Planuję ogród nieśmiało
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Ale wiesz, może powinnam raz na ja
kiś czas je spryskać wodą? żeby przędziorkom za sucho nie było? 
- Patrysiowa
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 36
- Od: 8 maja 2013, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Planuję ogród nieśmiało
Witam Cię Celinko - po raz pierwszy odwiedzam Twój wątek
Bardzo podoba mi się, to co "wyczyniasz" w swoim ogrodzie
Jestem strasznie ciekawa, co z tego wyniknie, bo planów i pomysłów masz widać mnóstwo. I widzę, że na początku nie planowałaś powojników, a jednak juz zaczęłaś małą kolekcję. Ja też uwielbiam powojniki, więc chętnie zobaczę, co się z Twoich rozwninie. Z róż mam jak na razie tylko "New Dawn" - nie mam jeszcze odwagi na więcej. Napisz koniecznie, czy jednak te 3 zeszłoroczne powojniki od teściowej przetrwały, bo jakoś nie widzę ich na zdjęciach. I koniecznie zamieszczaj jak najwięcej zdjęć!
Pozdrawiam,
Ela - początkująca ogrodniczka
Ela - początkująca ogrodniczka
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Witaj Patrysiowa 
Z moimi powojnikami to różnie jest.
W tamtym roku od Teściowej dostałam Emilię Plater, Słowiankę i Kiri Te Kanawa. Wszystkie zakopczykowałam jako nowo posadzone, żeby nie zmarzły. Zaraz po stopnieniu śniegów spryskałam je miedzianem, a jakis czas później podlałam wodą z Topsinem, żeby zapobiedz ewentualnemu uwiądowi. Po tym zabiegu powojnik "Słowianka mi "zniknął" - jednego dnia były zielone odrosty , a drugiego dnia już nic nie było widać.... Ale posadzony został bardziej w cieniu, może to ma wpływ na jego kaprysy. Zaraz koło Słowianki rośnie "Emilia Plater" i ona ma się świetnie. Parę dni temu pogrzebałam w ziemi koło "Słowianki" i zauważyłam zielone pędy - może go po prostu za bardzo wkopałam w ziemię i dlatego zmarniał. Teraz coś powoli rośnie - mam nadzieję, że to powojnik, a nie na przykład chwast
Kiri Te Kanawa już po rozgarnięciu kopczyka wyglądał bardzo marnie. Podejrzewam, że został zniszczony podczas budowy altanki, albo jakieś podziemne szkodniki go pougryzały od korzeni.
Daję mu jednak szansę i czekam, bo może sie zregeneruje i w końcu wybije od korzenia.
W tym roku dokupiłam następne powojniki - może zbyt pochopnie, ale raziły mnie puste pergole
Są to: Jan Paweł II, Solidarność i Jackmanii.
Zdjęcia będą - obiecuję, jednak w miarę moich możliwości. Niestety bardzo często się zdarza, że jak wracam z pracy i skończę zajmować się dziećmi, to już słońce zachodzi... Więc nie mam czasu na pracę w ogrodzie, a co dopiero na nowe zdjęcia.
Ale będą!!!
))
Każdy nowy pączek na różach mnie cieszy - reaguję na to jak dziecko na czekoladę albo nową zabawkę
Patrysiowa, dziękuję za odwiedzinki
Z moimi powojnikami to różnie jest.
W tamtym roku od Teściowej dostałam Emilię Plater, Słowiankę i Kiri Te Kanawa. Wszystkie zakopczykowałam jako nowo posadzone, żeby nie zmarzły. Zaraz po stopnieniu śniegów spryskałam je miedzianem, a jakis czas później podlałam wodą z Topsinem, żeby zapobiedz ewentualnemu uwiądowi. Po tym zabiegu powojnik "Słowianka mi "zniknął" - jednego dnia były zielone odrosty , a drugiego dnia już nic nie było widać.... Ale posadzony został bardziej w cieniu, może to ma wpływ na jego kaprysy. Zaraz koło Słowianki rośnie "Emilia Plater" i ona ma się świetnie. Parę dni temu pogrzebałam w ziemi koło "Słowianki" i zauważyłam zielone pędy - może go po prostu za bardzo wkopałam w ziemię i dlatego zmarniał. Teraz coś powoli rośnie - mam nadzieję, że to powojnik, a nie na przykład chwast
Kiri Te Kanawa już po rozgarnięciu kopczyka wyglądał bardzo marnie. Podejrzewam, że został zniszczony podczas budowy altanki, albo jakieś podziemne szkodniki go pougryzały od korzeni.
Daję mu jednak szansę i czekam, bo może sie zregeneruje i w końcu wybije od korzenia.
W tym roku dokupiłam następne powojniki - może zbyt pochopnie, ale raziły mnie puste pergole
Zdjęcia będą - obiecuję, jednak w miarę moich możliwości. Niestety bardzo często się zdarza, że jak wracam z pracy i skończę zajmować się dziećmi, to już słońce zachodzi... Więc nie mam czasu na pracę w ogrodzie, a co dopiero na nowe zdjęcia.
Ale będą!!!
Każdy nowy pączek na różach mnie cieszy - reaguję na to jak dziecko na czekoladę albo nową zabawkę
Patrysiowa, dziękuję za odwiedzinki
- katevalley
- 200p

- Posty: 221
- Od: 17 kwie 2013, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlaskie, Zambrów - Łomża
Re: Planuję ogród nieśmiało
To ja czekam na zdjęcia. Różom może nic nie będzie....
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Witam, witam, witam 
Poczekałam dwa dni po spryskaniu wodą z parafiną i umyłam moje róże prysznicem - woda całkowicie nie zmyła tego tłuszczu, ale nie widać śladów przędziorków. Mam nadzieję, że sobie poszły.
Święta brzoza opryskana Karate, podobnie jak inne drzewa i iglaki. Pod drzewami rozsypany proszek na mrówki, bo tego tałajtajstwa to mamy aktualnie zdecydowanie za dużo.
Dzisiaj zrobiłam skok na szkółkę i kupiłam parę roślinek - nie mogłam się oprzeć
Kupiłam gazanię ogrodową - żółtą i fioletową, dwie sadzonki zawciągu nadmorskiego, astra alpejskiego i jeszcze coś, czego nie znam. Jak zakwitnie, to się okaże co to jest
A teraz parę obiecanych fotek:
Roślinki mają na listkach piasek, który przylepia się teraz okropnie, bo jest na nich jeszcze resztka parafiny - nie chciałam ich jednak zbyt wiele razy spłukiwać wodą....
To jest powojnik Emilia Plater - przezimował ładnie w gruncie i odbił dość szybko. Rośnie w półcieniu, więc nie szaleje w rośnięciu, ale wygląda dobrze

To powojnik "Słowianka", o którym pisałam, że po podlaniu Topsinem "zniknął"
Teraz odbija na nowo od korzenia:

Posadzona w tamtym roku winorośl japońska rośnie ładnie i ma duże baldachowate liście

Róża pnąca rosnąca w cieniu - Souvenir du docteur Jamain ma dwa pączki
A sadziłam ją końcem listopada - przyjechała z gołym korzeniem

Róża "Montana" ma pączki na kilku pędach:

Rumba

Leonardo da Vinci:

"Chopin"

"Rosarium Uetersen":

Claire Austin:

Tu stoimy u wrót mojej alei róż

Budleja zaczyna raźniej rosnąć

Moja ulubiona - jodła (koreańska - jeśli dobrze pamiętam). Ma miękkie igły i przy kupnie powiedziano nam, że dorasta do wysokości 5m. Tymczasem u mnie rośnie trzy lata i już jest dwa razy większa, niż była. Ma teraz jakieś 1,5 m. wysokości

Zaczynają kwitnąć aksamitki mojego siewu
Nie kwitną jednak tak ładnie i bujnie jak te ze szkółki, które mają dużo więcej pąków i kwiaty dużo bardziej okazałe

Begonia jutro idzie do donic tarasowych

To jest gazania, której nie mogłam się oprzeć

Już niedługo będą czereśnie

Leszczyna - bardzo ją lubię, bo ma zawsze gęsty pokrój. No i potem są smaczne orzechy

Winogron A1704 - sadzony w listopadzie w tamtym roku:

Sadzony jako ostatni powojnik Janckmanii zdecydował się piąć w górę

I na końcu zdjęcie, które zrobił mój synek - nie mogłam się oprzeć, żeby go nie pokazać. Na zdjęciu widać róże zrobione z suchych liści klonu. Te róże mają tyle lat, to mój starszy synek - czyli siedem z kawałkiem

Poczekałam dwa dni po spryskaniu wodą z parafiną i umyłam moje róże prysznicem - woda całkowicie nie zmyła tego tłuszczu, ale nie widać śladów przędziorków. Mam nadzieję, że sobie poszły.
Święta brzoza opryskana Karate, podobnie jak inne drzewa i iglaki. Pod drzewami rozsypany proszek na mrówki, bo tego tałajtajstwa to mamy aktualnie zdecydowanie za dużo.
Dzisiaj zrobiłam skok na szkółkę i kupiłam parę roślinek - nie mogłam się oprzeć
A teraz parę obiecanych fotek:
Roślinki mają na listkach piasek, który przylepia się teraz okropnie, bo jest na nich jeszcze resztka parafiny - nie chciałam ich jednak zbyt wiele razy spłukiwać wodą....
To jest powojnik Emilia Plater - przezimował ładnie w gruncie i odbił dość szybko. Rośnie w półcieniu, więc nie szaleje w rośnięciu, ale wygląda dobrze
To powojnik "Słowianka", o którym pisałam, że po podlaniu Topsinem "zniknął"
Posadzona w tamtym roku winorośl japońska rośnie ładnie i ma duże baldachowate liście
Róża pnąca rosnąca w cieniu - Souvenir du docteur Jamain ma dwa pączki
Róża "Montana" ma pączki na kilku pędach:
Rumba
Leonardo da Vinci:
"Chopin"
"Rosarium Uetersen":
Claire Austin:
Tu stoimy u wrót mojej alei róż
Budleja zaczyna raźniej rosnąć
Moja ulubiona - jodła (koreańska - jeśli dobrze pamiętam). Ma miękkie igły i przy kupnie powiedziano nam, że dorasta do wysokości 5m. Tymczasem u mnie rośnie trzy lata i już jest dwa razy większa, niż była. Ma teraz jakieś 1,5 m. wysokości
Zaczynają kwitnąć aksamitki mojego siewu
Begonia jutro idzie do donic tarasowych
To jest gazania, której nie mogłam się oprzeć
Już niedługo będą czereśnie
Leszczyna - bardzo ją lubię, bo ma zawsze gęsty pokrój. No i potem są smaczne orzechy
Winogron A1704 - sadzony w listopadzie w tamtym roku:
Sadzony jako ostatni powojnik Janckmanii zdecydował się piąć w górę
I na końcu zdjęcie, które zrobił mój synek - nie mogłam się oprzeć, żeby go nie pokazać. Na zdjęciu widać róże zrobione z suchych liści klonu. Te róże mają tyle lat, to mój starszy synek - czyli siedem z kawałkiem
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko cudne foty...pąki róż pięknie ujęte
Listki mają zielone i bez uszkodzeń
Powojniki to świetne rośliny,pną się w górę,by pokazac kwiaty:)
Czereśni to Ci pozytywnie zazdroszczę,uwielbiam mniam...
Aleja różana cudo...a suszony bukiet bardzo romantyczny
Powojniki to świetne rośliny,pną się w górę,by pokazac kwiaty:)
Czereśni to Ci pozytywnie zazdroszczę,uwielbiam mniam...
Aleja różana cudo...a suszony bukiet bardzo romantyczny
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Aniu, dziękuję za tyle pochwał
Listki róż są nieuszkodzone, ale trochę je chyba wybarwiło na słońcu - przez parafinę je trochę opaliło - nie są brązowe, ale mają jakieś takie tłuste plamki
Ufam jednak, że to zniknie 
Listki róż są nieuszkodzone, ale trochę je chyba wybarwiło na słońcu - przez parafinę je trochę opaliło - nie są brązowe, ale mają jakieś takie tłuste plamki
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Dzień dobry w sobotę
A oto kilka zdjęć z rana:
Aspirin Rose już pokazuje w pąku, jaki będzie kolor kwiatu

Claire Austin też

A Inkarwilla się buja

A oto kilka zdjęć z rana:
Aspirin Rose już pokazuje w pąku, jaki będzie kolor kwiatu
Claire Austin też
A Inkarwilla się buja
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Pochwały się należą
Listkami się nie zamartwiaj,dopóki zielone to wszystko się ułoży i wreszcie wszyscy doczekamy się kwiatów
Miałam zapytać jakie kwiatki masz w donicy wiszącej?
Miałam zapytać jakie kwiatki masz w donicy wiszącej?
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Aniu, to petunia jest - taka karminowa z białymi plamkami na liściach. Taka sama albo podobna do tej:

To zdjęcie wyżej to z Internetu. Ale wieczorem może wrzucę jej prawdziwe zdjęcie z bliska

To zdjęcie wyżej to z Internetu. Ale wieczorem może wrzucę jej prawdziwe zdjęcie z bliska
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Piękna ta petunia
Koniecznie wrzuć oryginał 
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Dobry wieczór. Miałam pracowity dzień. Sadziłam begonie do skrzynek tarasowych, pieliłam chwasty którym zachciało się rosnąć między różami - a i tak wydarłam tylko z jednej rabaty. Druga nadal zarośnięta...
Zgodnie z obietnicą wrzucam oryginał petunii
Na zdjęciu wychodzi bardziej fioletowa, ale w rzeczywistości jest bardziej karminowa

To aster alpejski, którego wczoraj przydarłam ze szkółki:

A to zawciąg nadmorski - piękny, choć zdjęcie niewyraźne...

Róża pienna Bonica ma dwa pączki:

A oto begonie posadzone dzisiaj do skrzyń tarasowych


Aspirin Rose zakwitnie bukietami:



Nie wszystkie liście na moich różach są piękne i zielone. Te krzewy, które rosną na ostrym słońcu mają poparzenia na liściach - podejrzewam, że słońce za bardzo opaliło je przez tę parafinę... Niektóre z tych listków żółkną i odpadają... Żadnych szkodników nie widzę, nie wygląda to też na żadną chorobę... więc chyba tylko poparzenie słoneczne.... Wczoraj jeszcze na listkach były tłuste plamki, dzisiaj te plamki ciemnieją....

Lilie posadzone w tym roku na wiosnę mają się dobrze


A na koniec kolorowa kompozycja w wiaderku - jeśli studnia stanie i się nie zawali, to wiaderko zawiśnie na studni

Zgodnie z obietnicą wrzucam oryginał petunii
To aster alpejski, którego wczoraj przydarłam ze szkółki:
A to zawciąg nadmorski - piękny, choć zdjęcie niewyraźne...
Róża pienna Bonica ma dwa pączki:
A oto begonie posadzone dzisiaj do skrzyń tarasowych
Aspirin Rose zakwitnie bukietami:
Nie wszystkie liście na moich różach są piękne i zielone. Te krzewy, które rosną na ostrym słońcu mają poparzenia na liściach - podejrzewam, że słońce za bardzo opaliło je przez tę parafinę... Niektóre z tych listków żółkną i odpadają... Żadnych szkodników nie widzę, nie wygląda to też na żadną chorobę... więc chyba tylko poparzenie słoneczne.... Wczoraj jeszcze na listkach były tłuste plamki, dzisiaj te plamki ciemnieją....
Lilie posadzone w tym roku na wiosnę mają się dobrze
A na koniec kolorowa kompozycja w wiaderku - jeśli studnia stanie i się nie zawali, to wiaderko zawiśnie na studni
- Renata1962
- 1000p

- Posty: 2587
- Od: 24 lut 2011, o 16:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
petunia i kompozycja w wiaderku super
ale będzie widok jak begonie zakwitną 
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko dzięki za fotkę petunii...bajeczne są...ja mam surfinie żółte,kupiłam specjalny nawóz Planton i mam nadzieję,że w tym roku ich nie popsuję
W zeszłym roku miałam i ich nie nawoziłam i to był błąd,liście zrobiły się jasnozielone...a potem już było coraz gorzej:)
Jak swoje traktujesz?
Zawciąg nadmorski też mam i czekam na jego kwitnienie,w zeszłym roku mizernie kwitł...
Begonie masz z własnych bulwek? Pięknie będzie jak zakwitną
W zeszłym roku miałam i ich nie nawoziłam i to był błąd,liście zrobiły się jasnozielone...a potem już było coraz gorzej:)
Jak swoje traktujesz?
Zawciąg nadmorski też mam i czekam na jego kwitnienie,w zeszłym roku mizernie kwitł...
Begonie masz z własnych bulwek? Pięknie będzie jak zakwitną
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Renatko
Aniu, petunię trzeba ostro nawozić - ja stosuję właśnie Planton i jest ok. W tamtym roku stwierdziłam, że dużo lepiej rosną, gdy im się na wierzch donicy wsypie trochę obornika granulowanego zmieszanego z kompostem.
Ja też ciągle psuję petunie i werbenę zwisającą
W tamtym roku wyjechałam na cztery dni z rodziną, sąsiadka miała podlewać werbenę i tak oszczędnie podlewała, że werbena całkiem zmarniała i już się nie pozbierała... W tym roku więc podlewam codziennie, a w czasie upałów dwa razy: rano i wieczorem.
Begonie mam z bulw, które własnoręcznie zakupiłam
Mam je pierwszy rok i zastanawiam się, czy ich też nie popsuję. Bulwy wsadziłam dopiero w kwietniu - zobaczymy, jak będą sobie rosły
Aniu, petunię trzeba ostro nawozić - ja stosuję właśnie Planton i jest ok. W tamtym roku stwierdziłam, że dużo lepiej rosną, gdy im się na wierzch donicy wsypie trochę obornika granulowanego zmieszanego z kompostem.
Ja też ciągle psuję petunie i werbenę zwisającą
Begonie mam z bulw, które własnoręcznie zakupiłam
Mam je pierwszy rok i zastanawiam się, czy ich też nie popsuję. Bulwy wsadziłam dopiero w kwietniu - zobaczymy, jak będą sobie rosły

