilających życie ludzi
A o dobrego budowlańca też trudno
Ale zawsze możesz ich "obciążyć" za źle wykonaną usługę i zapłacić mniej.
Choć mam nadzieję, że są na tyle rzetelni i uczciwi, że zabiorą się za naprawę swojego partactwa i to na swój koszt.
Gosiu a ten dołek minie nie martw się i głowa do góry a wiesz co jest najlepsze na chandrę nie? Już my wiemy co

[Becia]

Staram się trzymać jak mogę, ale dziś chyba jest po prostu kumulacja wszystkiego... Dzięki wielkie.

Gosiu!! bywają takie kiepskie dni, a brak słonka tez nam nie pomaga, łatwiej jest nam się zdołować!!!!!
Napij sie lampkę wina, włącz dobry film albo posłuchaj muzyki, a jutro jest nowy dzień, może będzie lepiej?
na pocieszenie: nie znam chyba nikogo, kto budując lub potem kończąc dom miałby lepiej niż Ty...
koleżanki w pracy mówią: nie miałam problemów, to zaczęłam budować dom.........

[rosiowa]

No właśnie też naprawiają, a później naprawiają, to co naprawiali i to nie ma końca. Nie chciałabym nikogo obrazić nazywaniem tych panów, więc napiszę tylko, że gdy zostają bez przełożonego swego nie są w stanie myśleć w ogóle. A tak poza tym, to są dobrzy, poczciwi ludzie... Pomogą, drzewa narąbią, węgiel do kotłowni zaniosą, budę dla psa zrobili. I nic za to nie chcą. I co z nimi zrobić?

Dzięki Ewuniu . Kochana jesteś

Beciu, to ostatnie zdanie jest bardzo prawdziwe. Dziękuję

[anoli]

Gosiu, trzymaj się będzie dobrze. Jeszcze troszkę się przemęczysz, a potem już tylko zostanie radość z własnego miejsca na świecie, z ogromnej powierzchni parapetowej. Czasem tak wszystko w człowieku zalega i męczy, ale wystarczy się wygadać i świat wygląda inaczej.