Dziś "przerzuciłam" kolejnych 20 doniczek na słońce, ale było tak intensywne, że musiałam dość intensywnie" cieniować roślinki.
Ok. 15 sztuk przesadziłam (o zgrozo ekologom, płukanie żwiru akwarystycznego jest straszne, a ile w tym osadu i różnych dziwnych historii.......). Glochidy opuncji microdasys mam wbite aż po ramiona (mimo zabezpieczeń), a nawet na odzieży (spodnie!). Jakby kto był chętny na jesień, to chyba będzie parę nowych sadzonek (w trakcie tej jakże przyjemnej "operacji" kilka oderwałam, więc zaczynam ukorzeniać).
Przy okazji wiosennych porządków - takie oto jasne coś zaobserwowałam dzisiaj na cereusie puruvianus monstrosa - co to u licha może być? Nie wiem, czy się cieszyć, czy rozpaczać?
